logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
Duchy na dachu: groteski - Stanisław Lem, Julian Tuwim, Antoni Marianowicz, Jan Brzechwa, Ryszard Marek Groński, Janusz Odrowąż-Pieniążek, Sławomir Mrożek, Jarosław Iwaszkiewicz, Stanisław Dygat, Jerzy Górzański, Jeremi Przybora, Konstanty Ildefons Gałczyński, Roman Bratny, Stefania Grodzieńska
Duchy na dachu: groteski
Wszystko było od początku bardzo dziwne. O północy na biurku Jednego z Nas zadzwonił telefon. - Co w tym dziwnego - zapytacie. Właściwie nic, tyle tylko, że Jeden z Nas nie posiada biurka, ani tym bardziej telefonu i że telefon rozdzwonił się właśnie na jego biurku. Niezrażony, Jeden z Nas... show more
Wszystko było od początku bardzo dziwne.
O północy na biurku Jednego z Nas zadzwonił telefon.
- Co w tym dziwnego - zapytacie.
Właściwie nic, tyle tylko, że Jeden z Nas nie posiada biurka, ani tym bardziej telefonu i że telefon rozdzwonił się właśnie na jego biurku.
Niezrażony, Jeden z Nas podniósł słuchawkę i usłyszał melodyjny głos Przedstawicielki Wydawnictwa:
- Dobry wieczór. Pragniemy wydać tom zdumiewających wybryków autorskiej fantazji. Chodzi o to, ażeby czytelnik tych opowiadań czuł się ubawiony, a zarazem przeniesiony w inny wymiar, w świat, gdzie nie obowiązuje buchalteryjna rzeczowość, ani rutyniarska logika. Ten cel można osiągnąć. Mamy tylu znakomitych mniej lub bardziej współczesnych autorów...
- To prawda - odpowiedział Jeden z Nas. W pełni solidaryzujemy się z ideą wydania takiego wyboru. Życzymy Wydawnictwu dobrego snu.
To rzekłszy, Jeden z Nas odłożył słuchawkę, ale telefon zadzwonił po raz drugi.
- To jeszcze raz ja - powiedziała Redaktorka. - Pragnęlibyśmy, ażeby panowie zajęli się opracowaniem wyboru.
- Dlaczego właśnie my? - zapytał Jeden z Nas, nieco już poirytowany. - Przecież nigdy w życiu nie napisaliśmy humorystyczno- fantastycznego opowiadania. Zajmujemy się czymś zupełnie innym i...
- Właśnie dlatego do Panów się zwracamy - ciągnęła niespeszona Redaktorka. Nie będziecie przynajmniej zainteresowani w nasycaniu
książki własną twórczością. Potraktujecie zamówienie z daleko posuniętym obiektywizmem.
- Nic podobnego - odparł Jeden z Nas. - Jeśli się tego podejmiemy, to w imię skrajnego subiektywizmu. Możemy się pomylić, ale będzie to nasz błąd. A jeśli ktoś poczuje się okropnie urażony, że go w książce nie ma, a kto inny jest, albo że jest, a kogo innego nie ma, albo że jest i kto inny jest - to trudno. Przepraszamy z góry. Co złego, to my... Nazajutrz udaliśmy się obaj do Wydawnictwa. Strażnik wskazał nam halabardą drogę do Redaktorki. Ale pokój był pusty.
- Trzeba będzie jej wyjaśnić - rzekł Jeden z Nas - że zadanie jest praktycznie niewykonalne. Jak bowiem dokonać wyboru tekstów z innego wymiaru? Wszystkie niemal opowiadania, to żenująco realistyczne powiastki z życia. Cóż bowiem ma zaszokować Czytelnika? To, że gdzieś tam założono Salon Iluzji? Że główny księgowy nie chciał zatwierdzić rachunku za wyżywienie smoka? Albo że w meblach tkwią najrozmaitsze tajemnice?
- A kuku! - rzekła Redaktorka, wychodząc nagle z szafy. (Jak się okazało, był to normalny tryb pracy Redaktorów Wydawnictwa, które przeprowadza rozmowy z autorami w warunkach, adekwatnych do treści zamawianych książek. Z publicystami rozprawia się tam przy stołach konferencyjnych, z twórcami science-fiction w niewielkich modelach sputników, z autorami wierszy miłosnych dyskutują na tapczanach Redaktorki w kostiumach topless, zaś sprawy groteskowych opowiadań załatwia się przy użyciu efektów nagłego pojawiania się Personelu w miejscach najbardziej nieoczekiwanych).
- Zdarzają się przecież opowiadania, w sposób groteskowy deformujące rzeczywistość - dowodziła Redaktorka, parując argumenty Jednego z Nas. - O, weźmy na przykład nowelkę, której bohater oderwał się od ziemi i poszybował w niebo...
- Zimny realizm! - odparł pogardliwie Jeden z Nas. - Zimny, mały, obrzydliwy realizm!
Z szelestem maszynopisów wylecieliśmy przez okno. Z góry ujrzeliśmy jeszcze wydłużającą się w nieskończoność czarną linię.
Był to cykl produkcyjny niniejszej książki.
R.M.G.  

źródło opisu: 'Zamiast wstępu' - Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 1974
źródło okładki: http://ksiazki.okazje.info.pl/ksiazka/k/duchy-na-dachu.html
show less
Format: papier
Publisher: Iskry
Pages no: 324
Edition language: Polski
Bookstores:
Books by Janusz Odrowąż-Pieniążek
Books by Artur Maria Swinarski
Books by Świętopełk Karpiński
Books by Feliks Derecki
Books by Maciej Zembaty
Books by Janusz Osęka
Books by Anatol Stern
Books by Zbigniew Uniłowski
Books by Stefania Grodzieńska
Books by Stanisław Zieliński
Books by Jerzy Górzański
Books by Stanisław Dygat
Books by Sławomir Mrożek
Books by Jarosław Iwaszkiewicz
Books by Bruno Schulz
Books by Ryszard Marek Groński
Books by Antoni Marianowicz
Books by Julian Tuwim
Books by Stanisław Lem
Books by Michał Choromański
Books by Jeremi Przybora
Books by Konstanty Ildefons Gałczyński
Books by Jerzy Afanasjew
Books by Jerzy Szaniawski
Books by Roman Bratny
Books by Andrzej Bursa
Books by Jan Brzechwa
Share this Book
Need help?