Kilka razy w rym miejscu narzekałem na znieczulicę naszej Biblioteki Narodowej na potrzeby współczesnego czytelnika. Robiłem to zarówno przy okazji opisywania największej na świecie akcji bezpłatnego wypożyczania e-booków i audiobooków organizowanej przez holenderską Koninklijke Bibliotheek (wpis „Wakacyjna biblioteka po holendersku”). Podobnie czyniłem pisząc o podobnej, znacznie mniejszej, ale wartościowej akcji „Czytaj PL!”. Wspominałem o tym również przy okazji wysiłku podejmowanego przez regionalne i lokalne biblioteki we wspieraniu e-czytelnictwa (wpis „Legimi w natarciu w Małopolsce”). I wiecie co? Wszystko to muszę teraz odszczekać!
PocketBook InkPad Color wzbogacony świeżo o sześć tekstów Stanisława Lema z serwisu Polona
Biblioteka Narodowa udostępniła właśnie bezpłatnie, w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, aż osiem (!) krótkich tekstów Stanisława Lema. Można je znaleźć w serwisie Polona i pobrać nawet w formacie e-bookowym (EPUB, MOBI). Są to m.in. wybrane teksty z „Bajek robotów” co może się przydać uczniom szukającym lektury obowiązkowej. Żeby nie było tak różowo, wydawnictwa pozbawione są wszelkiej obudowy, poza okładką. Brak jest metadanych, strony tytułowej oraz choć kilku słów objaśnienia skąd teksty pochodzą czy kiedy zostały opublikowane po raz pierwszy.
Teskty z Polony można pobierać m.in. w formacie EPUB lub MOBI (źródło: polona.pl)
W Polonie znajdziemy obecnie e-booki:
Stanisław Lem „Maszyna Trurla”;
Stanisław Lem „Tragedia pralnicza”;
Stanisław Lem „Nowa kosmogonia”;
Stanisław Lem „Terminus”;
Stanisław Lem „Bajka o królu Murdasie”;
Stanisław Lem „Dialogi”;
Stanisław Lem „O ewolucji”;
Stanisław Lem „Philip K. Dick, czyli fantomatyka mimo woli”.
Stanisław Lem „Maszyna Trurla” - okładka
„– Zniszczę Trurla! – rzekła maszyna. – Ale przedtem odpowie mi na pytanie, ile jest dwa a dwa?
– Ach, odpowie ci, i to tak, że będziesz zadowolona i na pewno się z nim pogodzisz, nieprawdaż, Trurlu? – uspokajająco rzekł mediator.
– No, zapewne... – rzekł ów słabym głosem.
– Tak? – powiedziała maszyna. – To ile jest dwa a dwa?
– Czte... to jest siedem... – jeszcze ciszej powiedział Trurl.
– Ha ha! Nie cztery więc, tylko siedem, co? — zahuczała maszyna. – A widzisz! Siedem, naturalnie, że siedem, zawsze było siedem! — gorliwie przytaknął Klapaucjusz. – Czy wypuścisz nas już? – dodał ostrożnie.”
Stanisław Lem „Maszyna Trurla”
Podsumowanie
Publikacja Biblioteki Narodowej zbiegła się z piętnastą rocznicą śmierci autora. Cóż mogę powiedzieć na podsumowanie... Nie ma teraz wymówki, trzeba sięgnąć po teksty Stanisława Lema, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił. Ja przeczytałem dziś przy śniadaniu po raz enty „Maszynę Trurla” i bawiłem się przednio! Przychodzi mi też do głowy jeszcze jedno podsumowanie, a mianowicie (narodowe oczywiście) przysłowie – lepszy rydz niż nic.