Koło miejsca. Elementarz Krzysztof Siwczyk Muzeum w Gliwicach, 2017, 82 s. Dział: historia sztuki i architektury ISBN/ISSN 9788389856807 Wydanie papierowe: Chwilowy brak. Przepraszamy. [ Zapytaj o dostępność ] Udostępnij Esej Koło miejsca Krzysztofa Siwczyka oraz zdjęcia z cyklu Elementarz...
show more
Koło miejsca. Elementarz
Krzysztof Siwczyk
Muzeum w Gliwicach, 2017,
82 s. Dział: historia sztuki i architektury
ISBN/ISSN 9788389856807
Wydanie papierowe:
Chwilowy brak. Przepraszamy.
[ Zapytaj o dostępność ]
Udostępnij
Esej Koło miejsca Krzysztofa Siwczyka oraz zdjęcia z cyklu Elementarz Michała Łuczaka, powstały z inspiracji Czytelni Sztuki.
Krzysztof Siwczyk – poeta. Autor jedenastu tomów wierszy i dwóch książek krytyczno-literackich. Debiutował w latach 90. Wydawnictwo a5 właśnie opublikowało nowe wiersze w tomie Jasnopis.
Esej Koło miejsca powstał z podszeptu bliskiego znajomego, ale na zamówienie pamięci, która najwidoczniej zmówiła się w konkretnym miejscu i czasie. O mieście, w którym się żyje, najwidoczniej łatwiej jest mówić niż pisać. Pisanie ma w sobie coś z sądu kategorycznego. Miejsce i czas są przypadkowe, ktoś kiedyś się rodzi, dorasta i stara się po latach odtworzyć fragmentaryczny obraz własnego przeminięcia. Te obrazy ubywania, chwilowości, korozji, pod konkretnym piórem czy klawiaturą, pokazują się w całej swojej elementarnej mitologii. Jest ona tyleż indywidualna, co zbiorowa. Nie mając ambicji do kategoryzowania, piszący zawsze opowiada o atmosferze schyłku, bo tylko schyłek odpowiednio wyświetla chwilę bieżącą. Piszący zawsze pragnie znaleźć się możliwie blisko płytkiego dna, które zwykł nazywać pamięcią albo świadomością. Głębia doświadczenia, którą uzurpuje sobie piszący, sprowadza się bowiem do wyboru języka, jakim o niej opowiada. I chociażby dlatego kategoria prawdy nie należy do porządku literatury. Niezmienne pozostaje jedynie miejsce akcji: Gliwice. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte. Międzyczas i międzystrefa. A w nich język, który próbuje poniewczasie rozpoznać godziny, dni i miesiące, w których był niemy i po prostu żył drobnymi zdarzeniami nie mając im nic do powiedzenia. Teraz w kółko próbuje, póki nie jest za późno i coś jeszcze z niego zostało.
Krzysztof Siwczyk – poeta
Michał Łuczak – fotograf. Członek Sputnik Photos, współzałożyciel Fundacji Kultura Obrazu. Laureat stypendium Młoda Polska, dzięki któremu powstała książka Brutal, uznana za Fotograficzną Publikację 2013 roku. Zdjęcia z serii Brutal – retrospekcja prezentowano w warszawskiej Kordegardzie, Czytelni Sztuki w Gliwicach oraz londyńskiej Doomed Gallery. Nagradzany m.in. Magnum Expression Award oraz MioPhotoAward.
Pamiętam… kolana zdarte w rowerowych kraksach, smak krwi i ziemi, kiedy trzeba było je „dezynfekować”; kopa w dupę, bo jakoś ciężko było się podnieść z chodnika; zgagę po tym jak uczyliśmy się bekać na zawołanie – myślałem że mi już tak zostanie; psie gówna na trawnikach, gdzie graliśmy w piłkę i smród kiedy się w nie wjechało kolanem; muzę z czołówki serialu o Robin Hoodzie; plucie na odległość – najdalej latały te zielone; bomby z proszku do pieczenia podkładane w sklepie; grę w noża scyzorykiem dziadka i puszczanie resoraków z górki; łzy kiedy nie mogłem zejść z budki transformatora i palący wstyd kiedy ściągała mnie stamtąd matka; niesprawiedliwy opieprz przy kolegach, bo „to nie ja mu zniszczyłem ten błotnik!”; i klucze na szyi, zawieszone na sznurowadle… pamiętam. Jeżeli kiedykolwiek w swoim dotychczasowym życiu byłem naprawdę wolny, było to wtedy.
Michał Łuczak – fotograf
show less