Akcja tej książki toczy się - jak zwykle u Curwooda - na Dalekiej Północy. Bohaterem jest dzielny policjant Jim Kent, który sądząc, że jego rana jest śmiertelna, składa fałszywe zeznanie: przyznaje się do zabójstwa, za które został już skazany niewinny człowiek. Okazuje się jednak, że Kent...
show more
Akcja tej książki toczy się - jak zwykle u Curwooda - na Dalekiej Północy. Bohaterem jest dzielny policjant Jim Kent, który sądząc, że jego rana jest śmiertelna, składa fałszywe zeznanie: przyznaje się do zabójstwa, za które został już skazany niewinny człowiek. Okazuje się jednak, że Kent wyzdrowieje... Przeniesiony ze szpitala do więzienia, czeka na proces. Jaką rolę odegra w tej historii piękna Marette?
"Oczy Kenta błyszczały. Twarz była czerwona. Lecz nie o śmierci myślał w danej chwili. Przez mózg przelatywały mu wspomnienia znanych miejsc, mogących zapewnić kryjówkę i bezpieczeństwo. Żaden człowiek na Dalekiej Północy nie znał lepiej od niego zapadłych kątów, przelicznych zakamarków nieznaczonych na mapie, gdzie słońce wstaje i idzie spać, nie pytając prawa o pozwolenie. Byle skoczyć przez to okno, byle mieć siły do drogi, a policja może go szukać i sto lat bez żadnego rezultatu. Układał już marszrutę. W dół rzeki, do Polarnego kręgu. Odszuka Marlette Radisson. O tak, choćby nawet żyła w nędznych barakach fortu Simpsona, odszuka ją niewątpliwie! A potem? Och, dalej wiele dróg miał przed sobą. Byle dziewczynę znaleźć, to najważniejsze...".
show less