Kilkunastoletni pobyt dra med. Bogdana Szczygła na Czarnym Lądzie utrwaliły cztery zbiory jego reportaży - "Tubib wśród nomadów", "Maska z niama-niama", "Rubikon czarnych dziewcząt" i "Nieprzespany sen Afryki". Kolejna książka lekarza-reportera "Mnisi w szafranowych szatach" wiąże się z pobytem...
show more
Kilkunastoletni pobyt dra med. Bogdana Szczygła na Czarnym Lądzie utrwaliły cztery zbiory jego reportaży - "Tubib wśród nomadów", "Maska z niama-niama", "Rubikon czarnych dziewcząt" i "Nieprzespany sen Afryki".
Kolejna książka lekarza-reportera "Mnisi w szafranowych szatach" wiąże się z pobytem w Kampuczy w 1981 r., dokąd wyjechał z ramienia Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (CICR) jako szef polskiej ekipy medycznej PCK, pracującej w szpitalu w Kompong Cham nad Mekongiem.
I tym razem opowiadanych przeżyć i obserwacji nie przesłania perspektywa szpitala, przeciwnie - zawodowa dociekliwość Szczygła pomaga mu zrozumieć ludzi, zmusza do poznania ich losów, kultury, religii i mentalności. Szczygieł-reporter ma ucho i oko lekarza: potrafi dostrzec każde, nawet niby nic nie znaczące draśnięcie, złowić każdy szmer... Tym różni się od wszelkiego rodzaju podglądaczy i opisywaczy egzotyki.
"Jestem teraz w kraju, który miał trzy symbole: Angkor Wat, lotos i ryż. Wszystkie przetrwały. Angkor jest jedynym zespołem świątyń, które Pol Pot oszczędził. W swej megalomanii maniaka zamierzał zrobić coś, co Angkor zaćmi. Osiągnął. Zaćmił wszystko, co do tej pory zdarzyło się w dziejach: okupację hitlerowską, Hiroszimę, wyczyny Amina Dady. Pol Pot zrobił coś, co jak potworne memento pozostanie w historii ludzkości, gdy już z Angkoru nie pozostanie kamień na kamieniu".
źródło opisu: z okładki
show less