logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Historia
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2023-01-29 13:23
The Titanic Experience. The Legend of the Unskinkable Ship
The Titanic Experience: The Tragic Story of the Unsinkable Ship and Her Enduring Legacy - Beau Riffenburgh

Nie bez powodu tytuł tej książki brzmi "The Titanic Experience". Doświadczenie... No tak. To, czego nie można odmówić tej pozycji, to na pewno namacalnego wręcz doświadczania całej historii. Smakowania z każdą stroną, z każdym z dołączonych do książki specjalnych dodatków...

Przygodę rozpoczyna krótka historia powstania przedsiębiorstwa żeglugowego Cunard Line i konkurującej z nim linii żeglugowej White Star Line. Tu możemy przeczytać o poprzednikach Titanica (jak między innymi statki Teutonic, czy Majestic) oraz dowiemy się jak wyglądała walka Cunard Line, White Star Line, a także Inman Line o Błękitną Wstęgę - nagrodę przyznawaną tym statkom, które w najszybszym czasie przemierzyły Ocen Atlantycki. O tym, jakie były początki powstania między innymi konkurujących statków: Lusitanii i Mauretanii oraz bliźniaczych Olympica i Titanica - przeczytamy właśnie w początkowych rozdziałach. Przy okazji możemy z bliska przyjrzeć się ówczesnemu planowi stoczni Harland & Wolff w Belfaście.

Już w trakcie lektury pierwszych rozdziałów książki nasuwa się pewna myśl - spójrzcie na to, co napisałam wcześniej... walka o Błękitną Wstęgę przyznawaną statkom, które NAJSZYBCIEJ przemierzą Atlantyk... Czy widzicie to, co ja? Prędkość, szybkość, czas, walka o tę nagrodę... Zobaczcie: jak próżną była (i nadal jest) natura ludzka? W głowie mi się nie mieściło, kiedy to przeczytałam. Niejednokrotnie już spotkałam się z opisami historii powstania tych wiodących wówczas przedsiębiorstw żeglugowych oraz o ich konkurencyjnych zapędach do bycia "naj": (naj)lepszym, (naj)większym, (naj)szybszym! Better, bigger, harder, faster! Jednakże tutaj autor przedstawił to tak, że czytelnik może łatwo wyłapać to, jak bardzo te przedsiębiorstwa ze sobą walczyły. Jak się dosłownie "przerzucały" coraz to lepszym statkiem. A co jest w tym wszystkim najstraszniejsze? To, że z każdym nowo powstającym gigantem miało być lepiej: więcej mocy, węzłów, metrażu. Bardziej luksusowo, piękniej i tak dalej, ale... nie bezpieczniej. Owszem, patrzono też i na to, ale nacisk bardziej kładziono na "więcej", "szybciej", "na bogato" itp. Bezpieczeństwo? Tak, ale na drugim planie. Przykład takiego myślenia? Choćby zmniejszona liczba szalup na Titanicu względem liczby pasażerów, które statek może pomieścić (z zalecanych sześćdziesięciu czterech do zaledwie szesnastu). Dlaczego? Bo zakłócały by jego design i zajęły za dużo miejsca na promenadzie... Wierzyć się nie chce... Ważne, żeby stworzyć statek, który przepłynie najszybciej Ocean Atlantycki i zdobędzie Błękitną Wstęgę. Ważne, żeby polepszyć poprzedni rekord statku z tej samej linii żeglugowej. Ba! Że nie wspomnę o tej konkurencyjnej...

Następne rozdziały skupiają się między innymi na budowie statku i pracy w kotłowni. Przy okazji czytelnik może przejrzeć plany i szkice pompy oraz przyjrzeć się różnym certyfikatom na przykład potwierdzającym sprawdzenie wszystkich pomieszczeń na statku i dopuszczenie do użytku, czy też zaświadczeniu o zezwoleniu na wypłynięcie Titanica jako "statku emigracyjnego".
Krótko przedstawiono postać kapitana statku Edwarda J. Smitha i pozostałych, głównych oficerów Titanica; moment pierwszego wypłynięcia 10 kwietnia 1912 roku oraz opisano pierwsze dni podróży.
Jak zwykle w tego typu książkach poświęconych katastrofie Titanica, także tu nie zabrakło ludzkich przeczuć odnośnie rejsu, które po katastrofie stały się nie zawsze mądrymi teoriami spiskowymi, aczkolwiek nie mniej intrygującymi.
Opisano chwile na kilka godzin przed katastrofą, sam moment uderzenia w górę lodową i akcję ratunkową. Przedstawiono członków orkiestry heroicznie grającej do ostatnich chwil oraz największych notabli pośród pasażerów (jak między innymi John Jacob Astor, Major Archibald Butt, Benjamin Guggenheim, William Thomas Stead, Isidor i Ida Straus). Nie zabrakło też miejsca dla słynącej z dużej odwagi Margaret Tobin-Brown (najbardziej znanej jako Molly Brown).

Końcowe rozdziały traktują na temat wydarzeń, które miały miejsce na kilka dni po przybyciu do Nowego Jorku Carpathii z rozbitkami, przesłuchań członków załogi i ocalałych z katastrofy pasażerów, zeznania świadków podparte dokumentami dołączonymi w dodatkach (jak na przykład ciekawa relacja jednego z członków załogi norweskiego statku Samson na temat wydarzeń z nocy 14/15 kwietnia 1912 roku). Tutaj też czytelnik może znaleźć odpowiedzi między innymi na pytanie o to jakie były dalsze losy niektórych osób związanych z tą historią (jak na przykład Bruce Ismay czy Sir Cosmo Duff Gordon)?

Natomiast tuż pod koniec historii mamy rozdziały poświęcone poszukiwaniom wraku, jego odnalezieniu oraz wystaw muzealnych i dziedzictwa, jakie katastrofa Titanica pozostawiła: tak w życiu wielu ludzi, jak i w kulturze.

Książka posiada liczne fotografie i ryciny: od zdjęć przedstawiających budowę Titanica, jego wodowanie, przez ryciny przedstawiające jego zatonięcie i fotografie pasażerów po przejmujące zdjęcia wraku.

No i oczywiście - dodatki. Myślałam, że widziałam już sporo, a jednak... Toż to prawdziwy rarytas dla fanów, niezależnie od tego czy dopiero zaczynają przygodę z tematem, czy - tak, jak ja - "siedzą w tym temacie od lat", myślę, że każdy fan znajdzie w tej książce coś dla siebie. Trzydzieści przeróżnych dokumentów: od listów, zaświadczeń, certyfikatów, telegramów, różnych formularzy, po plany części statku, szkice, notatki, zapiski, pocztówka, a nawet reklama z 1912 roku (jeszcze przed wypłynięciem Titanica w jego dziewiczy rejs), która przedstawia mydło jakie znajdzie się na tym luksusowym statku - wszystkie te fascynujące dodatki czytelnik może osobiście przejrzeć. Są umieszczone w specjalnych kieszonkach, umieszczone nie bez powodu w miejscach, które opisują dane zagadnienie. Zawsze dotyczą opisywanych wydarzeń. Postarano się też o osobne wyjaśnienia każdego z dokumentów, informujące o tym czego dotyczą i skąd pochodzą. Dodatkowym atutem tych załączników jest ich wygląd - są reprodukcjami, wiernie przedstawiającymi oryginały. Dopracowane w najdrobniejszych szczegółach (nawet jeśli chodzi o postarzenie papieru, czy też jego mankamenty). Natomiast jeśli któryś dokument, miał w oryginale coś napisane na odwrocie, to reprodukcja również to posiada. Ponadto dołączono też płytę CD z opowieścią o Titanicu (w języku angielskim) w asyście wprowadzających w klimat dźwięków i muzyki.
Załączone dodatki iście rewelacyjnie spełniają swoje zadanie: mają odzwierciedlić tamten czas i tym samym przybliżyć czytelnikowi klimat tej historii, czyniąc go jednocześnie odkrywcą poprzez doświadczanie i "smakowanie" całości. I w istocie tak jest: książka zmusza czytelnika do analizowania dokumentów, a to w istocie nadaje poczucie, jakoby samemu było się zgłębiającym temat odkrywcą, analizującym dokumenty związane z tematem tej katastrofy. Na moim blogu w poniższym linku można obejrzeć kilka przykładowych zdjęć tych dodatków.

Książka z pewnością spodoba się miłośnikom tematu, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynają czytać opracowania poświęcone katastrofie Titanica. Na pewno znajdą oni tutaj sporo interesujących rzeczy. Tak jak dla mnie, informacje tutaj zawarte w większości są mi znane, choć znalazłam też parę informacji, z którymi wcześniej się nie spotkałam lub były tylko wspomniane. Gdybym więc miała ocenić tą książkę za samą treść i zawarte w niej fotografie uznałabym ją za bardzo dobrą. Jednak biorąc pod uwagę całokształt, jak: skomponowanie treści i zdjęć na stronie, barwne strony i tło pod tekstem zawierające fotografie i dokumenty związane z tym, co aktualnie czytamy i finalnie, dodatki w postaci samych dokumentów - to wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, iż książka zasługuje na miano rewelacyjnej.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/01/the-titanic-experience-legend-of.html

Like Reblog Comment
review 2022-04-14 17:53
Titanic. Legacy of the World's Greatest Ocean Liner
Titanic: Legacy of the World's Greatest Ocean Liner - Susan Wels

Katastrofą najbardziej znanego liniowca interesuję się od wielu lat. Przez ten czas przeczytałam już parę książek, krótszych opracowań, bądź dłuższych - jak ostatnio ukończona ”Titanic. Nieuchronna katastrofa", albo najbardziej znana i jedna z pierwszych na ten temat ”A Night to Remeber" (w Polsce znana jako "Pamiętna noc"Waltera Lorda, czy choćby dotąd uznawana przeze mnie za jedną z najlepszych i najpiękniejszych "James Cameron's Titanic", traktująca głównie o najbardziej kasowym filmie o tej tragedii. Wiele artykułów, wiele filmów dokumentalnych, jednakże jeszcze nie spotkałam się z tak opracowaną książką, jaką niewątpliwie jest "Titanic. Legacy of the Greatest Ocean Liner".

Co takiego wyjątkowego jest w tej książce? Specyficzny klimat jaki został stworzony przez fotografie i to daje się odczuć od pierwszych stron. Już sama obwoluta robi wrażenie, gdyż jest wykonana z transparentnego papieru, dzięki czemu mamy "efekt mgły". Po ściągnięciu obwoluty naszym oczom ukazuje się wyraźny, podwodny utrzymany w błękitno-granatowych barwach widok dziobu Titanica. Dalej mamy wklejkę (zarówno wewnątrz przedniej, jak i tylnej okładki), gdzie umieszczono nazwiska pasażerów i załogi, po czym następują duże wyraźne fotografie statku w pełnej okazałości, który wypływa w swój pierwszy i - jak wiemy - jedyny rejs. Fotografie przeplatają się z rysunkami przedstawiającymi tonący statek, kadrami wraku, symulacjami komputerowymi od momentu uderzenia w górę lodową po symulacje wnętrz. I tak jest przez większość książki, gdzie tekstom towarzyszą przejmujące zdjęcia albo z dna oceanu, albo fotografie wyłowionych przedmiotów, bądź fragmentów statku. Zdjęcia te są czytelnikom "przemycone" budując niesamowitą atmosferę, ponieważ z jednej strony czytamy na przykład opisy wnętrz, czy detali, po czym widzimy fragmenty krzeseł, ławek z pokładu Titanica. Wyłowione rzeźby, posążki można porównać z fotografiami wnętrz z epoki - tych, które rekomendowały podróż statkiem na parę dni, tygodni przed jego dziewiczym rejsem. Dodatkowo możemy przyjrzeć się oryginalnym schematom statku, które były upublicznione na osiem dni przed wypłynięciem - tu mamy je w dość dobrym powiększeniu.

Początkowe rozdziały przenoszą nas w czasie do lat 1909 -1912, gdzie krótko opisano bliźniaczego Olympica i porównano oba statki. Krótko omówiono historię Olympica, jego budowy i wypłynięcia (możemy zobaczyć fotografię z budowy tego statku). Poza opisami tych statków, krótko odpowiedziano też o dwóch konkurujących ze sobą liniach żeglugowych: znanej ze słynnych luksusowych liniowców White Star Line oraz Cunard Line (odpowiedzialnego między innymi za taki statki jak: LusitaniaMauretania, czy słynna Carpathia). Przyglądamy się pierwszemu wodowaniu Titanica oraz wypłynięciu w jego dziewiczy rejs. Poznajemy sylwetkę Kapitana Smitha, najważniejszych osób powiązanych z White Star Line (jak między innymi Thomas Andrews, czy Joseph Bruce Ismay) oraz najważniejszych pasażerów (jak na przykład John Jacobs Astor, Benjamin Guggenheim, Lady Duff-Gordon i Sir Cosmo Duff-Gordon, Mrs. James Joseph Brown znana jako "Molly Brown").

Obok salonów pierwszej klasy, pięknych pokoi utrzymanych w stylu gregoriańskim, możemy podziwiać też jadalnię, palarnię, słynną salę gimnastyczną, czy też promenadę statku. Ale nawet wtedy podsuwane są nam fotografie przedmiotów codziennego użytku, bądź wyłowione z dna oceanu żyrandole. I to jest całe piękno tej książki - że czytamy o jakiejś rzeczy lub pomieszczeniu, podziwiamy zdjęcia pięknych wnętrz i przedmiotów aby za chwilę odkryć, te same przedmioty uszkodzone i skorodowane albo zachowane w całkiem dobrym stanie.

Następne rozdziały opisują pracę radiooperatorów zarówno pod kątem przychodzących ostrzeżeń o pływających lodowych masach, jak i w najbardziej kluczowym momencie tuż przed uderzeniem w górę lodową oraz po. Krótko ukazano komunikację pomiędzy statkami będącymi niedaleko Titanica późnym wieczorem 14 kwietnia.
Dalej, mamy akcję ratunkową, szok i niedowierzanie: wszak Titanic miał być niezatapialny, przekonanie pasażerów o bezpieczeństwie podróży było nie do podważenia, co najlepiej obrazują słowa jednego z pasażerów: "None of us had the slightest fear for her safety". Poza tym obserwujemy olbrzymi strach pasażerów obserwujących wstrząsający widok powolnej agonii niezatapialnego "statku marzeń". Dzieła dopełnia rozdział poświęcony odnalezieniu wraku i wspomniane kadry z głębin i jeszcze więcej fotografii przedmiotów z wraku w rozdziale na temat tych znalezisk.

Dla wielu Titanic był "statkiem marzeń", początkiem rozpoczęcia nowego życia w Ameryce. Zadziwiał i zachwycał swoimi wymiarami, poziomem luksusu i majestatyczną prezencją. Teraz też zachwyca, tylko już trochę inaczej, z innej perspektywy...
Dzisiejszej nocy z czternastego na piętnastego kwietnia mija sto dziesiąta rocznica zatonięcia Titanica. Książka, którą tu oceniam - jak mówi sam jej tytuł - ma być elementem dziedzictwa, jakie pozostało po tej katastrofie. Dziedzictwa, które ma "mówić" nie tylko przez samo opowiedzenie historii, ale też poprzez przejmujące fotografie. I mając w rękach książkę Susan Weld właśnie to można poczuć. Ta książka głośno "mówi" ciszą, którą czuć na jej kartach za każdym razem, kiedy zaglądamy w głębiny oceanu, by wciąż na nowo odkrywać majestatyczne piękno... tym razem jego wraku.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/04/titanic-legacy-od-worlds-greatest-ocean.html

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2022-01-03 16:22
Titanic. Destination Disaster. The Legends and the Reality
Titanic. Destination Disaster. The Legends and the Reality - Charles A. Haas,John P. Eaton

Na przestrzeni dekad dziewiczy rejs liniowca Titanic stał się przedmiotem wielu dyskusji, sporów ale też fascynacji wielu ludzi. W książce "Titanic Destination. The Legends and the Reality" autorzy podejmują próbę odpowiedzi na wiele pytań związanych z katastrofą. Czy można było jej uniknąć? Czy zawinił ludzki błąd, czy może od początku musiało się zdarzyć to, co nieuchronne, a Titanic miał nigdy nie dopłynąć do Nowego Jorku, gdyż takie było jego przeznaczenie?

 

W książce mamy obraz katastrofy widziany między innymi oczami dzieci, które przyglądały się agonii statku z perspektywy szalup oraz tych, którzy ocaleli. Przeczytamy o orkiestrze grającej do końca i spekulacjach co do tytułu ostatniego zagranego utworu, ale przede wszystkim przyjrzymy się tym najbardziej wstrząsającym relacjom, opisującym tragedię krok po kroku: od chwil na niedługo przed uderzeniem w górę lodową, przez moment kolizji i wydarzenia następujące po nim, aż po zatonięcie rufy Titanica.

 

W kolejnych rozdziałach dowiemy się jak inne statki (w tym Carpathia) dowiedziały się o katastrofie i kiedy rozpoczęła się akcja ratunkowa. Przeczytamy o historii Harland & Wolff oraz krótko o innych statkach z linii White Star Line, o budowie Titanica i bliźniaczego Olympica; zwodowaniu Titanica i pierwszym kursie do portu Southampton, z którego miał on wypłynąć 10 kwietnia 1912 roku w swój pierwszy i zarazem ostatni rejs.

 

Przyglądamy się też prominentnym pasażerom statku, takim jak między innymi: John Jacob Astor z małżonką, małżeństwo Duff-Gordon, czy też Benjamin Guggenheim, Molly Brown...

 

Końcowe rozdziały książki przedstawiają przebieg wielu obrad, procesów dotyczących katastrofy, mających na celu dochodzenie jak doszło do zderzenia z górą lodową oraz znalezienie osób winnych tragedii. Ostatni rozdział dotyczy odkrycia wraku Titanica oraz przedmiotów, które wraz z nim zatonęły. Autorzy zastanawiają się tu: czy eksplorowanie wraku jest naruszeniem spokoju zmarłych oraz gdzie jest granica pomiędzy pasją i chęcią historycznych odkryć, a byciem "hieną cmentarną"?

 

W książce zamieszczono sporo czarno-białych fotografii oraz parę kolorowych zdjęć. Dzięki nim czytelnik może lepiej przyjrzeć się na przykład opisywanym postaciom lub miejscom, o których jest mowa w tekście (między innymi port Southampton, port Cherbourg). Fotografie wraku, artefaktów i pamiątek po Titanicu potęgują odbiór książki.

 

Na końcu książki mamy cztery dodatki, dzięki którym można porównać parametry Titanica, Mauretanii oraz statku United States, obejrzeć fotografie pomników i miejsc stworzonych dla upamiętnienia tragedii i pasażerów, którzy odeszli na dno razem ze statkiem, kalendarium oraz przebieg tragedii "dzień po dniu", "godzina po godzinie" oraz położenie statku w chwili tonięcia i obecne położenie wraku.

 

Książka jest interesująca, polecam zwłaszcza miłośnikom tematu. Warto się z nią zapoznać. Jest ona wydana także w Polsce pod tytułem: "Titanic. Nieuchronna katastrofa. Legendy i rzeczywistość", Wydawnictwo: Gord, 1998 rok.

 

Opinia opublikowana na moim blogu:

https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/titanic-destination-disaster-legends.html

Like Reblog Comment
review 2020-05-12 06:41
Nietzsche - Reginald John Hollingdale Bardzo dobrze napisana biografia filozofa żyjącego w XIX wieku, który wywarł niezmiernie wielki wpływ na XX wiek. Piszę dziewiętnastowieczny, gdyż umarł 25 sierpnia 1900 roku, były to nadal wiek XIX. Autor stworzył swego rodzaju poradnik jak czytać dzieła Nietzsche – najlepiej w kolejności ich powstawania. Wskazał też na fakt przeinaczenia myśli filozofa. Nawoływał on do wojny, ale z samym sobą. Przeinaczenie nazistów i wiara w Übermensch wyrządziła wiele krzywdy olbrzymim masą ludzi. Fakt, że przewidział powstanie nihilizmu i upadek starego porządku świata, polityki na wielką skale, a wraz ze śmiercią Boga zniknięcie wszelkiej podstawy moralności. Niezrozumienie jego filozofii stworzyło podwaliny pod antysemityzm, któremu on sam był przeciwny pisząc m.in. „Antysemici nie mogą przebaczyć Żydom, że ci mają „ducha” – i pieniądze. Antysemita – nazwa na określenie nieudacznika” (s. 260). Polecam wszystkim, którzy chcą sięgnąć po najsłynniejsze dzieło F. Nietzsche’go „Tako rzecze Zaratustra”, aby najpierw sięgnęli po biografię napisaną przez R.J. Hollingdale.
Like Reblog Comment
quote 2020-05-10 21:00
Z kolesia, z którego wszyscy się śmieli, został kolesiem, który wszedł na Nangę. I może zamiast gadać, że się nie da, to wziąć się do roboty, bo ci, co robią, wygrywają.
More posts
Your Dashboard view:
Need help?