"Nietzsche umarł. Podpisano: Bóg" - tak pisano na polskich murach. Nieczęsto się zdarza, że dowcip nawiązujący do przekonań jakiegoś filozofa jest powszechnie czytelny. Ale Nietzsche jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych filozofów. Choć potoczna wiedza o nim sprowadza się zazwyczaj do...
show more
"Nietzsche umarł. Podpisano: Bóg" - tak pisano na polskich murach. Nieczęsto się zdarza, że dowcip nawiązujący do przekonań jakiegoś filozofa jest powszechnie czytelny. Ale Nietzsche jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych filozofów. Choć potoczna wiedza o nim sprowadza się zazwyczaj do przekonania, że jego książki są winne rozprzestrzenianiu się faszyzmu, relatywizmu i ateizmu. Słowem - że wielka jest tych książek szkodliwość społeczna.
Fryderyk Nietzsche urodził się w 1844 r. Od 1869 do 1879 r. był profesorem filologii klasycznej na uniwersytecie w Bazylei. Wkrótce przeniósł swoje zainteresowania na filozofię. Po dziesięciu latach porzucił karierę akademicką i całkowicie poświęcił się tworzeniu pism.
To punkt przełomowy w jego życiu: zarazem koniec stabilizacji i początek tułaczki, podczas której - coraz bardziej wyobcowany i samotny - błąkał się, wciąż zmieniając miejsca zamieszkania. Wewnętrzny niepokój i choroba psychiczna nie pozwalały mu na spokojne, stateczne życie i skupienie myśli. To dlatego jedną z jego ulubionych i jednocześnie silnie eksploatowanych form był aforyzm. Choroba całkiem zawładnęła nim w 1889 roku. Pielęgnowany przez dwie kochające go kobiety - matkę i siostrę - żył jeszcze 11 lat.
Reformator religijny
Nietzsche był Niemcem polskiego pochodzenia. Jego korzenie sięgają zgermanizowanej rodziny, która nosiła nazwisko "Nickich". "Przodkowie moi byli polską szlachtą, po nich zostały mi moje instynkty, między nimi może i liberum veto" - pisał.
Władysław Tatarkiewicz wyróżnił w pismach filozofa trzy główne okresy. Każdy z nich cechował inny entuzjazm. W pierwszym okresie, kiedy Nietzsche był pod wpływem Wagnera, do głosu dochodził kult sztuki, następnie, kiedy filozof hołdował ideałom ścisłej naukowości i czerpał inspiracje z teorii Darwina, nastąpił czas kultu nauki.
I wreszcie, w trzecim okresie jego twórczości, pojawia się kult życia, siły, indywidualności. Ten okres uważany jest za najbardziej "własny". Właśnie z tamtego czasu pochodzi "To rzekł Zaratustra".
Książka ta została nazwana "nową Biblią" nie tylko dlatego, że filozof uciekł się do stylizacji biblijnej, przedstawiając swoje myśli w formie licznych przypowieści. Nie tylko dlatego, że - podobnie jak w Biblii - znajdziemy tu lirykę, wysokie stężenie metafor i wyraźną melodyjność tekstu (wpływ wieloletniej fascynacji Nietzschego muzyką i pokłosie jego przyjaźni, a potem konfliktu z Wagnerem).
Nietzsche pod postacią Zaratustry jest kimś w rodzaju reformatora religijnego.
W "To rzekł Zaratustra" filozof gruntownie przewartościowuje wszystkie wartości. Chce stworzyć człowieka od nowa. Bo byt zwany człowiekiem uważa za kalekie zwierzę, marne, wątłe stworzenie żyjące wśród urojeń (podstawowym urojeniem jest według Nietzschego Bóg). Stworzeniem tym - ślepym i ograniczonym - można tylko gardzić.
Warunkiem zaistnienia nadczłowieka - bytu wyższego - jest samounicestwienie człowieka i pożegnanie Boga, wiara w świat bez transcendentalnego sacrum.
Zaratustra (to imię perskiego reformatora religijnego) udał się w góry, żeby rozmyślać i dochodzić prawdy. Pewnego dnia zrozumiał, że powinien zejść z gór, by nauczać ludzi. Tak zaczyna się jego misja, której - podobnie jak Nietzsche - całkowicie poświęca życie. Obaj są w gruncie rzeczy samotnikami i autsajderami, obaj uczynili z filozofii treść i cel życia.
Filozof nazywał "To rzekł Zaratustra" swoją najlepszą książką.
Rozchwiany nadczłowiek
Oprócz "To rzekł Zaratustra" najważniejszymi dziełami Nietzschego są "Narodziny tragedii, czyli hellenizm i pesymizm", "Ludzkie, arcyludzkie", "Wiedza radosna", "Poza dobrem i złem", "Zmierzch bożyszcz", "Wola mocy".
Nietzsche - bez Boga, partycypujący w znienawidzonej przez siebie pełnej antynomii kulturze, mając przed sobą godnego pogardy człowieka, a nie jak chciał, nadczłowieka - był skrajnie samotny. Wkrótce choroba do reszty odizolowała go od społeczeństwa.
Ironią jest, że piewca życia, siły, twórca idei nadczłowieka, był człowiekiem tak rozchwianym, chorowitym, słabym. Również w relacjach z ludźmi był raczej subtelny niż arogancki.
W potocznym myśleniu Nietzsche stał się wcieleniem filozofa-marzyciela, oderwanego od rzeczywistości szalonego geniusza. Jego legenda jest pożywką dla zwolenników idei, według której geniusz zawsze idzie w parze z obłędem. Stawiają oni Nietzschego w jednym szeregu z Allanem Edgarem Poe czy Vincentem van Goghiem.
Czytając filozofię chłodu
Postulowana przez Nietzschego "śmierć Boga" i krytyka chrześcijaństwa stały się w epoce modernizmu swoistym filozoficznym niezbędnikiem inteligenta. Zwłaszcza jeśli ten inteligent był artystą i za punkt honoru uważał krytykę pruderii, dewocji i filisterskiej moralności. Dlaczego dekadenccy młodopolanie tak entuzjastycznie przyjęli filozofię Nietzschego? U jej podstaw tkwi dramat dwoistości człowieka: z jednej strony inteligentnego twórcy, wolnego i spontanicznego, z drugiej - zdeterminowanego biologicznie stworzenia.
Nietzsche stał się patronem nihilizmu, relatywizmu i pesymizmu nie tylko w filozofii, ale i literaturze (jego teorii używa się np. jako klucza do analizy "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego). W Polsce inspiracje myślą filozofa znajdziemy w pismach Przybyszewskiego i Berenta. Po zafascynowanych Nietzschem modernizmie i XX-wiecznym egzystencjalizmie postmodernizm jest kolejnym okresem, który popularyzuje ten sposób myślenia. Nazywa się go "filozofią chłodu", a samego filozofa "jasnowidzem świadomości końca XX wieku".
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75517,2924185.html#ixzz30eE5HhWD
źródło opisu: http://wyborcza.pl/1,75517,2924185.html
show less