Franco był niezmiernie hojny, jeśli chodzi o przywracanie Kościołowi przywilejów oraz jego bogactw, a także zwierzchnictwa dziedzinie edukacji, spodziewał się jednak rewanżu, że duchowieństwo będzie dosłownie jeszcze jednym ramieniem państwa. Po przywróceniu władzy Kościoła nad szkołami podstawowymi frankistowski minister edukacji zrobił czystkę wśród tysięcy nauczycieli i setek wykładowców i profesorów uniwersyteckich, co do których uważano, że ulegli wypływom masońskim, żydowskim bądź marksistowskim.