logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Bajki-robotów
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2021-03-27 08:43
OSIEM tekstów Stanisława Lema bezpłatnie dzięki Bibliotece Narodowej

Kilka razy w rym miejscu narzekałem na znieczulicę naszej Biblioteki Narodowej na potrzeby współczesnego czytelnika. Robiłem to zarówno przy okazji opisywania największej na świecie akcji bezpłatnego wypożyczania e-booków i audiobooków organizowanej przez holenderską Koninklijke Bibliotheek (wpis „Wakacyjna biblioteka po holendersku”). Podobnie czyniłem pisząc o podobnej, znacznie mniejszej, ale wartościowej akcji „Czytaj PL!”. Wspominałem o tym również przy okazji wysiłku podejmowanego przez regionalne i lokalne biblioteki we wspieraniu e-czytelnictwa (wpis „Legimi w natarciu w Małopolsce”). I wiecie co? Wszystko to muszę teraz odszczekać!

 

PocketBook InkPad Color wzbogacony świeżo o sześć tekstów Stanisława Lema z serwisu Polona

 

Biblioteka Narodowa udostępniła właśnie bezpłatnie, w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, aż osiem (!) krótkich tekstów Stanisława Lema. Można je znaleźć w serwisie Polona i pobrać nawet w formacie e-bookowym (EPUB, MOBI). Są to m.in. wybrane teksty z „Bajek robotów” co może się przydać uczniom szukającym lektury obowiązkowej. Żeby nie było tak różowo, wydawnictwa pozbawione są wszelkiej obudowy, poza okładką. Brak jest metadanych, strony tytułowej oraz choć kilku słów  objaśnienia skąd teksty pochodzą czy kiedy zostały opublikowane po raz pierwszy.

 

Teskty z Polony można pobierać m.in. w formacie EPUB lub MOBI (źródło: polona.pl)

 

W Polonie znajdziemy obecnie e-booki:

Stanisław Lem „Maszyna Trurla”;

Stanisław Lem „Tragedia pralnicza”;

Stanisław Lem „Nowa kosmogonia”;

Stanisław Lem „Terminus”

Stanisław Lem „Bajka o królu Murdasie”;

Stanisław Lem „Dialogi”;

Stanisław Lem „O ewolucji”;

Stanisław Lem „Philip K. Dick, czyli fantomatyka mimo woli”.

 

Stanisław Lem „Maszyna Trurla” - okładka

 

„– Zniszczę Trurla! – rzekła maszyna. – Ale przedtem odpowie mi na pytanie, ile jest dwa a dwa?

Ach, odpowie ci, i to tak, że będziesz zadowolona i na pewno się z nim pogodzisz, nieprawdaż, Trurlu? – uspokajająco rzekł mediator.

No, zapewne... – rzekł ów słabym głosem.

Tak? – powiedziała maszyna. – To ile jest dwa a dwa?

Czte... to jest siedem... – jeszcze ciszej powiedział Trurl.

Ha ha! Nie cztery więc, tylko siedem, co? — zahuczała maszyna. – A widzisz! Siedem, naturalnie, że siedem, zawsze było siedem! — gorliwie przytaknął Klapaucjusz. – Czy wypuścisz nas już? – dodał ostrożnie.”

Stanisław Lem „Maszyna Trurla”

 

Podsumowanie

Publikacja Biblioteki Narodowej zbiegła się z piętnastą rocznicą śmierci autora. Cóż mogę powiedzieć na podsumowanie... Nie ma teraz wymówki, trzeba sięgnąć po teksty Stanisława Lema, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił. Ja przeczytałem dziś przy śniadaniu po raz enty „Maszynę Trurla” i bawiłem się przednio! Przychodzi mi też do głowy jeszcze jedno podsumowanie, a mianowicie (narodowe oczywiście) przysłowie – lepszy rydz niż nic.

 

Like Reblog Comment
quote 2017-09-01 16:25
(…) zabrakło głupców w całym Kosmosie, chociaż niektórzy mówią, że ich jeszcze sporo, a tylko drogi nie znają.
Like Reblog Comment
review 2017-09-01 16:19
Bajki robotów (Stanisław Lem. Dzieła, #7) - Stanisław Lem

"Bajki robotów" to poznanie wszechświata, w którym żyją roboty, machiny. Poznane światy nie są zamieszkane przez ludzi, czy inne potrzebujące tlenu, jedzenia stworzenia. Odkrywanie go w poznanych bajkach było naprawdę oczarowujące.

 

To już moja druga książka Lema, którą miałam przyjemność poznać. Pierwszą był "Powrót z gwiazd", który przypadł mi do gustu, aczkolwiek na początku się go dość ciężko czytało przez język, który łatwy nie był. Z "Bajkami robotów" sprawa jest przyjemniejsza, bo i język łatwiejszy. Mało w nim słów niezrozumiałych, stworzonych na potrzeby książki... może nie mało, tylko te słowa jest o wiele łatwiej rozszyfrować, bo czy ktoś miałby problem z słowem "intelektryk"? 

 

Może w przypadku tych bajek nie będę opisywać każdej kolejno, bo wiadomo - są lepsze i gorsze, ciekawsze i mniej ciekawe. Zresztą uważam, że w "Bajkach robotów" każdy znajdzie sobie swój ideał.

 

Za to strasznie, ale naprawdę strasznie spodobały mi się wyrazy w książce. Na przykład określenie rycerzy - elektrycerze (cudowne) albo określenie "bladawca". Choć bladawiec według robotów nie jest człowiekiem (ani razu nie było słowa "człowiek") to jednak przy każdym opisie bladawca pomyślało się o człowieku. Chociaż rurki z truciznami? Czy otwory... w sumie bladawiec w ustach robotów brzmi naprawdę ciekawie. Jak egzotyczny okaz zwierzęcia. I wiele, wiele innych. Przy tych nazwach aż ciężko się nie uśmiechnąć. 

 

Forma bajek przypomina te nam znane. Większość jest o królach, królewnach, rycerzach, potworach, a nawet możemy znaleźć smoka. Różnica polega na tym, że królowie, królewny, rycerze, smok to roboty. Zaś miejsce akcji to kosmos i różnorodne planety. Każda bajka zawiera też morał. 

 

W ogóle po lekturze stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć "Bajki robotów" na dużym ekranie. Może jako serial animowany? Ale dla dorosłych. Mogłoby z tego wyjść coś naprawdę fajnego.

 

Tytuł lektury wskazuje na coś dla dzieci. Jednak tak naprawdę książka jest dla starszych czytelników. Znajdziemy w niej bowiem czasem makabryczne sceny. A nawet rozważania na temat samobójstwa (!!) czy rozważania na temat śmierci, sensu życia (lub jego bezsensu jak kto woli). 

 

W bajkach obecny jest też humor. Co prawda jest on przeważnie tzw. czarnym humorem. Jednak naprawdę podczas lektury można się uśmiechnąć do książki. ;)

 

Plusem jest też fakt, że wszystkie bajki rozgrywają się w jednym uniwersum. Bladawiec w każdej opowieści, w której się pojawia, jest tą samą tajemniczą istotą, o której niektóre uczone roboty wiedzą więcej, inne mniej. Fascynacja niektórych robotów Bladawcem też nikogo nie dziwi. Każdego fascynuje to, co tajemnicze. Nawet jeśli się tego boi. 

 

W książce zobaczymy też jak autor się bawił językiem. I jakie to może być fajne. Tworzenie nowych wyrazów - to jedno. Ale podczas lektury możemy też znaleźć choćby maszynę tworzącą tylko wyrazy na "n" czy zmiany wyrazów, która wynikła z działania głuchego telefonu.

 

Lektura jest naprawdę przyjemna i bardzo wartościowa. "Bajki robotów" to historie, które powinien poznać każdy fan fantastyki. Legendy robotów mogą mieć w sobie cząstkę prawdy... no bo jeśli roboty staną się maszynami samodzielnie myślącymi... nie wiadomo, jak wówczas traktowaliby je ludzie - czy tak jak bladawce? Czy może okazaliby się od nich mądrzejsi? Może roboty mogłyby żyć obok ludzi jak choć "Futuramie". A może będą musiały uciekać, bo nie będą traktowani tak jak być powinni. Być może też dojdzie do jakiejś wojny z robotami. Wersji jest wiele. Tak wiele. Pomysłów daleko nie trzeba szukać - jest wiele filmów, seriali, książek, w których porusza się problem inteligencji maszyn. "Bajki robotów" to też jedna z hipotez na ten temat. Choć nie tylko.

 

Ogromnie polecam. :)

More posts
Your Dashboard view:
Need help?