Przesłuchałam wszystkie piosenki nominowane do Oskara i stwierdziłam, że różnią się od siebie tak diametralnie, że ich porównywanie i wybieranie najlepszej naprawdę nie ma żadnego sensu...
Ale zasłuchuję się w "Happy" bo jest pozytywne i poderwałam się z mężem do tańca, więc spełnia swoją rolę.