logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: wypozyczone
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2016-06-07 17:34
Zjadanie zwierząt - Jonathan Safran Foer

Co za książka? Dla mnie 10/10. Być może znajdują się w niej jakieś przekłamania w tłumaczeniu? Być może jest też znajdują się w niej pewne niedociągnięcia merytoryczne? Być może to i prawda? Jednakże nie zajmuje się analizą porównawcza oryginału i tłumaczenia, nie jestem też na tyle wytrawnym znawca biologii, aby zweryfikować niedociągnięcia w tym kierunku. „Zjadanie zwierząt” to horror, thriller, kryminał w jednym.

Na początek może kilka skojarzeń, jakie nasunęły mi się trakcie i tuż po przeczytaniu książki.

Niedawno obejrzałem film „Wielka czerwona jedynka” w reżyserii Samuela Fullera. Kiedy pada stwierdzenie przez żołnierzy amerykańskich i niemieckich o mordowaniu, dowódcy poprawiają ich „my nie mordujemy, my zabijamy”. O trywializowaniu wojny i tego, co się na niej dzieje traktuje książka „Najbardziej niebezpieczne ze zwierząt. Natura ludzka i przyczyny wojen”- David Livingstone Smith’a

Jakiś czas temu byłem świadkiem zdarzenia ucieczki kilku świń z transportu do rzeźni. Zdenerwowany rolnik, po złapaniu jednego ze zwierząt zaczął je kopać złorzecząc w trakcie wpychania do dwukółki. Zwróciłem mu uwagę, że dlaczego Pan tak postępuje, nie wiezie ich pan na spacer. Przecież wiemy, że i z transportu do obozów zagłady uciekali ludzie, którym ktoś odmówił człowieczeństwa.

Obejrzałem też niedawno „Fast food nation” w reżyserii Richarda Linklatera, sceny z rzeźni były wstrząsające. Pędzące, przerażone bydło uśmiercane i następnie byle jak ćwiartowane, przez pracowników najemnych (najczęściej nielegalnych imigrantów).

Wszystko to razem jest jakby wstępem do opisów zawartych w „Zjadaniu zwierząt”. Gehenna zwierząt hodowanych w fermach, ściśniętych karmionych tak, aby mięso było najtańsze. Koszty miejsca i jedzenia to jednak koszty.  Opisy wydarzeń w rzeźniach pominę, bo może będą czytać to osoby wrażliwe. Odpowiada temu cytat „(...) przedstawiciele przemysłu mięsnego doskonale zdają sobie sprawę z tego, że im więcej ludzie będą wiedzieć o tym, co dzieje się w rzeźniach, tym mniej mięsa będą jeść”.

Nie lepiej wygląda sytuacja zwierząt hodowanych na tzw. wolnym wybiegu. Najczęściej zabijane (patrz Wielka czerwona jedynka) są w rzeźniach. Opis liżącej twarz rzeźnika krowy, czy łaszących się świń jak szczeniaki do nogi swego oprawcy, zmuszają do zastanowienia się nad tym, co jesz. Tu inne skojarzenie W książce Ingi Clendinnen „Aztekowie” przeczytałem opis rytuału, w którym wybierano młodzieńca, który przez rok żył jak bóg, a następnie był zabijany, aby ustąpić miejsca kolejnemu. Wstrząsający obyczaj, prawda? Jak podaje w swojej książce J.F. Foer zwierzęta, które przeznaczane są na rzeź maja w przeliczeniu na ludzki czas po 12-13 lat.

Samo okrucieństwo wobec zwierząt jest jednak niczym wobec tego, co czyni się ludziom. Podawane antybiotyki zwierzętom hodowlanym powodują wytwarzanie się odpornych na nie różnego rodzaju patogenów, które trafiają do organizmu ludzkiego. W konsekwencji sami sobie szykujemy wielką pandemię chorób na miarę zarazków ospy i grypy (też odzwierzęcych chorób), które dziesiątkowały populację mieszkańców Ameryki w XVI wieku. Świat po takiej epidemii ukazuje „Gwiazdozbiór psa” – P. Hellera.

Książce dałem maksymalną ilość punktów, nie za walory literacki, choć książka jest napisana lekkim językiem, ale za to, że zmieniła w całości mój pogląd na odżywianie. Skoro do II wojny światowej mięso w diecie człowieka północnego (białej rasy) stanowiło około 5% (inf. z rec. „Głód” - Martín »Caparrós,  zamieszczonej w kwartalniku Książki) to i dzisiaj nie musi być ono spożywane na każdym z możliwych miejsc. Zresztą czy to, co jemy, to mięso? Ja osobiście uważam, że swoje mięso już zjadłem.

Książka kończy się Posłowiem napisanym przez Dariusza Gzyra, przytoczę ostatni akapit:

„Autor wspomina w książce, jak to na jednej z pamiątkowych notatek pozostawionych po wizycie w rzeźni któreś z odwiedzających ją dzieci napisało: »Dziękuję za świńskie oczy«. Faktycznie, przydałyby nam się oczy zwierząt, żebyśmy mogli rzeczywiście zobaczyć, na czym polega dramat losu, jaki ludzie im zgotowali. Ludzkie najwyraźniej nam nie wystarczają.

Bardzo polecam i oszczekam w książce znajdują się drastyczne opisy z przepisem na potrawę z psa włącznie.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2016-03-20 17:38
Szczygieł - Donna Tartt,Jerzy Kozłowski

Może wyjdę na odszczepieńca ale trudno. To moja pierwsza przygoda z D. Tartt niestety nie jestem nią oczarowany. Starałem się doszedłem do 606 strony i uznałem że dalsze męczenie tematu jest zbędne.
Książkę mógłbym porównać do dawno czytanej mi bajki przez Mamę "Zupa z gwoździa". Podobnie tutaj "Szczygieł" - Carela Fabritiusa jest niczym wabik aby zając się książką. Ciekawe momenty dotyczą historii obrazu i świata handlarzy antykami. Niestety całymi dziesiątkami stron, autorka zajmuje się dziwnymi przygodami głównego bohatera, który cały czas ukrywa obraz, aż dziwne że o nim pamięta bo czytając można o nim zapomnieć. Może kluczami do książki jest "Walden" - H.D. Thoreau i "Idiota" - F. Dostojewskiego? Nie wiem obie książki przede mną. Jak je przeczytam może i wrócę do "Szczygła" - jak znajdę czas i cierpliwość na jeszcze przeszło 200 stron.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-04-19 16:03
Ostatni harem - Daria Kuczyńska - Szymala,Peter Prange

Chyba pierwsza przeczytana powieść, która porusza problem ludobójstwa Ormian. Do tej pory czytałem o tych wydarzeniach w opracowaniach naukowych.

Książkę czyta się dobrze, napisana barwnym językiem. Umiejętnie wplecione wątki wydarzeń historycznych, które splatają się z losami głównych bohaterów. Fatima i Eliza dwie przyjaciółki z wioski, różne wyznania ale jednakowe sznury modlitewne. Autor wyraźnie wskazuje, że różnice religijne nie odgrywają istotnej roli dla przeciętnego człowieka. Jednakże kiedy w religię wmiesza się polityka to już zupełnie inne historie powstają.

Dla mnie troszkę papierowa biografia Elizy. Chrześcijanka, niezłomnie stojąca po stronie prawdy i uczciwości. Doświadczana przez los nigdy nie zwątpiła w swoją religię i wierna jej zasadom. Muzułmanie natomiast przedstawieni zostają jako osoby o zmiennych postawach, raczej kierujący się prymitywnym pojmowanie wiary. O politykach nie wspomnę, bo ci jak wiadomo zawsze wykorzystają wszystko dla własnych celów. Jedyny pozytywny muzułmanin to Nadir, ale on ginie i pochodzi z Sudanu, więc też do końca nie wiadomo czy jest gorliwym wyznawca islamu.

Nie mniej jednak wiele ciekawych informacji przy dobrej lekturze, mimo wszystko odprężającej. Gdyż trąci trochę Dumasem, i dlatego ma się od początku przeświadczenie, że wszystko skończy się dobrze. Ale czy trzeba czytać książki, które kończą się źle? Życie jest ślicznie, nie jest tylko logiczne. Dlatego można zaakceptować jedynego ocalałego z hekatomby rzezi.

Warto przeczytać.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?