logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Posiadamwersja-papierowa
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 18:42
Pinokio
Pinokio - Carlo Collodi

Barwna, rodzinna i pouczająca opowieść o lalce, która ożywa... Pinokio to niezwykły pajacyk, który potrafi mówić, poruszać się i myśleć, a także czuć! Gepetto - ubogi lalkarz postanawia wyrzeźbić z polana drewna niezwykłą lalkę, z którą mógłby przemierzać świat i zarabiać na chleb... Rzeźbiąc ją, nie zdaje sobie sprawy, jak niezwykłą kukiełką się ona okaże... Pinokio - jak nazywa lalkę Gepetto - ożywa i przysparza mu nie lada kłopotów... Rusza w świat, uciekając od ojca, zapędza się w kłamstwa, poznaje co to głód pieniądza i samotność... Naprawiając swe czyny, dobrymi uczynkami pokazuje, że ma gorące serce i potrafi kochać, zasługuje w końcu na to, iż wróżka przemienia go w prawdziwego chłopca... Pinokio wraca do domu, do ojca... Ciepła opowieść, z której dzieci wyciągną pouczający morał... Sympatyczna atmosfera sprawia, że z łatwością przenosimy się w świat pisany... Przygody spotykające Pinokia dadzą im na pewno sporo do myślenia, tak więc i wy sięgnijcie po tę niezwykłą książkę!

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 10:18
Nowe przygody Mikołajka t.1.
Nowe przygody Mikołajka. Tom 1 - Jean-Jacques Sempé,René Goscinny

Za genialne wydanie „Nowych przygód Mikołajka” należą się wydawnictwu Znak wielkie oklaski! Na księgarskiej ladzie, półce przyciąga natychmiast wzrok. Znakomicie prezentuje się na półce domowej biblioteczki. Książka zapoczątkowała w piękny sposób cały ten szał Mikołajkowy, te gadżety, przeróżne wydawnictwa, gdzie króluje kreska Sempégo i odmieniane przez wszystkie przypadki imię Mikołajek… Na okładce główny bohater, lekko podkolorowany dla efektu, w zielonej marynarce i czerwonym krawacie, na białym tle, które wypełniają chyba wszystkie postacie towarzyszące Mikołajkowi w opowiadaniach, narysowane szarą, mniej lub bardziej wyraźną kreską, sugerującą, że są właśnie tylko tłem dla tego, na którym skupiają się reflektory literackiej sceny.
W historiach znajdujemy dialogi kilkuletnich, pewnie niespełna dziesięcioletnich uczniów, które odzwierciedlają dziecięce pojmowanie świata i przypominają chłopięce lata. Widzimy tatę Mikołajka – drobnomieszczańskiego pracownika biurowego, nerwowego, kłótliwego, trochę nierozumiejącego dzieci, jakby z niezamierzonym do nich dystansem. Miejscami bardzo śmiesznego, miejscami dającego wiele do myślenia dorosłym czytelnikom, którzy mogą w tej, zamierzonej przecież, ironii zobaczyć siebie. Mamy tu tych samych co poprzednio sąsiadów, opiekunów szkolnych, dyrektora szkoły, postacie kobiece – przede wszystkim mamę Mikołaja, nauczycielki. Z kart książki dobywają się dziecięce krzyki, dąsy, kłótnie.
Fabuła i humor konstruowane są na zasadzie przeciwieństw. Pokazane są z wielkim wdziękiem relacje, ba! wojna społeczna i rodzinna! Między sąsiadami, pracownikiem a szefem, teściową a zięciem. Stąd wyciągane są i oprawiane humorem, żartami złośliwe dialogi, komentarze, bardziej rozumiane i doceniane przez dorosłych czytelników niż dzieci. Mamy pana Blédurta (z żoną, chociaż to nie ona jest „główną atrakcją” wzajemnych stosunków obu rodzin), państwa Courteplaque – nowych sąsiadów z córką Jadwinią, o której Mikołajek mówi, że nie jest tak fajna jak chłopaki, ale się z nią ożeni, jest szef taty Mikołajka – pan Moucheboume, jest pan Cazalès, korepetytor, pani Navarin, zastępująca „naszą panią”. Sytuacje z udziałem tych postaci są przezabawne. Dlaczego? Bo widzimy w nich samych siebie, naszych sąsiadów, naszą rodzinę, nasz stosunek do szefostwa. Wszędzie mnóstwo złośliwości i kpin. Od wspólnej zabawy, przez obrażanie się, po pomoc i wścibstwo. Bo autorzy przypisali każdej z postaci, która pojawia się w zbiorach opowiadań wielokrotnie, która tworzy owo Mikołajkowe środowisko naturalne, właściwe jej cechy. A te cechy właśnie dają czytelnikowi możliwość i komfort zadomowienia się w stworzonym środowisku, uśmiechu już na samą wzmiankę o postaci, która zapowiada jej uczestnictwo w jakimś zdarzeniu, towarzyszenie Mikołajkowi. Samo życie!

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-11 10:14
Opowieść wigilijna
Opowieść wigilijna - Charles Dickens

Nadchodzą święta Bożego Narodzenia oraz siódma rocznica śmierci Jakuba Marleya – wspólnika w interesach – Ebenezera Scrooga. Obaj panowie nie należeli do grupy przyjemnych jegomości, którzy byliby znani ze swej szczodrości i miłości wobec bliźnich. Nie cieszyło ich nic poza zyskiem – mamona oto był ich sens życia. Kresem ich wspólnej, „szczęśliwej” egzystencji była śmierć Jakuba. Nawet Scrooga niewiele ona obeszła i potrafił bez najmniejszego problemu przejść nad tym faktem do porządku dziennego. Do czasu, kiedy to jego zmarły przyjaciel nie odwiedził go w noc wigilijną. Spotkanie to miało uratować Scrooga przed losem, który dotknął Marleya. Jednak Ebenezer nie przejął się specjalnie wizytą i nie miał zamiaru zmieniać swojego życia. Nie wiedział jeszcze, że nie ucieknie przed swoim fatum i będzie musiała zmierzyć się z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Te podróże w czasie i przestrzeni pozwoliły mu zrozumieć i przypomnieć sobie o tym, co w życiu najważniejsze. O jakich wartościach zapomniał, kogo w życiu skrzywdził – ta noc przed dniem Bożego Narodzenia była czasem rozliczeń i rachunku sumienia. To była ostatnia chwila na nawrócenie i mocne postanowienie poprawy. Czy tego dokonał – większość zna odpowiedź na te pytania, ale niezależnie od tego i tak warto przeczytać książkę Karola Dickensa, by jeszcze raz uświadomić sobie znaczenie świąt i odkryć ich magię.
Co do geniuszu i znaczenia „Opowieści wigilijnej” nie muszę chyba nikogo przekonywać – ot się rozumie samo przez się. To, jak bardzo aktualna jest to historia to chyba też dla nikogo nie jest niczym zadziwiającym, tak jak i to, że Scroogów dziś nam nie brakuje. Czasem i w sobie zauważamy Ebenezera, ważne jest jednak, aby nad nami nie zapanował. Niech duch świąt Bożego Narodzenia trwa nie tylko przez te kilka, ale przez 365 dni w roku.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-11-10 20:22
Nigdy w życiu !
Nigdy w życiu - Katarzyna Grochola

"Kobiety powinny się żenić wyłącznie z kobietami. Jest im o wiele lepiej razem. Oczywiście, jeśli chodzi o seks, mogą dopuszczać raz na jakiś czas mężczyznę. Jeśli chcą. Ja na pewno już nie chcę mieć do czynienia z żadnym facetem. Nigdy w życiu.
Sięgając po książkę chciałam się przekonać, co szczególnego posiada w sobie ta pozycja, że osiągnęła ogromny rozgłos w naszym kraju. Prawdę powiedziawszy spodziewałam się infantylnej powiastki dla kobiet, ale miło się zaskoczyłam. Katarzyna Grochola pisze bardzo ciekawie, prosto i spontanicznie. Do tej pory ewidentnie można było odczuć brak tego typu powieści w polskiej prozie współczesnej. Nic więc dziwnego nie ma w tym, że autorka zdobyła sobie wierne czytelniczki (a może też i czytelników?), co można stwierdzić po liczbie sprzedanych egzemplarzy tej i następnych powieści Grocholi.
"Nigdy w życiu" to opowieść o Judycie - kobiecie powoli dobiegającej 40-stki, która po rozejściu się z mężem samotnie wychowuje nastoletnią, buntowniczą córkę. Judyta pracuje w redakcji pewnej gazety, w której zajmuje się odpowiedziami na listy czytelników. Ludzie pytają ją o przeróżne rzeczy, a ich problemy często pokrywają się z sytuacją Judyty. Bardzo komicznie to wygląda. Życie bohaterki nie jest jednak beztroską sielanką, jak mogłoby to się wydawać. Ma bowiem - jak to każdy - większe lub mniejsze problemy, którym dzielnie stawia czoła. Mimo tego, że zarzeka się, iż więcej nie zakocha się w żadnym mężczyźnie, w głębi duszy pragnie tej wielkiej miłości. A ta może przyjść na każdym etapie życia, nawet w sytuacji, gdy się wydaje, że nic dobrego nam się już nie przytrafi.
Książka ta została okrzyknięta polską wersją " Dzienników Bridget Jones". Moim zdaniem porównanie to jest jednak mało trafne. Powieść Grocholi, pod sporą dawką humoru, zmusza do refleksji nad życiem, marzeniami, szczęściem. Każdy człowiek dąży do jego uzyskania. A pełnia szczęścia tkwi przede wszystkim w spełnionej miłości.

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2014-11-10 19:22
WIKTA, RATUJ !
Wikta, ratuj! - Katarzyna Pisarzewska

„Wikta, ratuj!” opowiada nam o losach przyjaciółek, które w poprzedniej „części” swych przygód, w akcie „desperacji” uciekają z Polski przed rodzimą mafią i zamieszkują na ranczu
w Hiszpanii. Spotykamy je prawie w tym samym gronie, choć Mietek czy Lopez Martinez Caracas trochę zaskakują. Główna bohaterka poprzedniej części Lena, po zorganizowaniu spokojnego,
w swym mniemaniu, pobytu przyjaciółkom w Hiszpanii, układa swoje życie osobiste z mężczyzną swego życia w ....Argentynie.
Tym razem rola głównej bohaterki przypada Miśce Michałkowskiej, która oficjalnie była pokojówką Leny, a faktycznie pracowała jako prywatny szpieg Celiny Krętek, osoby, która zawsze lubiła być dobrze poinformowana. Po wyjeździe z Polski swojej chlebodawczyni, która wraz z przyjaciółkami i pieniędzmi męża-gangstera sprytnie i bez rozgłosu ulotniła się, Miśka została -zupełnie przypadkiem - zaplątana w dwanaście kryminalnych afer....
Spotykamy się z Miśką gdy stanęła o zmroku na progu Rancza Felicja z nadzieją, że zmarznięta i zziębnięta wywoła odpowiedni efekt na mieszkankach, które opuściły ją w potrzebie i pozostawiły samą na pastwę mafiozów i prokuratora...
Czy Miście uda się plan wywołania współczucia i poczucia odpowiedzialności za nią i jej życie? Kim była wielka miłość Celiny Krętek? I czy z tajemniczym znajomym Wikty Mietkiem uda się Misi zaprzyjaźnić? O tym i wielu innych sprawach dowiesz się czytając drugą powieść Katarzyny Pisarzewskiej „Wikta, ratuj!”. Jest to literatura lekka, ale dotykająca różnych sfer naszego życia, np. potrzeby ucieczki, którą każdy gdzieś w sobie nosi czy poszukiwaniu wartości życiowych czy też miłości...

More posts
Your Dashboard view:
Need help?