"Nielegalnych" przeczytałam w ramach czytelniczych zaległości - kupiłam e-booka milion lat temu i o nim zapomniałam. Zostałam więc przyjemnie zaskoczona, gdy okazało się, że tytuł "Nielegalni" nie wziął się znikąd i zapowiada się świetna lektura pomiędzy drugim a trzecim sezonem "The Americans".
Słowem wstępu zacytuję z książki: "Nielegał to oficer wywiadu działający za granicą pod przybraną tożsamością. […] Tożsamość nielegała budowana jest najczęściej na podstawie tak zwanych danych wtórnikowych, to znaczy >>skradzionego<< życiorysu autentycznej osoby, lub zgodnie z fikcyjnym, lecz wiarygodnym wzorem. […] Nielegałowie są najpilniej strzeżoną tajemnicą tych nielicznych służb na świecie, które są w stanie posługiwać się tą jedną z najtrudniejszych, najbardziej skomplikowanych i najbardziej niebezpiecznych technik wywiadowczych."
Książkę tę w zasadzie można by podzielić na dwie. Choć poszczególne wątki łączą się w całość, to łatwo odnieść wrażenie, że ich rozdzielenie nie byłoby trudne. Część akcji rozgrywa się w Szwecji i klimatem/językiem jest bardzo zbliżona do oryginalnych skandynawskich kryminałów - to duży plus i świetnie się czytało. Natomiast część rozgrywająca się w Polsce jest równie pięknie polsko-rosyjska. Ale dobrze, że wszystko zmieściło się w jednej powieści, bo dzięki temu jest zdecydowanie ciekawiej i trochę niecodziennie. W każdym razie styl jest bardzo przyjemny, czyta się wyjątkowo szybko. Nie licząc Jagana i Tatara, którzy dla mnie za bardzo na głupków wychodzą.
Powiedziałabym, że koniecznie muszę sięgnąć po następną książkę Severskiego, ale dobrze wiem, że w kolejce czekają inne pozycje, dużo bardziej naglące. W końcu za "Nielegalnych" wzięłam się też przez przypadek, poza kolejką. Ale nie żałuję, bo to dobra lektura z równą akcją i porządnie skonstruowaną fabułą. Poza tym fajnie przeczytać polski kryminał w skandynawskich klimatach.