Emanuel Quint, biedny głupiec w Chrystusie, ma wątły głos, choć porywa biednych, rozumie tylko cierpienia, bo sam wśród nich wyrastał,nie rozumie walki. Czy sądzicie - powiada - że Zbawiciel pobłogosławi waszym armatom, karabinom i waszym ohydnym rzeziom? Quint zwołuje na sąd - króla i cesarza,...
show more
Emanuel Quint, biedny głupiec w Chrystusie, ma wątły głos, choć porywa biednych, rozumie tylko cierpienia, bo sam wśród nich wyrastał,nie rozumie walki. Czy sądzicie - powiada - że Zbawiciel pobłogosławi waszym armatom, karabinom i waszym ohydnym rzeziom? Quint zwołuje na sąd - króla i cesarza, ministrów i generałów, magnatów i książąt, prokuratorów i sędziów, sołtysów, komisarzy policji i zwykłych policjantów, panie bijące swe służące, obszarników i fabrykantów. To do nich zwrócone są jego słowa, do nich, a więc do całej społecznej hierarchii, na której opierało się cesarstwo pruskie.
źródło opisu: Z przedmowy
źródło okładki: zdjęcie autorskie
show less