Tylko przez ten film zdecydowałam się przeczytać "Marry Poppins".
Mam za sobą doświadczenia przymilnych i kochanych pań niań i myślałam, że Marry będzie tych doświadczeń kwintesencją. Okazuje się, że okropna z niej baba (jak na dzisiejsze standardy).
Choć trochę szkoda, że znika.