Czytniki książek elektronicznych mają tę zaletę, że mogą długo pracować na jednym ładowaniu baterii. No ale właśnie, trzeba ją co jakiś czas jednak naładować. A co jeśli, (jak ostatnio w Hiszpanii i Portugalii) prądu zabraknie na dłużej? Ci, którzy pamiętają lata '80 ubiegłego wieku, zapewne mają gdzieś przynajmniej jedną świeczkę, a pozostali mogą mieć pod ręką powerbank. Jednak gdy dłużej nie ma prądu, a czasu na czytanie sporo, może być i tak, że czytnik się wyładuje. Pozostaje sięgnąć wtedy po książkę papierową i świeczkę, albo... radio na korbkę.
HanRongDa HRD-900
Po co komu radio na korbkę?
W niektórych krajach, szczególnie tych znajdujących się w strefach częstych trzęsień ziemi, posiadanie awaryjnego odbiornika radiowego jest wskazane jako jeden ze sposobów przygotowania się na kataklizm. W Polsce na szczęście nie ma takiej konieczności. Ale i u nas (choćby w trakcie powodzi) może się zdarzyć, że prąd wyłączony jest w całej okolicy. Warto więc o takim zapasowym źródle kontaktu ze światem, jak radio awaryjne, zawczasu pomyśleć.
Jedną z podstawowych funkcji radia awaryjnego jest możliwość ładowania prądnicą na korbkę
Charakter, wybór oraz ceny awaryjnych radioodbiorników są bardzo zróżnicowane. Zapewne dla wielu osób najprostszym sposobem (w razie potrzeby) jest skorzystanie z radia FM w telefonie komórkowym. Wiele smartfonów ma taką funkcję. Z drugiej strony są wielozakresowe odbiorniki radiowe pełniące jednocześnie funkcję bardzo pojemnych powerbanków. Mój wybór padł jednak na dość proste i niedrogie radyjko, które może spełniać jednocześnie kilka funkcji. A wspomniane ładowanie czytnika jest jedną z nich.
Funkcje radia HanRongDa HRD-900
Głównym atutem HanRongDa HRD-900 jest oczywiście możliwość odbioru stacji radiowych w paśmie UKF (64,0-108 MHZ). To podstawa funkcjonowania lokalnych radiostacji w naszym kraju i chyba najważniejszy kanał awaryjnej komunikacji w razie rozległego i długotrwałego braku prądu. Jako, że HRD-900 ma cyfrowe strojenie, skanuje i zapamiętuje listę radiostacji odbieranych w danym miejscu z przyzwoitą siłą sygnału. Częstotliwość odbieranej fali pokazywana jest na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu. Jest on podświetlany czerwoną diodą w trakcie strojenia, więc nawet po ciemku widać ustawioną częstotliwość. Poza tym radio odbiera na falach średnich i krótkich. Nie ma możliwości podłączenia anteny zewnętrznej. Do polepszenia jakości odbioru stacji nadających na falach ultrakrótkich służy rozkładana antena teleskopowa (ok. 28 cm).
Mały wyświetlacz ciekłokrystaliczny pokazuje odbieraną częstotliwość
Odbiór stacji UKF w Krakowie jest niezły. Ponad dwudziestu stacji jestem w stanie tutaj słuchać w przyzwoitej jakości, choć z szumem w tle. Jako, że głośnik zastosowany w omawianym radyjku jest niewielki (może ok. 3,5 cm średnicy), dźwięk jest dość „pudełkowaty”. Przydaje się więc wyjście słuchawkowe. Jednak nawet na słuchawkach nie należy się spodziewać dźwięku dobrej jakości. Na pewno nie jest to sprzęt do słuchania muzyki. Przeskanowanie fal średnich i krótkich (po zachodzie słońca) zaowocowało u mnie jedną węgierską stacją i jedną bodaj chińską. Po wyjściu na pole było trochę lepiej, pojawiły się też ze dwie stacje rosyjskojęzyczne.
W radiu HanRongDa HRD-900 można używać wymiennego ogniwa 18650
Drugą istotną cechą tego radia jest oczywiście zasilanie. Urządzenie korzysta przede wszystkim z wymiennego akumulatora w popularnym formacie 18650. Co ważne, można go ładować nie tylko przy pomocy USB, ale także z niewielkiego panela fotowoltaicznego oraz korbką napędzającą prądnicę. Spodziewam się, że przy długotrwałym braku dostępu do prądu ten ostatni sposób może być najpewniejszy. Akumulator radia może (przez gniazdo USB) służyć także jako powerbank, na przykład do podładowania smartfona lub czytnika książek. Jego pojemność zależna jest od użytego ogniwa 18650. Ja wybrałem zestaw z ogniwem 2000 mAh.
Latarka także może się przydać w radiu awaryjnym
Dodatkową funkcją jest latarka oraz wysyłanie głośnego sygnału wezwania pomocy. Gdy radio jest wyłączone, na ekranie wyświetlany jest bieżący czas i poziom naładowania akumulatora. Pomyślano także o funkcji budzika. Dodatkowo na obudowie jest miejsce na zamontowanie (dołączonej) smyczki czy karabińczyka, więc radio można gdzieś podwiesić jeśli nie mamy go gdzie bezpiecznie położyć.
W pudełku, obok kabla USB-C znajdziemy także smyczkę i karabińczyk, który można zahaczyć za uchwyt na obudowie radia
Radio jest nieduże (108x57,9x35,5 mm), poręczne i celowo pozbawione wystających części i pokręteł, które potencjalnie łatwo jest uszkodzić. Obsługa odbywa się poprzez niewielkie przyciski. Sam plastik obudowy nie wydaje się pancerny. Trudno się spodziewać, że dobrze zniesie na przykład upadek na twardą powierzchnię. Warto pamiętać, że przyciski można zablokować wciskając na chwilę ten opisany jako „lock”. Niestety, tu pojawia się jedyna chyba poważna wada radyjka. Blokada przycisków nie obejmuje jednego najbardziej wystającego – przycisku alarmowego. Za pierwszym razem bardzo się zdziwiłem, jak mi zaczął wyć alarm w plecaku. Ale za drugim, to już byłem trochę wnerwiony. Wychodzi na to, że do noszenia radia w plecaku, trzeba wyjąć baterię. Tylko w taki sposób można uniemożliwić przypadkowe włączanie się alarmu, gdy coś przypadkowo dociśnie jego włącznik.
W górnej części obudowy jest niewielki panel fotowoltaiczny także doładowujący baterię
Wybrany przeze mnie model radia HanRongDa HRD-900 nie jest idealny. Chętnie bym w nim widział kilka dodatkowych funkcji. Zabrakło przede wszystkim możliwości odbioru fal długich, na których nadaje pierwszy program Polskiego Radia. Podobnie z pasmem radia cyfrowego w systemie DAB+, które co prawda bardzo słabo przyjmuje się w Polsce, ale jednak może być dodatkową opcją kontaktu ze światem. Myślałem też o gnieździe anteny zewnętrznej dla polepszenia odbioru odległych stacji czy dodaniu wbudowanej lampki LED, dającej łagodne światło dobre choćby do czytania. W sumie nie chciałem jednak radia wszystkomającego, a i budżet założyłem nieduży. Stanęło na kwocie około 80 PLN.
Czytnik na korbkę
Wciąż pamiętam czasy, gdy obowiązywał (ogłaszany poniekąd przez radio) „dwudziesty stopień zasilania” i przez kilka godzin dziennie nie było prądu. Postanowiłem więc sprawdzić, czy w razie podobnych kłopotów z zasilaniem mogę „bez końca” czytać na czytniku, w którym przecież jest miejsce na tysiące e-booków.
Pod latarką na obudowie umieszczone są (pod gumową klapką) trzy gniazda: USB-A (powerbank), USB-C (ładowanie baterii) i słuchawkowe (mini jack 3,5 mm)
Ładowanie akumulatora w radyjku (przez USB-C, korbką lub z panela fotowoltaicznego) sygnalizuje czerwona dioda świecąca na froncie obudowy. Włącza się ono nawet przy niezbyt intensywnym świetle słonecznym. Jeśli włożony do radia akumulator jest naładowany, to znajdujące się pod gumową klapką gniazdo USB-A może służyć jako źródło prądu dla różnych urządzeń mobilnych, także dla czytników. W ten sposób możemy doładowywać czytnik bez dostępu do prądu sieciowego.
Czytnik można podładować przez gniazdo USB znajdujące się pod latarką
Test jaki przeprowadziłem, polegał na ładowaniu czytnika Kindle Oasis 3, który miał całkiem rozładowaną baterię. W ciągu około półtorej godziny czytnik wykazał poziom naładowania bliski 60%. W tym czasie na znaczniku naładowania baterii w radiu nie zaznaczyło się żadne wyczerpanie. Trochę to dziwne, zważywszy, że bateria w Kindelku ma 1130 mAh, a w radyjku 2000 mAh. W sumie dobrze, bo wygląda na to, że można przynajmniej kilka razy do pełna naładować czytnik, zanim wyczerpie się akumulator w radiu.
HanRongDa HRD-900 – gdzie kupić?
Zakupu radia HanRongDa HRD-900 najlepiej dokonać przez chińską platformę Aliexpress. Sprzedawane tam są dwie wersje kolorystyczne obudowy – pomarańczowa i szara. Oferowane jest tam ono zarówno w komplecie z akumulatorem jak i bez niego. Wybierając opcję z akumulatorem i bezpłatną dostawą do Polski, cena w tym momencie wynosi w przybliżeniu 20,10 USD (ok. 77 PLN). Jest też sporo tańszych ofert tego radia, ale w nich trzeba uwzględnić wysokie koszty dostawy do Polski.
HanRongDa HRD-900 w ofercie jednego ze sprzedawców na Aliekspressie (źródło: aliexpress.com
HanRongDa HRD-900 jest radiem produkowanym przez chińską firmę Shenzen Harongda Electronic. Posiada ona w swojej ofercie sporo także innych, podobnych urządzeń.
Podsumowanie
Nie sądzę, żeby mój zakup spowodował, że znowu zacznę słuchać radia. Zapomniałem o polskich radiostacjach już całe wieki temu z powodu rosnącej lawinowo ilości reklam, a później doszło jeszcze dobijanie kolejnych redakcji radia publicznego przez polityków. Będę raczej z HanRongDa HRD-900 korzystał na wycieczkach jak z powerbanka. Oby nigdy się na serio nie przydał jako awaryjny odbiornik....