logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: legenda
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2022-12-31 21:38
Czytelnicze podsumowanie roku 2022
Legenda o popiołach i wrzasku - Anna Bartłomiejczyk,Marta Gajewska
Stulecie winnnych. Początek - Ałbena Grabowska-Grzyb
Dzienniki 1950-1962 - Sylvia Plath,Paweł Stachura,Joanna Urban
Wszystkie kolory moich wspomnień - Emily Smith,Agnieszka Brodzik
To (nie)miłość. O trudnych związkach, bolesnych rozstaniach i składaniu złamanego serca - Mateusz Kobus
Titanic: Legacy of the World's Greatest Ocean Liner - Susan Wels
Opiekunka - Sheryl Browne,Jacek Żuławnik
Wybawiciel - Jo Nesbo,Iwona Zimnicka,Mariusz Bonaszewski
Czerwona siostra - Mark Lawrence,Michał Jakuszewski
Trzeci klucz - Jo Nesbo,Iwona Zimnicka,Tadeusz Falana

Moje książkowe "the best":


Najbardziej intrygująca książkowa postać:

 

Rose z książki "Legenda o popiołach i wrzasku" (Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska)

 

Najlepsza okładka:

 

"Stulecie Winnych. Początek" (Ałbena Grabowska), Zwierciadło, 2021r.

 

Najlepszy cytat:

 

"(...) potem do widzenia, do widzenia moja miłości, do widzenia. Nie poczułaś żadnego cierpienia, co przecina wnętrzności jak nóż. Tylko znużenie, tęsknota za ramionami, w których można zasnąć, za objęciami, w których można by się skulić - i ich brak teraz."

 

"Dzienniki 1952-1960" (Sylvia Plath)


Największe zaskoczenie:

 

"Wszystkie kolory moich wspomnień" (Emily X.R. Pan)

 

Najlepszy autor:

 

Mateusz Kobus ("To (nie)miłość")

 

Najlepsza książka:

 

"Titanic. Legacy of the World's Greatest Liner" (William F. Buckley Jr, John P. Eaton, Charles A.Haas, George Tulloch, Susan, Wels)

 


Największe gnioty:

 


Najbardziej irytująca książkowa postać:

 

Melissa Caine z ksiązki "Opiekunka" (Sheryl Browne)

 

Najgorsza okładka:

 

"Wybawiciel" (Jo Nesbø), Publicat S.A., 2015r.

 

Najgorszy cytat:

 

"(...) prawda to broń, a kłamstwa są niezbędną tarczą"

 

 

"Czerwona siostra" (Mark Lawrence)


Największe rozczarowanie:

 

"Czerwona siostra" (Mark Lawrence)

 

Najgorszy autor:

 

Jo Nesbø ("Trzeci klucz", "Wybawiciel")

 

Najgorsza książka:
 
"Trzeci klucz" (Jo Nesbø)

 


_______________________________________________________________________________

 


W liczbach:

 

Wszystkich przeczytanych książek 45, w tym:

 
Biografie/Autobiografie/Dzienniki/Pamiętniki - 2
Czasopisma - 1
Fantastyka - 3
Film + książka - 5
Literatura faktu/Reportaże/Eseje - 4
Literatura piękna/współczesna - 2

Literatura popularnonaukowa - 17

Poradniki - 5
Thrillery/Kryminały/Sensacja - 4

 


W nagrodach:

 

Nominowani (0)

 

Nagrodzeni (1)

  1. 1) The Novel 100 (2003) "Przypadki Robinsona Cruzoe
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2022-03-11 10:00
Legenda o popiołach i wrzasku
Legenda o popiołach i wrzasku - Anna Bartłomiejczyk,Marta Gajewska
CYKL: "LEGENDA O POPIOŁACH I WRZASKU (TOM 1)

Od czasu premiery "Legendy popiołów i wrzasku" obserwuję skrajne opinie i jeszcze bardziej skrajne oceny. Ci, którzy mnie znają, bądź długo już obserwują, wiedzą że staram się być obiektywna w swoich opiniach, choćbym była największą fanką autora bądź jakiejś szczególnej tematyki. Dlatego próżno szukać u mnie przesadnych gwiazdkowych "dziesiątek", "dziewiątek", a nawet "ósemek". Tak też będzie i w tym przypadku.
 
"Legenda o popiołach i wrzasku" to ciekawa opowieść, w której mamy wysoko urodzone osoby, smoki, walki o tron. Już zapowiedzi oraz sam opis z tyłu zdradza, że można się spodziewać klimatu "Gry o tron" czy "Griszy" dlatego nawet się nie czepiam do tych podobieństw (też nie ma ich tu dużo) i trochę się dziwię tym, którzy w swoich opiniach uznają to za minus dla historii, bądź zarzucają autorkom i/lub książce wtórność, powtarzalność tematyczną. Było powiedziane na początku - znaczy wiedziałam czego się spodziewać, co za tym idzie: nie widzę większego problemu.
 
Aby nie zdradzać fabuły napiszę zwięźle. W książce mamy bohaterkę o imieniu Antoinette, dwie siostry Rainę i Rose, pewnego arcyksięcia, królów, dowódców straży oraz parę innych pobocznych postaci. Mamy wartką akcję, która chwilami spowalnia aby zaraz miał być kolejny zwrot akcji. Mamy odrobinę miłości, trochę buntu, kilka zaskoczeń i zaskakujące zakończenie. Do tego mapka, przedstawiająca świat. Nie widzę powodu do tego aby przyczepiać się do historii. Moje osobiste odczucie jest takie, iż książkę czytało się dobrze, jest interesująca, przez większość lektury coś kazało mi do niej wracać i nie czułam ani zmęczenia fabułą ani irytacji.
 
Jedyną irytację jaką czułam, to ta spowodowana przez literówki, brakujące spójniki, poprzekręcane, brakujące lub dodane do wyrazów literki, których jest tu naprawdę masa. Bardzo dużo patrząc jak spora ich ilość jest już przez pierwsze 100-150 stron i dalej. A przeważnie takie rzeczy obserwuję pod koniec książki i to w dużo mniejszej ilości. Na początku trochę irytowały, z czasem bardziej, później już tylko śmieszyły (jak na przykład nowe słowo: "melodyczniejszy"). Jednakże nie biorę ich pod uwagę do ogólnej oceny książki, bo to głównie niedopatrzenie ze strony wydawnictwa - korekty i redakcji. Nieładnie, że dopuszczono do wydania książki z tak olbrzymią masą błędów. Nie krytykuję bardzo mocno, gdyż We Need Ya "miało jaja" żeby wyjaśnić powód i przeprosić - i tu akurat punkt na plus dla nich. Nie każde wydawnictwo umie przyznać się do błędu.
Skoro jesteśmy przy aspektach wydawniczych, warto wspomnieć o plusach. Książka jest ładnie wydana, w twardej oprawie. Okładka ma w sobie mrok i pewną nutę gotyckiego klimatu. Na końcu mamy czarną sklejkę z krukami. Mimo swojej objętości książka jest poręczna i lekka, toteż przyjemnie mi się ją trzymało podczas czytania (dlatego nie rozumiem zarzutów co do jej nieporęczności - w żadnym wypadku tak nie jest).
 
"Legenda o popiołach i wrzasku" nie jest ani rewelacyjna ani tym bardziej wybitna. Jest dobra i zasługuje co najmniej na sześć gwiazdek w skali dziesięciostopniowej i na trzy i pół gwiazdki w pięciostopniowej skali zagranicznego portalu Goodreads.
 
Dziwią mnie i jednocześnie śmieszą bardzo niskie oceny, zwłaszcza te, które wahają się "między jedną, a trzema gwiazdkami na portalu Lubimy Czytać. Uważam iż jest to mocno krzywdzące dla książki, która bynajmniej nie zasługuje na tak niskie noty. To samo tyczy się też zarzutom co do faktu, iż książka ta została napisana przez Youtuberki. Widzę, że z tego powodu wielu z góry założyło, że książka będzie beznadziejna. Oj, wyczuwam tu mocną nutę zawiści/zazdrości. Naprawdę nie widzę powodu do tego, aby tak bardzo pastwić się nad tym tytułem. Może by tak zamiast patrzeć przez pryzmat tego, kto napisał książkę, czy też doszukiwać się błędów graficznych na okładce (co już jest typowym czepianiem się), skupić się jednak na opowiadanej historii, która nie jest zła.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/03/legenda-o-popioach-i-wrzasku.html
Like Reblog Comment
quote 2018-02-18 14:01
Świat jest prostszy i bezpieczniejszy dla tych, którzy nie zadają zbyt wielu pytań.
Like Reblog Comment
review 2018-02-18 13:58
Legenda - Amanda Quick

Historyczny romans - to sobie pomyślałam, gdy przeczytałam opis książki. Idealna więc na luty... zamiast iść na randkę z chłopakiem w Walentynki, wybrałam się na nią z książką. Nie przeczytałam jej jednak wtedy do końca. Wolałam sobie trochę zostawić na weekend. :)

 

Główną bohaterką powieści jest Alicja. Dziewczyna ma już 23 lata, więc dawno powinna wyjść za mąż, patrząc na realia, w których przyszło jej żyć. Ale ona ma własne plany, nieco inne. Jednak w jej życiu pojawia się mężczyzna, który zauważył w niej dobrą partię na żonę...

 

Główny wątek powieści jest znany pewnie każdemu, kto choć kilka razy miał w rękach jakikolwiek romans. Ona - nieco pokrzywdzona dziewczyna, mająca jednak swoją dumę, on - ratujący ją z opresji. Na początku są między nimi jakieś niesnaski, jednak wszystko zmierza ku wielkiej i prawdziwej miłości. Urocze w swoje prostocie i piękne. Idealna, wręcz marzycielska historia.

 

Tak by można w skrócie opisać książkę. Jednak tą z pozoru banalną, miłosną opowieść, czyta się naprawdę dobrze i szybko. Fabuła wciąga. Owszem, każdy już po pierwszych stronach domyśla się zakończenia, lecz są wątki w opowieści, które mogą zaskoczyć. Niektóre z nich są nieco zabawne, inne smutne.

 

Tłem jest średniowiecze. Poza pięknymi zamkami, salami, zwykłym ludem, mamy język, który ma oddać klimat tamtych czasów. Nieco może irytować często "juści", jednak ogólnie język ten przypadł mi do gustu, bo rzeczywiście poczułam się, jakbym przeniosła się w czasie nie tylko za sprawą opisów miejsc, ale też dzięki dialogom.

 

Poza Alicją i jej wybrankiem pojawiają się inni bohaterowie. Nie tak ważni, jednak ciekawi. Niektórzy należą do rodziny głównych bohaterów, inni do ich świty, zaś inni po prostu są mieszkańcami ziem. Pojawia się też dość ciekawy wątek z Alicją i małym chłopcem. Ciekawy ze względu na pokazanie umiejętności Alicji w zakresie zielarskim. Ogóle nasza Alicja miała wiele talentów.

 

Przypadł mi też do gustu wątek, dotyczący Hugona Nieugniętego i sir Wicentego. Ta ich nienawiść była momentami bardzo zabawna. Ale podobała mi się w wątku tym rola syna sir Wicentego. Ten chłopiec zrobił coś odważnego i jakoś zapadło mi to w pamięć.

 

Zabrakło mi jednak opisów niektórych ważny dla fabuły wydarzeń. Inne wydarzenia były zaś niepotrzebne dla fabuły. Czasem też dziwiłam się bohaterce, która choć była mądra, potrafiła robić coś głupiego. Tak jakby na złość.

 

Nie wiem, czy wszystkie bohaterki Amandy Quick są takie, czy akurat mi się trafiły takie dwie książki. Zauważyłam, że autorska chce by jej bohaterki były niezależne, samodzielne i całkowicie nie pasujące do czasów, w którym żyją. Tak było i w "Ryzykancie" i w "Legendzie". W obu przypadkach trafiły na idealnych mężczyzn, którzy po prostu je pokochali. Takie urocze, wręcz marzycielskie. Ale na tym chyba polegają dobre romanse...

 

Przyznam, iż choć był to przecięty romans, bawiłam się przy nim doskonale. Szybko wciągnęłam się w fabułę. Bohaterowie przypadli mi do gustu. Miło czytało mi się ich rozmowy. W ogóle była to dość przyjemna lektura, która w fajny sposób oddawała średniowieczny klimat.

 

Dzięki tej książce troszkę poczułam się jak dziecko, które marzy o swoim księciu z bajki. Idealne, który w pełni zrozumie mnie, zaakceptuje moje wady i zalety oraz będzie kochał do końca świata. :)

More posts
Your Dashboard view:
Need help?