Historia w tym dokumencie, pokazuje stosunek Szwecji i Szwedów do sprawy żydowskiej. Antysemityzm, partia nacjonalistyczna (i jej członek - założyciel IKEA) vs historia małego Ottona, potrafi zaboleć. Właśnie tak czytałam tę książkę, z bólem.
Listy cierpiących rodziców są nieprawdopodobnym studium dualizmu. Dziś z perspektywy czasu potrafię to tak przeczytać (opisy pogody, książek, kolegów i kart z jednej strony, skrywany strach i cierpienie z drugiej).
Niestety sporo było "podobnych" listów przez co czasami miałam wrażenie niekończącej się historii.
A może tak właśnie jest, może to jest niekończąca się opowieść?