Suplement do mojego 'wakacyjnego stosu'.
I tak książek przybywa a czasu na czytanie jak na złość mam coraz mniej. Będę zadowolona, jeśli uda mi się przeczytać przynajmniej 25% pozycji znajdujących się w tych stosach.
Uwielbiam kupować 'grube' książki, ale mam później problem z ich czytaniem. Po jakimś czasie czuję się zmęczona ich lekturą, więc odkładam je na półkę i sięgam po coś innego. Dalsze losy takiego 'półkownika' mogą potoczyć się na dwa sposoby:
a) sięgam po kolejną książkę. I kolejną. Obiecuję sobie, że przeczytam jeszcze jedną (tą ostatnią) i wrócę do tego opasłego tomu zbierającego kurz na półce. Oczywiście to nigdy nie następuje.
b) wracam do delikwenta i odkrywam, że wszystko zapomniałam. Zaczynam czytać i czuję się zagubiona. Czyżbym musiała cofnąć się o te 200 stron i zacząć wszystko od nowa? Może innym razem. Odkładam książkę na półkę i sięgam po coś innego.
Mam nadzieję, że tym razem uda mi się zmobilizować i nie porzucę żadnej lektury.