logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: sto-lat-samotności
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2015-08-29 13:22
Sto lat samotności - Gabriel García Márquez

Sto lat samotności to książka, która bardzo przypadła mi do gustu, czyli jest pełna dramatów i dodatkowo jest bardzo dobrze napisana (a może raczej nieziemsko). Przy zawiłości fabuły czytało się ją niezwykle łatwo i przyjemnie, chociaż lubiłam pomagać sobie drzewem genealogicznym, który stworzyłam. 

 

Muszę koniecznie zaznaczyć, że najbardziej podobały mi się opisy śmierci (jakkolwiek to nie brzmi), autor tworzył cuda za ich pomocą. Były idealnie wyważone w długości i trzymały w sporym napięciu, a gdy dobiegały do końca musiałam chwilę odetchnąć i nacieszyć się tym dziełem. Dla porównania, jak dla mnie, zabawnie wyglądały opisy narodzin, zazwyczaj mieściły się w jednym, prostym zdaniu.

 

Można powiedzieć, że wszystko w tej książce mnie oczarowało: zawiłe postacie, historia, którą wszyscy stworzyli, ta pamięć o przodkach i zdarzenia, które każdy musiał przeżyć na własnej skórze, język, który dla mnie był prosty i zrozumiały. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że ta książka była jedną z najlepszych jaką przeczytałam.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-01-07 18:03
Każdy umiera w samotności
Każdy umiera w samotności - Daria Kuczyńska-Szymala,Hans Fallada

Książkę czyta się jednym tchem i trudno się od niej oderwać. To perfekcyjnie przedstawiony na faktach dokument ukazujący walkę z fanatyzmem i ideologią faszystowską. Autor pokazuje czytelnikowi faktyczny, a nie ten kreowany przez propagandę, obraz życia w Berlinie.

Książka ukazuje walkę małżeństwa Elise i Ottona Hamplów (w książce nazwisko zmieniono na Quangel) z panującym fanatyzmem hitlerowskim. Po śmierci brata Elise (w książce syna Hamplów) postanawiają oni pisać anonimowe kartki pocztowe demaskujące propagandę sukcesu nazizmu. Swoje kartki zostawiali w latach 1940-1942 w miejscach publicznych licząc na to że trafia one do społeczeństwa.
Odbiorca styka się powszechna plagą donosicielstwa i zaślepienia społeczeństwa, prawie na własnej skórze czuje metody działania policji i gestapo.

Gorąco polecam!

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2013-11-03 20:37
TEATR CIENI ZAMIAST BAŚNI Z MACONDO
Sto lat samotności - Gabriel García Márquez

Całkiem możliwe, że 100 lat samotności to najwybitniejsze dzieło Marqueza. Jak na razie z przyjemnością przeczytałem MIŁOŚĆ W CZASACH ZARAZY, przebrnąłem przez OPOWIEŚĆ ROZBITKA i podałem w jednej trzeciej GENERAŁA W LABIRYNCIE.

 

Gdyby nie moja czytelnicza ignorancja wobec tej części świata, historii i kultury Kolumbii wszystko mogłoby wyglądać w odbiorze inaczej. Nie będę skupiał się na tytułowej samotności, która dotyka w różny sposób wszystkich bohaterów powieści. Nie będę doszukiwał się kto jest kim - i czyim jest synem, córką, żoną, kochanką. Przecież i tak wszyscy ciągle nazywają się tak samo. Nie będę doszukiwać się prywatnych przeżyć autora i dlaczego największe namiętności bohaterów zawsze są adresowane kazirodczo. Nie potrzebuję odniesień i porównań do literatury światowej i Biblii (a to ci heca?) jakie odnaleźli w niej krytycy.

 

Literacki Nobel powinien o czymś świadczyć. Chciałbym, żeby poza egzotyką pisarza, za wartością tej książki przemawiała magia. Wystarczyłoby, żeby powieść (na co się zapowiadało) byłą zbiorem bardzo realistycznych baśni. Baśni z Macondo. Ale im dalej w treść, baśnie coraz bardziej wyglądają jak uliczny teatr kukiełkowy. A kukiełki to tylko drewniane, sztuczne, martwe lalki – nijak nie pasujące do żywych osób i coraz mniej do nich podobne. Wreszcie jest to już tylko teatr cieni, który pojawił się znikąd i w nicości utonął.

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2013-04-13 11:31
Nowy amerykański kanon literacki XXI wieku
Twierdza Samotności - Jonathan Lethem
Droga - Cormac McCarthy
Korekty - Franzen Jonathan

Pierwsza seria książek, które ponoć są nowym literackim kanonem obowiązującym amerykańskiego intelektualistę. Wszystkie zostały wydane w XXI wieku.

Jako uczennica polskiej szkoły, a późniejs studentka polonistyki zostałam wykształcona w duchu szacunku wobec literatury polskiej i europejskiej. Sama jeszcze w liceum poznałam literaturę południowoamerykańską (taki miałam wtedy gust), teraz zamierzam uzupełnić braki w zakresie północnoamerykańskiej. Mam nadzieję, że znajdę czas i motywację.

 

 

Po kolei:

 

 1) Korekty - Franzen Jonathan , tę książkę zamierzam przeczytać jako pierwszą. Ponoć Franzen postawił sobie za cel wskrzesić gatunek powieści w jej klasycznym kształcie tzn. tym, który nadali jej Flaubert, Proust i Mann. Wielka powieść będąca zwierciadłem życia społeczeństwa, zdaniem autora, została zamordowana przez telewizję. Wskrzesić ją można tylko dzięki stworzeniu postaci, z którymi czytelnik mógłby się identyfikować, co tak bardzo zostało zaniedbane przez postmodernistów. 

Korekty to "dzieje upadku rodziny" Alfreda Lamberta, konserwatywnego inżyniera z St. Jude, fikcyjnego miasteczka na środkowym zachodzie (rodzinne strony Franzena). Fabuła nawiązuje do Budenbrooków Manna. Akca toczy się w czasch Clintona.

Franzen zdaniem recenzentów pokazuje, że Nowy Świat nie jest już taki nowy i mimo dobrobytu zmierza jak niegdyś Europa ku katastrofie, na horyzoncie widać już wielki kryzys. Powieść została wydana chyba dziesięć dni przed zamachem na World Trade Center, więc jej pesymistyczny wydźwięk zyskał dodatkowe uzasadnienie.
Zarówno Flaubert, jak i Mann to moi literaccy idole, więc jeżeli Franzen próbuje wskrzesić ich ducha... Boję się tylko, czy książka nie będzie zbyt amerykańska i czy nie będzie trzeba jej czytać trochę jak Budenbrooków, tzn. z koniecznymi przypisami kulturowymi.


2) Droga - Cormac McCarthy, to książka z kategorii tak modnych w ostatnich latach nie tylko w literaturze, ale także w filmie i całej kulturze motywu "dystopian". To kolejna opowieść o świecie postapokaliptycznym. Nawet nie wiem, czy apokalipsa została spowodowana przez zombie, zbuntowane komputery/roboty, III wojnę światową czy może UFO. Dopiero zobaczę. Książka jednak nie należy do kategorii Young Adult, jest podobno bardzo mądra, została nagrodzona Pultzerem.

Opowiada o historii podróży ojca i syna poprzez właśnie postapokaliptyczny obszar Stanów Zjednoczonych. Podobno została także uznana za najlepszy literacki obraz relacji człowieka do środowiska naturalnego - to akurat nie za bardzo mnie zachęca. 

  

 

 

3) Twierdza samotności - Jonathan Lethem - okładka polskiego wydania powieście nie zachęca do kupna czy czytania. Jedna z najgorszych, jakie widziałam. Na szczęście przeczytam ebooka, więc nie będę na to patrzeć.

Kolejna powieść w moim zestawieniu, tym razem akcja toczy się w latach siedemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Miejscem akcji i samym bohaterem powieści jest ponoć nowojorska dzielnica Brooklyn. Miejsce, które w latach siedemdziesiątych było zamieszkałe głównie przez czarnoskórych mieszkańców Nowego Jorku, wtedy nazywanych Murzynami, dziś Afroamerykanami. Opowieść rozprawia się z mitami, amerykańskimi oczywiście. Należą do nich m.in. historia o drodze z pucybuta do milionera, amerykański styl życia i tolerancja wieloetnicznego narodu imigrantów. Wątki bardzo realistyczne mieszają się z fantastycznymi, bohaterowie przeistaczają się nawet w superbohaterów. Co ciekawe, w powieści ukazane są początki różnych nowojorskich kultur alternatywnych: grafficiarzy, raperów itd. Trochę zniechęcają mnie te wątki fantastyczne, nie lubię udziwniania realistycznych opowieści, ale spróbuję.

 

More posts
Your Dashboard view:
Need help?