Seweryna Szmaglewska o swojej książce: Mazurskie progi dostrzegamy w pierwszym cieniu brzóz, świerków, dębów, sosnowych zagajników. Błysk jeziora spomiędzy pagórów i kęp tataraku wywołuje w nas uczucie odprężenia. Chcemy natychmiast zrzucić z pleców ciężar pospiechu, zmartwień, problemów,...
show more
Seweryna Szmaglewska o swojej książce:
Mazurskie progi dostrzegamy w pierwszym cieniu brzóz, świerków, dębów, sosnowych zagajników. Błysk jeziora spomiędzy pagórów i kęp tataraku wywołuje w nas uczucie odprężenia. Chcemy natychmiast zrzucić z pleców ciężar pospiechu, zmartwień, problemów, chcemy wypoczywać. Egocentrycznie? Dla siebie, dla swojego zdrowia? Bezsprzecznie. Zanurzamy się w zieleni zagajnika tak młodego, że jeszcze pod mchem wyczuwa się bruzdy pozostałe z czasu, kiedy sadzono drzewka. Gąszcz ma nas omieść z nalotu codzienności, wyzwolić z notatnikowych i pamięciowych udręk. Wystarczy jednak mazurskie progi przekroczyć i poddać się niezwykłej, prawdziwie staropolskiej, ufnej gościnności, wystarczy kilka rozmów, trochę obserwacji, żeby dostrzec problemy. Zaczyna się wtedy rozmyślanie.
źródło opisu: Okładka
źródło okładki: http://www.antykwariat.calinotheca.pl
show less