by Molier
Wreszcie się zebrałam i przeczytałam "Świętoszka" w całości. Niestety, jak dla mnie do "Skąpca" się nie umywa - nie zaśmiałam się ani razu. Uśmiechałam się tylko pod nosem, głównie dzięki złośliwostkom Doryny. No cóż, może następne spotkanie z Molierem będzie weselsze.
Jest to historia Tartuffe'a, czyli tytułowego Świętoszka. Jest to pulchny, rumiany trzydziestopięcioletni mężczyzna, który podaje się za ascetę. Przybył do Paryża z prowincji - chciał się tutaj schronić przed poszukującą go policją, ponieważ ma na swoim koncie wiele oszustw. Dołączył w mieście do rz...
Niesamowita i wiecznie żywa komedia, który od wielu, wielu lat uczy nas, że nie wszystko złoto Co się świeci i że nie wszystko jest takie jakie widzimy... Molier bawiąc uczy i przy okazji wytyka ludzkie wady...