(…) Kłopotać się o ludzi, o świat? Artysta nie ma innego powodu, aby tworzyć. Świadomie czy nieświadomie, chodzi mu tylko o to – to jest jego kłopot. Jego kontakt z materią, z materiałem twórczym, z którego lepi swoje dzieło, jest kontaktem miłosnym. Ale powód tej miłości jest tylko jeden: to, co...
show more
(…) Kłopotać się o ludzi, o świat? Artysta nie ma innego powodu, aby tworzyć. Świadomie czy nieświadomie, chodzi mu tylko o to – to jest jego kłopot. Jego kontakt z materią, z materiałem twórczym, z którego lepi swoje dzieło, jest kontaktem miłosnym. Ale powód tej miłości jest tylko jeden: to, co stoi poza i ponad nim, bez względu na to, jak to nazwiemy. Kłopot o ludzi i świat jest jednoznaczny z kłopotem o Boga czy kłopotem o miłość i nadzieję. Innego kłopotu artysta nie ma. Jeżeli to nazwiemy absurdem, to kłopocze się on o absurd. Jeżeli próbujemy go uwięzić w jedynie logicznej i rozsądnej myśli, to go zabijemy. I dlatego świat zabija artystów albo ich wynosi na piedestał niezasłużony. Bo artysta jest światłem niepotrzebności, wskaźnikiem wartości, świadczących o godności naszego indywidualnego życia wewnętrznego. (…)
show less