Mała wielka literatura „Było to coś tak przerażającego i gwałtownego, jak nagłe roztrzaskanie butli z gniewem”* Tajfun był. Taki malutki, domowy tajfun w filiżance kawy, w głowie, sercu, popędzanym kofeiną, żeby nie stracić czasu na drzemkę, w bebechach, po całości. Tajfun zaciszny i kameralny. Jeśl...