W żywotach hagiograficznych można przeczytać „o życiu i śmierci świętych i o dokonanych przez nich cudach”. Fleur Jaeggy w swoich „Żywotach domniemanych”, będących biografiami trzech pisarzy: Thomasa De Quincey’a, Johna Keatsa i Marcela Schwoba, także pisze o ich życiu i śmierci, ale przede...
show more
W żywotach hagiograficznych można przeczytać „o życiu i śmierci świętych i o dokonanych przez nich cudach”. Fleur Jaeggy w swoich „Żywotach domniemanych”, będących biografiami trzech pisarzy: Thomasa De Quincey’a, Johna Keatsa i Marcela Schwoba, także pisze o ich życiu i śmierci, ale przede wszystkim o tym jedynym cudzie, którego potrafili dokonać: o zdobyciu poczucia niepodważalnej jedyności własnego istnienia.
Niepospolite oznaki tego poczucia Fleur Jaeggy odnajduje w całym biegu życia każdego ze swych bohaterów i „domyśla się”, że to właśnie ono rozstrzygało o ich losach. Gdyż jest przekonana, że było to poczucie do głębi pierwotne, fundamentalne, sprzed wielkich życiowych nieporozumień, mistyfikacji i całej pospolitej codziennej krzątaniny. „Może każdy ma w sobie takie poczucie jeszcze przed urodzeniem. A potem rodzi się i coraz mocniej je w sobie zagłusza. Albo inni mu je zagłuszają. Ale niekiedy jakoś je mimo wszystko w sobie odnajduje”.
Jaeggy pisze o tym powściągliwie, stylem chłodnym, klarownym, niemal lakonicznym. Trzy niewielkie szkice eseistyczne zmieniają się w miniaturowe powieści. „To niezwykła proza”, zawyrokował kiedyś Josif Brodski, uzasadniając, że książki Fleur Jaeggy czyta się szybko, ale pamięć o nich pozostaje na całe życie.
show less