logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: ganges
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2017-12-10 10:11
TukTuk Cinema - podróż skuterem do serca Indii
TukTukCinema Czyli rzecz o Indiach Gangesie radosci zycia wiecznie psujacym sie skuterze i Bolku - Robert Maciag

 

„TukTuk Cinema” jest drugą książką Roberta Maciąga, którą przeczytałem i niniejszym oświadczam, że zostaję jego fanem. Nie (tylko) dlatego, że jest zapalonym rowerzystą (jak ja). Nie (tylko) dlatego, że kocha Indie (jak ja). Nie (tylko) dlatego, że raz po raz jeździ do Indii (jak ja). Ale głównie dlatego, że z jego tekstów wyziera głębokie zrozumienie dla ludzi, których spotyka na swojej drodze. Tak też jest w „TukTuk Cinema”.

  

Delhi, listopad 2017 r.

 

Książka to relacja z trasy przez północne Indie. Podróży, która odbyła się trochę inaczej, niż poprzednie wyjazdy autora książki. Tym razem udało się połączyć nie tylko frajdę z podróżowania, ale i frajdę dawania radości innym. Czytając książkę, ja także z radością zatapiałem się w jej atmosferę. Oto z jednej strony mamy karkołomną wyprawę miejskim skuterem wzdłuż Gangesu, przez ponad tysiąc kilometrów dróg północnych Indii. Kto raz stanął w obliczu miejskiego lub wiejskiego żywiołu indyjskiego ruchu drogowego, ten wie, jak duże jest to wyzwanie. Szczególnie dla kogoś, kto w Indiach bywał raczej pasażerem niż kierowcą. Z drugiej strony, cały przejazd napędza nie tylko leciwy silnik Hondy Activii, ale pomysł by pokazać indyjskim dzieciom filmy z Bolkiem i Lolkiem oraz Reksiem. Jako, że na takich właśnie dobranockach się wychowałem, cel drugi wyjazdu również trafił do mego serca.

 

 Ciężarówka przy warsztacie na skrzyżowaniu dwupasmówki (stan Hariana, listopad 2016 r.)

 

— Sure. What do you have? „Hindustan Times”?

 

— No, English piper, sir.

Dobra, z gazety nici. Poczytam coś na Kindle’u. Ale nie, Kindle został przecież w samolocie. W tej kieszonce, w której są katalogi, instrukcja obsługi katastrofy i torebka na rzyganie. Dobra, to niczego nie poczytam. Popatrzę sobie na ulicę. Może akurat będzie przechodził ktoś z samosą albo zjawi się jakiś ćajwala."

Robb Maciąg TukTuk Cinema”

 

Paan, uliczny przysmak kierowców... (Gurgaon, listopad 2017 r.)

 

Autorowi znakomicie udało się oddać zarówno codzienną troskę o przeżycie na drodze jak i zmagania z przeciwnościami losu, który stawiał przed nim indyjskich urzędników. Z takich zmagań z niewzruszoną logiką nieprzewidywalności rodzi się pasja radzenia sobie z przeszkodami. Jeszcze lepiej Robb Maciąg pokazał piękno ludzkiej, często bezinteresownej dobroci, której Indie są również pełne. Z takich mniejszych i większych spotkań, słów, gestów i czynów, jakie opisuje autor w swej relacji, rodzi się miłość do Indii.

 

Ruch uliczny w zaułkach Delhi (Old Delhi, listopad 2017 r.)

 

Książkę zacząłem czytać w czasie ostatniego pobytu w Indiach, kontynuowałem w samolocie, a kończyłem już w kraju. Nie mogłem się oderwać od lektury, chyba tylko na chwilę, żeby mi obeschły łzy wzruszenia stające w oczach. Straciłem przez to możliwość dokończenia wcześniej rozpoczętej, innej książki, która była udostępniona w akcji CzytajPL (nie zdążyłem już jej przeczytać, bo akcja się zakończyła). Ale nie żałuję!

 

Serdecznie polecam TukTuk Cinema” wszystkim, którzy chcą poznać Indie, znają Indie lub po prostu lubią zatopić się w dobrze opowiedzianej historii.

 

„TukTukCinema. Czyli rzecz o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze i Bolku i Lolku”

 

P.S.

Książkę można kupić w księgarni Ebookpoint: Robert Robb” Maciąg „TukTukCinema. Czyli rzecz o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze i Bolku i Lolku”.

Like Reblog Comment
text 2017-01-22 02:27
Candles on The Ganges - Mr Peter E Upton Candles on The Ganges - Mr Peter E Upton

This is a well-written, absorbing book. It tells of the shocking, sudden death of the author’s beloved young son, Michael, and his search to ascertain that Michael is thriving in the after-life.

 

This search triggered the author to train as a medium in order to contact Michael himself, and it also took him to India.

 

Here Peter encounters many con men, but also a yogi who tells him “a lot of love comes to you on April 21st”, which is Michael’s birthday.

 

He is advised to contact  a man called Pushpa Raj, an Ayurvedic practitioner who runs an ashram in Delhi and who would be able to recommend good meditation courses. At first, Peter doesn’t manage to meet up with this man but has other good experiences.

 

As regards the various con men, Peter provides us with an apt statement: “They all speak perfect English, but not one of them understands the word ‘No’”.

 

Interspersed with the account of the India trip, Peter tells us about Michael and visits to mediums who provide him with information about him. Particularly one medium, Joan, makes a big impression in Peter, and it is she who encourages him to join her medium training group.

 

We learn about Peter’s successes in his demonstrations of tuning into people who have passed on to the after-life.

 

He used to be a London taxi-driver and had numerous opportunities to try out his mediumistic gifts with his customers.

 

He explains that he tunes into the dead by altering his brainwaves, but does not explain how he does so.

 

Peter’s descriptions of deceased persons whom he contacts via his taxi passengers are exceedingly accurate, and he really seems to have a strong, natural talent for making these contacts, though he has insisted to me in a personal communication that he has not. Methinks he is too modest.

 

We are given an absorbing description of the Ganga (Ganges), and are told how a Swami Brahmanaga shows him how best to meditate, which he did on the banks of the magnificent Ganges.

 

He meets with some disabled children and realizes that “the way to heal myself was through helping to heal others”.

 

His descriptions of India and the Indians he meets are enchanting and illuminating.

 

As regards yogic sitting-positions, he is taught by one of those he gets to know:

 

“Always remember being comfortable is more important than appearing correct. Be kind to yourself. If the God you are reaching out to is a loving God  do you think you can reach him while you are being so harsh to your own body?”

 

Here are some insightful quotes from the book:

 

“I knew without doubt, that everything is alive and God is in everything.”

 

“We come from the lake, we live as individual droplets and then we return to the lake.”

 

We are told that it is an accepted part of Indian tradition that married men keep to a material lifestyle until their children have grown up, after which they are free to renounce all worldly goods and become sadhus; the idea is that the third part of life should be one of spiritual preparation for your own eventual death. (What about women?)

 

“You do not have to lock yourself away in a monastery or live like a hermit --- to grow in godliness. When you are out there in everyday life, wanting to help others”, due to your compassion, “that is when you are truly progressing spiritually even if you are not an angel”.

 

Peter is also expert at doing tarot readings and is continually asked to do so by his new Indian friends.

 

Eventually, he does get the chance to meet with Pushpa Raj, the one he had come to India to consult, and receives from him an accurate astrology reading together with an “amazing” palmistry reading. Then Peter is asked to give the guru a tarot reading, which causes him some consternation. However, his reading is successful, and he receives much praise for his accuracy.

 

Peter’s book is filled with spiritual information both by way of the various highly developed persons he encounters in India and his own spiritual insights.

 

A final quote:

 

“I have also come to believe that through the way we live our lives, the decisions we make, the love we give or withhold, we travel up and down this energy spiral gradually building a spiritual vibration level that is the true us, survives death with us and carries us to the place in the next world where our vibration is in harmony. The higher our spiritual wisdom the further up the spiral we naturally gravitate and the nearer to the Godhead.”

 

We are also given accounts of Peter’s various spiritual experiences, including an out-of-body experience.

 

Peter’s final message to us is “Be kind”, which is also what the Dalai Lama tells us is most important.

 

I firmly recommend that you read this enlightening book, which is also a wonderful memorial to the author’s son, Michael.

Like Reblog Comment
review 2016-10-13 21:47
La marchesa di Ganges - Giovanna Arese,Alexandre Dumas

Marie di Rossan era bellissima. All’età di tredici anni andò sposa al marchese di Castellane. Rimasta vedova, essendo orfana, chiese al nonno il permesso di ritirarsi in convento per trascorrervi il periodo di lutto. E proprio qui sentì parlare di un uomo che le era pari per bellezza. quell’uomo era il marchese di Ganges. Quando la sorte le fece incontrare fu amore. Erano giovani, erano belli. Lui era nobile, lei era ricca. Ai primi del 1658 si celebrarono le nozze. Ma la candida Marie aveva rimosso la predizione dell’indovina.
Sembra una favola, vero? Non lo è. Il seguito assume toni foschi, spaventosi. Responsabili due fratelli del marchese, entrambi innamorati della bella cognata, entrambi scellerati. Il 1667 la Francia fu scossa da un evento sanguinoso che ebbe come vittima proprio la “Bella Provenzale”.
Dumas, in veste di cronista di nera, ci racconta i fatti con quella grande capacità di coinvolgere il lettore che lo contraddistingue.

Like Reblog Comment
review 2010-09-30 00:00
Slowly Down the Ganges
Slowly down the Ganges - Eric Newby

This is an account of the author's journey (accompanied by his long-suffering but also adventurous wife) down the Ganges in 1963, in a series of small boats. Newby's a humorist, and one of his favorite tropes is likening something he sees to a pedestrian English sight like a hesitant bather on a pier, or "a party of revelers pausing to wonder where to go next", or whatever. That's effectively funny. I didn't expect much deep insight from this account of travelers passing by people and societies they could barely communicate with, and indeed it's more amusing than anything, but I was interested in Newby's recollections of being posted there with the British Army just before independence. Plus, he sometimes finds a lot of beauty in the river.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?