Dla mnie książka REWELACYJNA. Cztery historie kobiet, reprezentujące cztery pokolenia na tle powikłanych dziejów Polski. Najmłodsza Lila, próbująca rozwiązać zadatkowe losy swojej matki, babki i prababki, trochę przypomina mi pierwszą część książki „Patrz pod: Miłość” – Dawida Grosmana. Spokojnym oszczędnym językiem budowana jest pełna napięcia historia. Powikłana jak historia Polski. To, co wydaje się oczywiste za moment zmienia się o 180 stopni. Nie chcę spoilerować, aby nie odebrać przyjemności z czytania. Bo zaskakujący koniec książki dosłownie wbił mnie w fotel.
Gorąco polecam.