Peter Mayle to najsłynniejszy Anglik (z urodzenia) wśród Francuzów i najsłynniejszy Francuz (z wyboru) wśród Anglików. Jego książki o Prowansji (&8222;Rok w Prowansji&8221;, &8222;Jeszcze raz Prowansja&8221;, &8222;Zawsze Prowansja&8221;), cudownie oddające rosnącą fascynację autora i...
show more
Peter Mayle to najsłynniejszy Anglik (z urodzenia) wśród Francuzów i najsłynniejszy Francuz (z wyboru) wśród Anglików. Jego książki o Prowansji (&8222;Rok w Prowansji&8221;, &8222;Jeszcze raz Prowansja&8221;, &8222;Zawsze Prowansja&8221;), cudownie oddające rosnącą fascynację autora i przywiązanie do uważanego przez wielu za najpiękniejszy region Francji, zrobiły furorę światową, a w księgarniach ustawiane są obok przewodników po Francji.Lekcje francuskiego to kolejny krok.. przybliżający nam Francję i jej uroki, wśród których na pierwszym miejscu króluje umiłowanie jedzenia, przy tym, jak można się spodziewać, jest to jedzenie typowo francuskie: ślimaki, żaby, trufle. Mayle opowiada nam o swych przygodach z tymi jakże wymyślnymi daniami nie z pozycji smakosza, lecz osoby mającej z nimi do czynienia po raz pierwszy. Jak zwykle u niego nie jest to przygoda jedynie kulinarna ale również krajoznawcza i obyczajowa. Komu przyszłoby do głowy, ze we Francji można wziąć udział we mszy w intencji trufli?*** Peter Mayle to najsłynniejszy Anglik (z urodzenia) wśród Francuzów i najsłynniejszy Francuz (z wyboru) wśród Anglików. Jego książki o Prowansji (Rok w Prowansji, Jeszcze raz Prowansja, Zawsze Prowansja), cudownie oddające rosnącą fascynację autora i przywiązanie do uważanego przez wielu za najpiękniejszy region Francji, zrobiły furorę światową, a w księgarniach ustawiane są obok przewodników po Francji. Lekcje francuskiego to kolejny krok przybliżający nam Francję i jej uroki, wśród których na pierwszym miejscu króluje umiłowanie jedzenia, przy tym, jak można się spodziewać, jest to jedzenie typowo francuskie: ślimaki, żaby, trufle. Mayle opowiada nam o swych przygodach z tymi jakże wymyślnymi daniami nie z pozycji smakosza, lecz osoby mającej z nimi do czynienia po raz pierwszy. Jak zwykle u niego nie jest to przygoda jedynie kulinarna ale również krajoznawcza i obyczajowa. Komu przyszłoby do głowy, ze we Francji można wziąć udział we mszy w intencji trufli?
show less