logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Peczka-Creki
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-12-05 08:25
Fred się zgubił!
Fred się zgubił! - Holly Webb

Książka jest bardzo ciekawa i wciągająca. Sama okładka jak i fabuła zachęcają do dalszego czytania.

Książka opowiada o pewnej dziewczynce o imieniu Renia. Renia na swoje urodziny otrzymuje od rodziców wspaniały prezent – pieska rasy jamnik, któremu nadaje imię Fred. Renia bardzo troszczy się o swojego domowego pupila bawiąc się z nim i wychodząc na spacery. Pewnego dnia podczas przechadzki w lesie Fred się gubi i nie może odnaleźć drogi do domu. Renia wraz ze swoim tatą poszukują pieska z pewnością, że Fred się odnajdzie – bez skutku.Oczywiście piesek w końcu się odnajduję.

Bardzo polecam całą serię ,,Zaopiekuj się mną”. Świetne książki dla każdej osoby – dla dzieci jak i młodzieży. Mojej córce bardzo się podoba cała seria o zwierzątkach i ich perypetiach.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-12-03 07:37
Drobinka ma wielkie serce
Drobinka ma wielkie serce - Agnieszka Stelmaszyk,Magdalena Saramak

Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, więc z powodzeniem można je pojedynczo czytać dzieciom do poduszki zaś starsze dzieci mogą dzięki dużej czcionce, swobodnie czytać same. Napisana prostym językiem i czarno-biało ilustrowana książka pokazuje nam świat widziany oczami kotka, który jak my – czuje, potrzebuje jedzenia, ale i przytulenia, miłości i czułości. To żywa istota, dla której my – właściciele jesteśmy najważniejsi i naszym obowiązkiem jest dbać o nią.
W książce spotykamy zarówno postawy negatywne jak i te pozytywne. Młody czytelnik uczy się odpowiedzialności za swojego pupila i ponoszenia konsekwencji za podejmowane decyzje. Naprawdę polecam.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 19:57
Karolcia
Karolcia - Maria Krüger,Halina Bielińska

Tytułowa Karolcia to prawie dziewięcioletnia ( dokładnie ma 8 lat i 8 miesięcy), rezolutna i pomysłowa dziewczynka. W trakcie przeprowadzki zauważa w szparze podłogi podłużny, niebieski koralik. Ze zdziwieniem zauważa, że paciorek spełnia wszystkie życzenia swojego właściciela. Zaczyna się niesamowita przygoda. Ale, ale...Jest jedno ostrzeżenie, niebieski koralik, za wszelką ceną, chce zdobyć pewna zła czarownica Filomena...
Tak jak i ponad dwadzieścia lat temu, jak i teraz "Karolcia" błyskawicznie przeniosła mnie w niezwykłą krainę wyobraźni. Miałam w głowie wiele planów jak i kiedy użyć magicznego koralika. Nie tylko ja dobrze się bawiłam, wraz ze mną robiła to Karolcia i jej przyjaciel Piotrek. Przygody naszej trójki śledziła z ukrycia, poirytowana Filomena. Nie udało jej się wykraść niebieskiego koralika.
Najmilsze jest to, że dzieci ze szkolnej lektury nie spełniały tylko swoich zachcianek ale próbowali chronić swoich kolegów, pomagali mamie a w finale spełnili wszystkie skrywane marzenia. Dzięki "Karolci" wszyscy jej rówieśnicy mogą czerpać, pełnymi garściami, z przekazywanych im wzorców. Mają szansę dostrzec, że dawanie jest równie przyjemne co otrzymywanie.
W czasach kiedy dzieci są otępiane telewizją, komputerem, nie mają odpowiednich ideałów, "Karolcia" i podobne jej lektury, winny być podsuwane naszym pociechom jak najczęściej, jak najwcześniej.
Przyjemności podczas lektury dostarcza język piękny, prosty bo w końcu to książka dla ośmiolatków, ale atrakcyjny dla dzieci. Zdania są krótkie, przygody pomysłowe i oryginalne. Ilustracje umieszczone w "Karolci" to czarno- białe rysunki autorstwa Haliny Bielińskiej, nie zakłócają procesu wyobraźni gotowymi szablonami. Każde dziecko na swój sposób pokoloruje je swoimi propozycjami

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 19:29
Koty, czyli historie z pewnego podwórka
Koty, czyli historie z pewnego podwórka - Melania Kapelusz,Grażyna Rigall

Było już o kocie w butach, o takim, który marzy o mleku, o Procie, któremu same figle w głowie, był też chory kotek, ale... najczęściej są to pojedyncze osobniki. Rzadko w literaturze dziecięcej mamy do czynienia z grupą, ba! z całym podwórkiem opanowanym przez miauczące czworonogi. Melania Kapelusz dokonała więc swoistego przełomu, czyniąc bohaterami swojej książki koty i... jednego psa, sójkę i Złotą Rybkę.
Wyczarowała świat, w którym każdy kot jest na swój sposób wyjątkowy, zaś jego bohaterowie w wielu przywarach są tak bardzo podobni do ludzi. Jest to opowieść, która w doskonały sposób spełnia definicję bajki - tę funkcjonującą od czasów starożytnych.
Mamy tu do czynienia z plejadą charakterów, a o każdym z nich autorka pewnie mogłaby napisać kolejną książkę: jest więc pięknotka o imieniu Lisiczka, jest łobuz Rudzielec, jeszcze młoda i naiwna Mała Kitka, Włóczykij, którego rzadko można zastać na podwórku, Dachowiec, któremu z dużej wysokości zdarza się widzieć dziwne rzeczy, pedantka Szara, sympatyczna Pręgowana, Oryginał, któremu żaden szalony pomysł nie wydaje się niedorzeczny i wreszcie Czarny Kot - zawsze trochę z boku, za to najmądrzejszy i potrafiący rozstrzygnąć każdy problem. Kot filozof? Coś w tym guście.
Jak w każdej społeczności, tak i w tej dzieją się różne rzeczy, jedni lubią się bardziej, inni mniej, czasem wybuchają spory, ktoś się na kogoś obrazi, by zaraz się pogodzić, ale nikt nie wyobraża sobie życia gdzie indziej i uważa, że to podwórko jest wyjątkowe. Bo też nie ma kota, który drugiemu czegoś by nie zawdzięczał.
Bardzo to mądra i życiowa bajka. A przy tym niepozbawiona humoru, chwilami ironii i aluzji, które mogą wychwycić tylko dorośli czytelnicy. Łatwo się wchodzi w ten koci świat i bez trudu przejmuje jego problemami. Z lekkością też chłonie się wiedzę, która o ludzkich, bądź co bądź cechach, wiele mówi.
Książka wzbogacona jest zabawnymi ilustracjami Grażyny Rigall, która znakomicie sportretowała koty i ich charakterystyczne cechy. Bez trudności mali czytelnicy rozpoznają bohaterów, a dla ułatwienia na końcu znajdują się „Przypominajki", które pomogą rozwiać wszelkie wątpliwości. Kocury na obrazkach mają wielkie nosy, okrągłe oczy i stroją śmieszne miny. Stworzone akwarelami, nie kłują w oczy zbyt jaskrawymi barwami. Artystka nie waha się także używać innych materiałów, tworząc z nich wyważone i miłe dla oka kolaże. Polubiłam te kociaki i namawiam Państwa, byście też skusili się na przyjaźń z nimi.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 19:20
Wierszyki łamiące języki
Wierszyki łamiące języki - Małgorzata Strzałkowska

To książka dla troszkę starszych dzieci - taka zabawa w słowa. Małgorzata Strzałkowska jest mistrzynią słowa, rymów i ilustracji-kolaży - wyklejanych we wtorki, (niektóre kartki także we czwartki i wedle ochoty również w soboty). Wystarczyło przeczytać pierwszą stronę, by ulec magii naszego języka. BĄK Spadł bąk / na strąk, / a strąk / na pąk. / Pękł pąk, / pękł strąk, / a bąk się zląkł. / Ten wierszyk właśnie oczarował mnie (zaczarował???). Tytułowe wierszyki mogą faktycznie połamać język - a dzieci dzięki temu poznają nieograniczone możliwości naszego języka polskiego, który jak się okazuje, stanowi nie tylko narzędzie do porozumiewania się, ale też do zabawy na najwyższym poziomie. Dzieci bardzo szybko uczą się takich rymowanek, rozwijają słownictwo - autorka nie unika trudnych wyrazów - huczek, cietrzew, bzyg, szarawary, trznadel, sfora - i wiele innych - a na końcu książki objaśnia je w specjalnie opracowanym słowniczku - co jest pomocne, bo sama nie znałam kilku - np. piegża czy oczernet, a wiem z doświadczenia, że dzieci zapytają się o wszystko.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?