Minęło trochę czasu od ostatniej publikacji tekstu dotyczącego twórczości Jane Austen (1775-1817), i tak oto znów spotykamy się z królową klasyki romansu. Tym razem przenieśmy się do opactwa Northanger, gdzie siedemnastoletnia Catherine Morland ogarnięta grozą ówczesnych powieści gotyckich, szczególnie tych autorstwa Ann Radcliffe (1764-1823), próbuje dopatrywać się rzeczy przerażających tam, gdzie ich nie ma. Snuje własne przypuszczenia, które są zgoła odmienne od rzeczywistości. Jest to dowód na to, jak wielki wpływ na człowieka i jego sposób postrzegania świata może wywierać literatura. W pewnym momencie można zatracić poczucie rzeczywistości, a świat fikcji literackiej brutalnie wkroczy do prawdziwego życia, pozbawiając nas racjonalnego myślenia.
Lecz zanim wyjedziemy z naszą główną bohaterką do opactwa Northanger, przyjrzyjmy się jej nieco bliżej. Catherine Morland wraz ze swoją liczną rodziną mieszka we wsi Fullerton, mając za sąsiadów państwa Allenów. To właśnie oni przychodzą z pomocą, kiedy panna Morland wkracza w wiek, w którym powinna zostać wprowadzona do towarzystwa. Tak więc, mając w pamięci słowa matki, aby otulała szyję szalem i dokładnie notowała swoje wydatki, Catherine opuszcza rodzinny dom i wraz z sąsiadami przybywa do Bath, zamieszkując przy Pulteney Street. Tam panna Morland wpada w wir spotkań towarzyskich, biorąc udział w balach i zachwycając się sztukami teatralnymi. Tam też rodzi się przyjaźń z niejaką Isabellą Thorpe, a także budzi się pierwsze niewinne uczucie, którego obiektem jest Henry Tilney. Uczucie to, jak przystało na pannę z epoki georgiańskiej, jest skrzętnie ukrywane i wiedzą o nim jedynie ściany pokoju Catherine, które są świadkiem jej nieprzespanych nocy.