Od momentu, gdy skończyłem lekturę “Upadku gigantów” minęło całkiem sporo czasu, akurat tyle, bym kompletnie zapomniał imiona i nazwiska bohaterów. Pamiętam natomiast żal, jaki czułem, gdy dotarłem do ostatnich stron - żal osoby, która wie, że nic nie wyjdzie postaciom z ich planów, że nie zaznają s...