Jednym z największych koszmarów dla współczesnych nastolatków jest wyrwanie ich z ich środowiska, odcięcie od znajomych i wywiezienie w miejsce, gdzie telefon kiepsko działa. I to właśnie spotyka młodego bohatera powieści Sharon Gosling.
Przeprowadzka ze Sztokholmu na plantacje choinek na północy Szwecji jest beznadziejna sama w sobie, ale kiedy śnieg zaczyna padać wcześniej niż zwykle i odcina dostęp od reszty świata, robi się jeszcze gorzej.
W starym lesie czają się postacie, które zbliżają się do odciętego od cywilizacji domu. Jedynym co oddziela mieszkającą w nim rodzinę Stombergów od złowrogich istot są ściany. W obliczu niebezpieczeństwa, które w każdej chwili może uderzyć coraz trudniej jest odróżnić rzeczywistość od iluzji. Przed rodziną naprawdę stoi trudne zadanie - pozostać przy zdrowych zmysłach i przetrwać tę pełną mroku zimę.
Autorce udało się umiejętnie stopniować napięcie, powoli wprowadzać kolejne mocne akcenty i odkrywać karty. Gosling bardziej stawia na atmosferę, wiele pozostawiając w domyślę. Podsuwa sugestie, ale czy im uwierzymy, to już zupełnie inna kwestia. Niemniej metoda jest skuteczna, gdyż wraz z kolejnymi stronami atmosfera się zagęszcza.
Bohater przejawia pewne elementy buntu na skutek wyrwania go z jego środowiska, ale znacznie ważniejsza jest jego ciekawość świata i próba wyjaśnienia dziejących się wokół niego niesamowitych zdarzeń.
Mocnym elementem jest zakończenie. Jakie ono jest i na czym polega nie będę zdradzać. Warto zaznaczyć, że jest zaskakujące i to na dwa sposoby.
"Las" to udana powieść grozy dla nastolatków, z dynamiczną narracją i częstymi zwrotami akcji. Jednocześnie klimatyczna, lekko przerażająca i potrafiąca zainteresować. To opowieść o zagubieniu, zatarciu granic między snem a jawą, a także o tym ile jesteśmy w stanie zrobić by przetrwać.
polecam tak dla relaksu, na odreagowanie i zabicie czasu.