by Krzysztof Varga
Z Vargą jest trochę jak z Bartisem – długi, przerażający i przygnębiający wyraz wstrętu do rzeczywistości (w Trocinach – bardzo polskiej, bardzo przaśnej rzeczywistości) w większej dawce jest nie do zniesienia, ale przy aplikowaniu w małych porcjach okazuje się porywający. Co gorsza, często trudno s...
http://lolantaczyta.wordpress.com/2014/04/26/trociny-krzysztof-varga/
„Dzień Świra” w wersji tekstowej, tylko nieco bardziej… intymny, personalny? Całość polana syropem z gorzkiego rozczarowania odczuwanego przez głównego bohatera. Podawać na zimno, bo tak najlepiej smakuje zemsta. Smacznego! Można się zgadzać z przemyśleniami głównego bohatera, można mieć w stosunku ...