logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Robert-Maciąg
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2018-09-03 21:32
Za darmo e-book „Rowerem w stronę Indii” w prezencie od Roberta Maciąga
Rowerem w stronę Indii - Robert Maciąg

 

Bardzo lubię sposób pisania Roberta Maciąga. Może dlatego, że podoba mi się kierunek jego wyjazdów (Indie) i sposób postrzegania świata. Na swoim blogu już wcześniej zachęcałem Was do przeczytania choćby „TukTuk Cinema” czy „Rowerem w stronę Indii”. Teraz jest okazja do przypomnienia tej drugiej pozycji, ponieważ można ją pobrać za darmo. Autor właśnie udostępnił bezpłatnie e-booka. Ja o tej akcji dowiedziałem się z postu Anity, zamieszczonego w grupie FB Polskie Kundelki.

 

Wpis Roberta Maciąga udostępniony przez Anitę na grupie Polskie Kundelki

 

Kiedy przeczytałem (cztery lata tamu) „Rowerem do Indii” w wersji papierowej, tak oto zrecenzowałem książkę na moim profilu w lubimyczytac.pl:

Po prostu bardzo fajna książka do (prze)czytania i (po)oglądania. Robert zrobił to, o czym wielu rowerzystów śni po nocach. Opisał drogę do Indii niby chronologicznie, niby w formie dziennika z podróży ale ani chronologia ani rzeczowość sprawozdawcy nie rządzą. Raczej wrażenia, przemyślenia, małe i duże radości podróżowania. Przykrości są opisane taktownie albo może nawet taktownie przemilczane.”

 

Czytając w 2014 roku książkę "Rowerem do Indii", raczyłem się herbatnikami popularnej (indyjskiej) marki Britannia :)

 

Nie pozostaje mi więc nic innego, jak przy tej okazji gorąco zachęcić Was do lektury książek Roberta Maciąga. A (literacką i nie tylko) przygodę zacząć można na przykład od pobrania „Rowerem w stronę Indii”. Na stronie autora, trzeba tylko po dodaniu książki do koszyka, podać kod rabatowy „RoweremDoIndii”. Publikację można pobrać w tutaj postaci pliku ZIP z EPUBem i MOBI w środku. Oferta ważna jest do środy 5 IX 2018 r. Miłej lektury i podróży do Indii!

 

Like Reblog Comment
review 2017-12-10 10:11
TukTuk Cinema - podróż skuterem do serca Indii
TukTukCinema Czyli rzecz o Indiach Gangesie radosci zycia wiecznie psujacym sie skuterze i Bolku - Robert Maciag

 

„TukTuk Cinema” jest drugą książką Roberta Maciąga, którą przeczytałem i niniejszym oświadczam, że zostaję jego fanem. Nie (tylko) dlatego, że jest zapalonym rowerzystą (jak ja). Nie (tylko) dlatego, że kocha Indie (jak ja). Nie (tylko) dlatego, że raz po raz jeździ do Indii (jak ja). Ale głównie dlatego, że z jego tekstów wyziera głębokie zrozumienie dla ludzi, których spotyka na swojej drodze. Tak też jest w „TukTuk Cinema”.

  

Delhi, listopad 2017 r.

 

Książka to relacja z trasy przez północne Indie. Podróży, która odbyła się trochę inaczej, niż poprzednie wyjazdy autora książki. Tym razem udało się połączyć nie tylko frajdę z podróżowania, ale i frajdę dawania radości innym. Czytając książkę, ja także z radością zatapiałem się w jej atmosferę. Oto z jednej strony mamy karkołomną wyprawę miejskim skuterem wzdłuż Gangesu, przez ponad tysiąc kilometrów dróg północnych Indii. Kto raz stanął w obliczu miejskiego lub wiejskiego żywiołu indyjskiego ruchu drogowego, ten wie, jak duże jest to wyzwanie. Szczególnie dla kogoś, kto w Indiach bywał raczej pasażerem niż kierowcą. Z drugiej strony, cały przejazd napędza nie tylko leciwy silnik Hondy Activii, ale pomysł by pokazać indyjskim dzieciom filmy z Bolkiem i Lolkiem oraz Reksiem. Jako, że na takich właśnie dobranockach się wychowałem, cel drugi wyjazdu również trafił do mego serca.

 

 Ciężarówka przy warsztacie na skrzyżowaniu dwupasmówki (stan Hariana, listopad 2016 r.)

 

— Sure. What do you have? „Hindustan Times”?

 

— No, English piper, sir.

Dobra, z gazety nici. Poczytam coś na Kindle’u. Ale nie, Kindle został przecież w samolocie. W tej kieszonce, w której są katalogi, instrukcja obsługi katastrofy i torebka na rzyganie. Dobra, to niczego nie poczytam. Popatrzę sobie na ulicę. Może akurat będzie przechodził ktoś z samosą albo zjawi się jakiś ćajwala."

Robb Maciąg TukTuk Cinema”

 

Paan, uliczny przysmak kierowców... (Gurgaon, listopad 2017 r.)

 

Autorowi znakomicie udało się oddać zarówno codzienną troskę o przeżycie na drodze jak i zmagania z przeciwnościami losu, który stawiał przed nim indyjskich urzędników. Z takich zmagań z niewzruszoną logiką nieprzewidywalności rodzi się pasja radzenia sobie z przeszkodami. Jeszcze lepiej Robb Maciąg pokazał piękno ludzkiej, często bezinteresownej dobroci, której Indie są również pełne. Z takich mniejszych i większych spotkań, słów, gestów i czynów, jakie opisuje autor w swej relacji, rodzi się miłość do Indii.

 

Ruch uliczny w zaułkach Delhi (Old Delhi, listopad 2017 r.)

 

Książkę zacząłem czytać w czasie ostatniego pobytu w Indiach, kontynuowałem w samolocie, a kończyłem już w kraju. Nie mogłem się oderwać od lektury, chyba tylko na chwilę, żeby mi obeschły łzy wzruszenia stające w oczach. Straciłem przez to możliwość dokończenia wcześniej rozpoczętej, innej książki, która była udostępniona w akcji CzytajPL (nie zdążyłem już jej przeczytać, bo akcja się zakończyła). Ale nie żałuję!

 

Serdecznie polecam TukTuk Cinema” wszystkim, którzy chcą poznać Indie, znają Indie lub po prostu lubią zatopić się w dobrze opowiedzianej historii.

 

„TukTukCinema. Czyli rzecz o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze i Bolku i Lolku”

 

P.S.

Książkę można kupić w księgarni Ebookpoint: Robert Robb” Maciąg „TukTukCinema. Czyli rzecz o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze i Bolku i Lolku”.

Like Reblog Comment
text 2016-01-02 08:47
Księgarnia Ebookpoint noworocznie i indyjsko w dobrej cenie
Lalki w ogniu. Opowieści z Indii - Paulina Wilk
Indie rozdarte - Arundhati Roy
Gdy nie nadejdzie jutro - Paweł Skawiński
Tysiąc szklanek herbaty. Spotkania na Jedwabnym Szlaku - Robert Maciąg
W 80 pociągów dookoła Indii - Tomasz Szlagor,Monisha Rajesh
Indie Spółka z o.o. - Joanna Irzabek
Źródła miłości - Kishwar Desai

Dziś i jutro, w ramach wielkiej noworocznej przeceny, można kupić całkiem sporo e-booków o tematyce indyjskiej w dobrych cenach. Księgarnia Ebookpoint przez 48 godzin oferuje książki w kilku grupach cenowych, w tym 9,90 PLN i 14,90 PLN. Oto, co wartego polecenia, udało mi się wyszukać:

- Kishwar Desai "Źródła miłości" - 14,90 PLN (moja recenzja tutaj);

- Paulina Wilk "Lalki w ogniu. Opowieści z Indii" - 9,90 PLN;

- Arundhati Roy "Indie rozdarte" - 14,90 PLN (moja recenzja tutaj);

- Paweł Skawiński "Gdy nie nadejdzie jutro" - 9,90 PLN (moja recenzja tutaj);

- Robert Robb Maciąg "Tysiąc szklanek herbaty. Spotkania na Jedwabnym Szlaku" - 14,90 PLN;

- Monisha Rajesh "W 80 pociągów dookoła Indii" - 14,90 PLN (moja recenzja tutaj);

- Joanna Irzabek "Indie Spółka z o.o." - 9,90 PLN (moja recenzja tutaj).

 

Like Reblog Comment
review 2014-10-14 18:18
Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę
Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę - Robert Maciąg Emocje, rower, podróż, przygoda, egzotyka - to wszystko można znaleźć w tej niewielkiej w sumie książce (jak odejmie się strony z fotografiami). To książka, którą można "pochłonać" w jeden dzień. Lub w dwa (jak u mnie). Krótkie zdania, miejscami bardzo emocjonalne, pisane jakby "na gorąco", tak pomiędzy jednym a drugim obrotem koła rowerowego. Taki styl pisania bardzo mi odpowiada. Dodatkową zaletą jest spojrzenie na Azję Dalekowschodnią i Południową od innej strony, nieturystycznej. Nie znajdziemy tu obszernych opisów głównych atrakcji turystycznych w tych regionach. W zamian poznamy zwykłe relacje międzyludzkie, życie w małych mieścinach, prostych, czasem nieskomplikowanych ludzi, z których jedni są ci pomocni a innych powinieneś się wystrzegać. I sposoby na pokonanie własnych słabości oraz napotkanych na trasie wędrówki trudności. Jest w niej też kilka momentów wywołujących uśmiech u czytającego. Całość uzupełniają świetne zdjęcia. Jest to jedna z tych książek, które jak dla mnie, za szybko się kończą. Chciałoby się poczytać dłużej.
Like Reblog Comment
review 2014-07-20 11:00
W drogę! (Rowerem w stronę Indii)
Rowerem w stronę Indii - Ania i Robert Robb Maciąg

Są podróże trudne do objęcia wyobraźnią, ale możliwe do zrealizowania. Są podróże zrealizowane, ale wciąż trudne do objęcia wyobraźnią. Zapewne taką trasą jest lądowa droga do Indii z Europy. A jeszcze na rowerze! Takiej to trasie poświęcona jest książka „Rowerem w stronę Indii. Wśród dobrych ludzi.”, której autorem jest Robert Maciąg.

 

Na szczęście jest to jednak coś więcej niż zwykłe sprawozdanie, na nieszczęście jest tu samego sprawozdania trochę za mało. Sądzę, że ci, którzy szukają poradnika przy planowaniu takiej podróży trochę się zawiodą, a z drugiej strony głębsze refleksje autora nadają książce szerszego wymiaru niż tylko prostej relacji z przejazdu. Bardzo cieszą śliczne fotografie ilustrujące poszczególne etapy podróży, szkoda jednak, że nie wszystkie są podpisane czy opisane. Moim zdaniem takie opisy bardzo by pomogły lepiej je wpisać w treść narracji. No i w końcu książka jest ładnie wydana, na błyszczącym papierze, ale z kolei brak spisu treści. Na wszelki wypadek nie będę się też wypowiadał o projekcie okładki, bo jeszcze jakieś wydawnictwo może być urażone (taki żarcik z głośnej i przedziwnej reakcji zupełnie innego wydawnictwa na umiarkowanie entuzjastyczną recenzję blogerki).

 

W Dardżylingu przywitały nas niskie chmury i... osiem stopni Celsjusza.

Położony na 2128 metrów n.p.m. Dardżyling oferował Brytyjczykom ucieczkę przed upałami. Każdy, kto tylko mógł, spędzał tu lato i miasto powoli rozbudowywało się na stokach wzgórz. Dzięki temu niemal wszędzie jest, dosłownie, pod górkę.”

Robert Maciąg „Rowerem w stronę Indii”

 

 

W drodze do Dardżylingu (Indie, 2009 r.)

 

Jak więc widać z powyższego – książka wzbudza we mnie trochę sprzecznych uczuć. Jest jednak pewne, jestem pełen uznania dla odbytej podróży. Ale nie tylko dla samej podróży, czytałem książkę niemal jednym tchem. Za każdym razem radowały mnie przemyślenia, uwagi i oceny autora a w szczególności niezwykle pozytywne podejście do spotykanych ludzi i (zazwyczaj) takież uczucia mijanych na trasie osób w stosunku do dwójki rowerzystów. Czekałem aż oboje dojadą do Indii, bo ciekaw byłem jak zostanie przedstawiona trudna do zdzierżenia namolność wielu naganiaczy czy nawet całkiem zwyczajnych Indusów, w stosunku do turystów. A do tego jeszcze tak niezwykłych, bo na rowerach. Nie zawiodłem się, bo w książce opisano to z wielkim taktem i ciepłym spojrzeniem przez - może tylko trochę zbyt - różowe okulary. A może właśnie tak trzeba? Bo przecież... „Indie wyciągają z ciebie wszystko co najmocniejsze”.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?