Edmund Leach o Levi-Strauss’ie Claude Levi-Strauss był antropologiem społecznym, który za cel podstawowy wybrał poznanie prawd dotyczących ludzkiej myśli. Przedstawia w swoich pracach nowatorskie metody, łączące lingwistykę i antropologie. To co należy zaznaczyć w metodzie jego badań, to fakt, że...
show more
Edmund Leach o Levi-Strauss’ie
Claude Levi-Strauss był antropologiem społecznym, który za cel podstawowy wybrał poznanie prawd dotyczących ludzkiej myśli. Przedstawia w swoich pracach nowatorskie metody, łączące lingwistykę i antropologie. To co należy zaznaczyć w metodzie jego badań, to fakt, że nigdy nie pozostawał dłużej niż kilka tygodni w jednym miejscu i nigdy nie przeprowadzał z tubylcami swobodnej rozmowy w ich własnym języku. Odbiega to od ogólnie przyjętych metod innych antropologów (np. Malinowskiego). Zarzucano mu, że tak jak Frazer był za mało krytyczny dla swoich materiałów źródłowych, gdyż każde świadectwa, nawet te wątpliwe, bezkrytycznie przyjmował jeśli pasowały do ogólnie sformułowanego założenia.
Claude Levi-Strauss był zwolennikiem strukturalizmu. Polega on na rozumowaniu o świecie zewnętrznym, jako wiadomym na tyle, na ile pozwalają nam zmysły. Zjawiska, które postrzegamy mają tylko te cechy, które im możemy przypisać, dlatego, że działanie naszych zmysłów i konstrukcja mózgu pozwala, by mogły porządkować i interpretować odbierane bodźce. Takie postrzeganie niszczy ciągłość przestrzeni i czasu, gdyż dzielimy je na odcinki i dlatego możemy uważać, że środowisko składa się z odrębnych przedmiotów należących do różnych klas.
Uważał, że analiza powinna zacząć się od wypisania wszystkich możliwych permutacji, a potem przeprowadzenia porównawczych badań empirycznych. Metodę tą można zawrzeć w trzech punktach. Po pierwsze należy zdefiniować badane zjawiska, jako stosunek pomiędzy kilkoma kategoriami rzeczywistymi lub możliwymi. Po drugie należy zbudować tablice możliwych permutacji między tymi kategoriami. A na koniec dokonujemy analizy.
Levi-Strauss wychodził z założenia, że skoro wszystkie kultury są tworami ludzkiego umysłu, to gdzieś w głębi muszą tkwić jakieś wspólne im wszystkim cechy. Jednak o tych uniwersalnych cechach kultury można mówić tylko w odniesieniu do struktur, nigdy zaś w odniesieniu do poszczególnych elementów.
Inspirowany Jacobsonem stworzył tzw. „trójkąt kulinarny,” który przez kwestie żywności pokazuje kulturę ludzką. Ukazane to zostało na podstawie jedzenia ważonego (świeże i surowe przetworzone) dzięki środkom kultury oraz jedzenia zepsutego (świeże i surowe przetworzone) dzięki pomocy środków naturalnych.
Mniemał również, że podstawowe sposoby ważenia pokarmu również tworzą schemat, odwrotny do poprzedniego. Pieczenie jest procesem tylko częściowego przetwórstwa. Gotowanie jest elementem kultury, ponieważ potrzebuje naczynia, które jest jej wytworem. Wędzenie natomiast jest częścią natury, ponieważ potrzebuje tylko powietrza. Jednak po otrzymaniu efektu końcowego to wędzone znajdzie się po stronie kultury, a gotowane natury.
Konwencje danej społeczności określają co powinno być jedzone, a co nie, oraz co przy jakiej okazji (sytuacji społecznej). Musi istnieć zgodność między gatunkami żywności, a odpowiednimi sytuacjami. Należy tutaj również zaznaczyć, że z niektórymi pokarmami wiąże się określony prestiż społeczny (bogaci mogą sobie pozwolić na coś, a biedni nie). To samo tyczy się rozróżnienia danych pokarmów. Jedne mogą spożywać tylko mężczyźni, inne są zabronione dzieciom itp.
Levi-Strauss twierdził, że przyznawanie jedzeniu pieczonemu wyższej rangi niż gotowanemu jest uniwersalną cechą kulturową. Przygotowanie posiłków jest metaforą przetwarzania natury w kulturę.
Rozróżnienie między kulturą a naturą istnieje w człowieku w sposób utajony, przejawia się poprzez postawy i zachowanie. Jesteśmy zbiorowością „my” jednak człowiek sam ogranicza tą społeczność do pewnych grup, które postrzega jako mu bliskie.
Idąc za przykładem Rousseau sądził, że wykształcenie się mowy i przez to przejście od natury do kultury było przejściem również od emocjonalizmu do racjonalizmu. Według Levi-Straussa człowiek może stać się świadom przynależności do grupy w momencie, kiedy osiągnie zdolność do używania metafor.
Aby przetrwać, każdy członek społeczności (w odróżnieniu od zwierzęcia) musi nauczyć się rozróżniać swoich bliźnich w kontekście statusu społecznego, a najprostszym sposobem jest przeniesienie do tej klasyfikacji kategorii zwierzęcych. Zaznacza się tutaj pojęcie totemizmu. Badacz uważał, że konwencje ludów pierwotnych, które przypisywały poszczególne gatunki roślin i zwierząt konkretnym kategorią ludzi nie są bardziej ekscentryczne niż nasze własne. Nie zgadzał się z twierdzeniem, że totemizm jest systemem religijnym, a jedynie ma uniwersalny charakter myśli ludzkiej.
Człowiek jako jedyny, ma zdolność posługiwania się symbolami, a mowa jest tego najlepszym przykładem. Na pytanie, w jaki sposób człowiek zaczął interpretować symbole, Levi-Strauss odpowiada poprzez koncepcje dwójkową, która w człowieku jest wrodzona. To znaczy, postrzeganie naturalnych par. Mają one być prototypowymi symbolami dobra i zła, tego co wolno i niewolno.
Podstawowym typem symbolicznej wymiany, będących substytutem dla wszystkich innych, jest wymiana seksualna. Zakaz kazirodztwa, który jednak mylnie uważał za „uniwersalny,” implikuje zdolność do rozróżnienia kobiet w kategorii żony i kobiet w kategorii siostry.
Każdy rodzaj porozumienia zawiera w sobie metaforę i metonimię, różnica polega tylko na tym, na które kładziemy większy nacisk.
Struktura relacji, którą odkrywa analiza jakiejkolwiek kultury, jest algebraiczną transformacją innych, możliwych struktur należących do wspólnego im wszystkim zbioru, który z kolei tworzy wzór będący odbiciem mechanizmu działania każdego umysłu ludzkiego.
Mit jest opowieścią sakralną, czyli świętą dla tych, którzy w nią wierzą. Prawie każda społeczność posiada pewną tradycję obrazującą jej przeszłość. W rozumieniu Levi-Straussa mit nie jest umiejscowiony chronologicznie, ma natomiast cechy wspólne ze snami i bajkami. Przede wszystkim dlatego, że zanika w nim naturalne rozróżnienie między naturą i kulturą. Równie z systemach mitologicznych starał się odnaleźć zasadę myślenia, która byłaby uniwersalna, ważna w odniesieniu do wszystkich umysłów ludzkich.
Levi-Strauss pojmuje mit, jako przekazywaną ustnie tradycje skojarzoną z rytuałami religijnymi. Mimo przeróżnych manipulacji, jakim wiele mitów zostało poddawanym przez wieki, badacz obstaje przy tym twierdzeniu, że najistotniejsze cechy strukturalne, które miały od samego początku, zostały zachowane. Wobec tego, nawet skrócone wersje mogą nam dostarczyć charakterystycznych cech uniwersalnej, nieracjonalnej logiki pierwotnej.
Oczywiście każdy mit poza dosłownym znaczeniem niesie w sobie również inne „pod-znaczenie,” jakiś zakodowany przekaz.
Poglądy na temat właściwego kodu opowieści mitologicznej opiera na kilku źródłach. Między innymi na koncepcji Freuda, to znaczy, mity wyrażają podświadome życzenia, które nie dają się pogodzić ze świadomą praktyką. Mity mają rozwiać kłopotliwe sprzeczności, jak np. współzależne pojęcie życia i śmierci.
„Nosiciele” tradycji są zobowiązani do przekazywania opowieści mitycznych nowym członkom i w ten sposób wprowadzania ich w nowy etap ich życia. Starsi członkowie poprzez instytucje religijne nieświadomie przekazują młodszym zasadniczą informacje, która zawarta jest w całym „zapisie,” a nie w poszczególnych mitach.
Levi-Strauss stworzył tezę, że funkcja mitologii jest publiczna, choć zakamuflowane pokazanie paradoksów, których normalnie sobie nie uświadamiamy.
Badacz uważa że błędem jest twierdzenie, iż istnieje historyczna różnica pomiędzy „prelogiczną” mentalnością ludów pierwotnych i „logiczną” mentalnością ludzi współczesnych. Ludzie pierwotni wcale nie podchodzą do rzeczywistości w sposób bardziej mistyczny, niż człowiek współczesny. Różnicy upatruje w innej logice opartej na zaobserwowanych kontrastach cech sensualnych konkretnych przedmiotów. Dla Levi-Straussa ludzie pierwotni byli równie wyrafinowani jak współcześni, z tą różnicą tyko, że używają innego systemu znaków i symboli.
W kwestii pokrewieństwa Levi-Strauss zakładał, że poszczególne systemy nazw związków pokrewieństwa są syntagmami „systemu” wszystkich możliwych systemów, który z kolei oparty jest na zasadach uniwersalnej psychologii ludzkiej.
Faktem niezaprzeczalnym jest, że możliwości transportowe i komunikacyjne społeczności badanych przez antropologów są bardzo nikłe. Większość z tych ludzi całe swoje życie spędza w obrębie kilku mil od miejsca, w którym się urodziło i w tej sytuacji większość sąsiadów jest, z biologicznego punktu widzenia, krewnymi. Nie znaczy to oczywiście że zawsze musi tak być i więzy pokrewieństwa nie muszą być tak mocno zaznaczane – jednak z doświadczenia antropologów jest wielce prawdopodobne, że właśnie tak jest.
Trzeba również zaznaczyć, że antropologowie mówiąc o pokrewieństwie mają na myśli społeczne zachowanie, nie zaś fakty biologiczne. Rozłam między tymi dwoma pojęciami może być tak duży, że wygodniej jest mówić o pokrewieństwie, nie odnosząc się w ogóle do biologii. Oczywiście każde zachowanie wynikające ze związków pokrewieństwa, musi w ostatecznym rozrachunku mieć jakieś, choćby nikłe powiązanie z biologią.
Aby struktura pokrewieństwa mogła istnieć, muszą zawsze zachodzić trzy typy stosunków rodzinnych: pokrewieństwo, powinowactwo i pochodzenie rodowe. Autor jednak poddaje w wątpliwość to twierdzenie. Levi-Strauss miesza pochodzenie rodowe (zasada prawna) z pojęciem filiacji (więź pokrewieństwa między rodzicami a dzieckiem).
Poddane w wątpliwość pozostaje też twierdzenie badacza, że zakaz kazirodztwa jest uniwersalnym prawem, jednak z analiz kultur wynika, że w wielu społecznościach zakaz ten nie istniał. Levi-Strauss zaś powołując się na teorie darwinizmu społecznego utrzymuje, iż w trakcie rozwoju społecznego oddawanie kobiet mężczyzną z innego plemienia było powodowane naturalną chęcią zdobycia sojuszników. Zasada egzegezy jest tu przeciwstawiona kazirodztwu. Dla Levi-Straussa małżeństwo (wymiana kobiet między mężczyznami) nie było jednym z systemów wymiany, ale sięga dużo głębiej, do systemów podstawowych i pierwotnych. Jest to najbardziej elementarna forma wymiany, poprzedza w toku ewolucji innych dóbr.
Pochodzenie rodowe dzieli na: matrylinearne i patrylinearne i tym samym na dwa typy zamieszkania: matrylokalne i patrylokalne.
Według Levi-Straussa powinniśmy myśleć o regułach zawierania małżeństw i systemie pokrewieństwa jako o swojego rodzaju języku. Mają one zapewnić pewien typ komunikacji między jednostkami a grupami. „Przekazem” zaś są kobiety należące do danej grupy, które „krążą” między klanami czy rodzinami.
Różne, nakładające się na siebie systemy pokrewieństwa tworzą zbiór paradygmatów, wyrażających się jak zbiór terminów określających pokrewieństwo oraz jako instytucje małżeństwa i wymiany. Paradygmaty te, zebrane razem, są kluczem do zinternalizowanej logiki strukturalnej umysłu ludzkiego.
Podsumowując, Levi-Strauss całe swoje badania opierał na założeniu, że człowiek posiada uniwersalne prawdy – „umysłu ludzkiego.” Prawda ta musi być naturalna, ale paradoksalnie wychodzić od stwierdzenia, że tym, co różni istotę ludzką od człowieka-zwierzęcia jest rozróżnienie między kulturą, a naturą. Znaczy to, tyle, że „człowieczeństwem” jest to, co nie-naturalne.
źródło opisu: Wiedza Powszechna 1973
źródło okładki: Zdjęcie autorskie
show less