„Wikta, ratuj!” opowiada nam o losach przyjaciółek, które w poprzedniej „części” swych przygód, w akcie „desperacji” uciekają z Polski przed rodzimą mafią i zamieszkują na ranczu
w Hiszpanii. Spotykamy je prawie w tym samym gronie, choć Mietek czy Lopez Martinez Caracas trochę zaskakują. Główna bohaterka poprzedniej części Lena, po zorganizowaniu spokojnego,
w swym mniemaniu, pobytu przyjaciółkom w Hiszpanii, układa swoje życie osobiste z mężczyzną swego życia w ....Argentynie.
Tym razem rola głównej bohaterki przypada Miśce Michałkowskiej, która oficjalnie była pokojówką Leny, a faktycznie pracowała jako prywatny szpieg Celiny Krętek, osoby, która zawsze lubiła być dobrze poinformowana. Po wyjeździe z Polski swojej chlebodawczyni, która wraz z przyjaciółkami i pieniędzmi męża-gangstera sprytnie i bez rozgłosu ulotniła się, Miśka została -zupełnie przypadkiem - zaplątana w dwanaście kryminalnych afer....
Spotykamy się z Miśką gdy stanęła o zmroku na progu Rancza Felicja z nadzieją, że zmarznięta i zziębnięta wywoła odpowiedni efekt na mieszkankach, które opuściły ją w potrzebie i pozostawiły samą na pastwę mafiozów i prokuratora...
Czy Miście uda się plan wywołania współczucia i poczucia odpowiedzialności za nią i jej życie? Kim była wielka miłość Celiny Krętek? I czy z tajemniczym znajomym Wikty Mietkiem uda się Misi zaprzyjaźnić? O tym i wielu innych sprawach dowiesz się czytając drugą powieść Katarzyny Pisarzewskiej „Wikta, ratuj!”. Jest to literatura lekka, ale dotykająca różnych sfer naszego życia, np. potrzeby ucieczki, którą każdy gdzieś w sobie nosi czy poszukiwaniu wartości życiowych czy też miłości...