"Tak, kiedy Pinneberg siedzi całą godzinę w pociągu, czuje, jak gromadzą się w nim drzazgi, jedna za drugą, i powstaje z nich cały stos, i ten stos zajmuje się niezgorszym płomykiem wściekłości, nienawiści, rozgoryczenia. Ale to jeszcze nie ogień, to dopiero płomyk. I gdy tak stoi w kolejce do...
show more
"Tak, kiedy Pinneberg siedzi całą godzinę w pociągu, czuje, jak gromadzą się w nim drzazgi, jedna za drugą, i powstaje z nich cały stos, i ten stos zajmuje się niezgorszym płomykiem wściekłości, nienawiści, rozgoryczenia. Ale to jeszcze nie ogień, to dopiero płomyk. I gdy tak stoi w kolejce do Urzędu Pracy, jeden z wielu w szarym jednostajnym tłumie, w którym tak wiele różnych twarzy, tak wiele różnych ubrań - a wszędzie ta sama troska, ten sam skurcz serca, to samo rozgoryczenie...
Ach, co za sens ma to wszystko?
I on jest wciągnięty w tryby tej machiny, jest jednym spośród sześciu milionów, razem z innymi tłoczy się do okienka. Czym się tu przejmować? Dziesiątkom tysięcy jest jeszcze gorzej, dziesiątki tysięcy nie mają takiej dzielnej żony, dziesiątki tysięcy mają nie jedno dziecko, ale pół tuzina - dalej człowieku nazwiskiem Pinneberg, bierz swoje pieniądze i zmykaj, naprawdę nie mamy czasu dla ciebie, nie jesteś kimś wyjątkowym, żebyśmy mieli zajmować się tobą."
źródło opisu: cytat z książki, s. 411
źródło okładki: zdjęcie autorskie
show less