Dzień 22 - A Book that makes you cry
Nie zdarzyło mi się chyba płakać przy czytaniu książki, co najmniej nie pamiętam takiej sytuacji. Na pewno jednak wielokrotnie czułem chęć uronienia kilku łez. I znowu powraca tutaj Steven Erikson i jego Malazańczycy.
Kolejny raz nie mogę opowiedzieć czemu książka wywołuje we mnie taki smutek, by nie spoilerować. Posłużę się jednak cytatem z rereada Wspomnienia Lodu na portalu tor.com, gdzie osoba, która czytała tę książkę po raz pierwszy zapytała: "Czy Podpalacze Mostów nie wycierpieli się już dość?" Jej partner w projekcie musiał odpowiedzieć: "Nie, niestety nie".