Z przykrością stwierdzam, że po kapitalnej "Wojnie światów" tego samego autora, "Wyspa..." w pewnym sensie rozczarowała mnie. W pewnym sensie, ponieważ książka była bardzo wciągająca, owszem... Myślę jednak, że to zasługa bardziej samej tematyki i naprawdę dobrej narracji, a mniej - fabuły jako taki...