logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: 100-ksiazek-2014
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2015-02-11 11:29
"Kiedyś mówili, że czas łagodzi rany.... Kłamali... "
Stigma - Lena Sigh

 

 

Nie wypada mi oceniać swoje dzieła.

Dlatego napiszę tylko - Polecam :)

 

 

Książka zdecydowanie dla czytelnika lubującego się w urban fantasy i paranormal romance. "Stigma" to pierwszy tom Trylogii City. Mamy tu miłość, przyjaźń i siłę przetrwania  - nawet kosztem samego siebie. To świat zmiennokształtnych, hybryd i ludzkich istnień wypełniony namiętnością, żądzą władzy i nienawiścią. 

 

 

Kliknij tutaj : S T I G M A  a zostaniesz przeniesiony do strony z książką. 

Like Reblog Comment
show activity (+)
text 2015-02-11 11:23
Po co śnić kolejny sen... I bać się następnego dnia...
Sign - Lena Sigh

 

Nie wypada mi oceniać swoje dzieła.

Dlatego napiszę tylko - Polecam :)

 

 

A czego możesz się spodziewać w drugim tomie? Zdrad, które tak trudno jest wybaczyć. Wybory, przed którymi stoją bohaterowie. Konsekwencje, jakie muszą ponieść. A przede wszystkim - rozwiązanie tajemnicy z pierwszego tomu. Nowe komplikacje. Nowi bohaterowie. Jeszcze więcej emocji. I prawda, która może zniszczyć ich życia.

 

Tu nic nie jest takie, na jakie wygląda. 

 

 

Kliknij tutaj : S I G N  a zostaniesz przeniesiony do strony z książką. 

 

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-10-30 08:38
Obsession - Jennifer L. Armentrout

Wcześniej przeczytałam trzy pierwsze tomy serii Lux. Teraz tę nową serię. I prawdę mówiąc zagubiłam się we własnych przemyśleniach. Dlaczego? Bowiem mam obraz z jakby dwóch stron. Seria Lux opowiadała nam o życiu ludzi i Luxian, o ich trudach, akceptacjach. Byli tymi dobrymi kosmitami, którzy chcieli po prostu żyć na dobrej planecie, walcząc nie tylko z ograniczeniami Rządu, ale także inną rasą, która odpowiedzialna była za zniszczenie ich planety, Arumi. W tej serii mamy spojrzenie właśnie od strony rasy Arumi, którzy są tak naprawdę jedyną obroną ludzkości przed Luxianami, rasą rządną władzy, którzy twierdzą, iż są najlepsi, na górze łańcucha pokarmowego, a ludzkość to jedynie mróweczki na ich rozkazy. Chcą zagłady ludzkości i rządzić Ziemią, jako swoją planetą. A to właśnie Arumi widzą prawdę, znają ją i próbują walczyć. Nawet w momencie, gdy Rząd staje po stronie Luxian.

 

I teraz tak sobie siedzę i próbuję dojść, kto jest dobrem, a kto złem. Mam wrażenie, że w każdym gatunku - Luxian, Arumi i Ludzi, są chodzące mendy, rządne władzy za wszelką cenę, uznające się za wyższość. Ale są i ci porządni, którzy po prostu chcą żyć. I chyba właśnie ta prawda jest tu - po środku tego wszystkiego.

 

Co nie zmienia faktu, że wojna o naszą planetę, o planetę Ziemia, wisi na włosku, a znający prawdę ukrywają się, by przeżyć.

 

Książka zdecydowanie warta przeczytania. Mamy tu zbrodnię, krew i romans, seks. Mamy dokładnie wszystko, czego można chcieć od dobrego urban fantasy i paranormal romance. Oczarowała mnie. I choć seria Lux była skierowana do starszej młodzieży i młodych dorosłych, tak ta zdecydowanie dla młodych dorosłych i dorosłych czytelników. Miło spędza się z nią czas. Wciąga. Czasem zniewala. Nie jeden raz miałam ochotę wejść w akcję i potrząsnąć bohaterami. Porządnie. I wiem, że chcę jeszcze. Chcę kolejnych tomów. Polecam

 

Like Reblog Comment
review 2014-10-10 09:22
Ten Mężczyzna - Jodi Ellen Malpas
Dość długo zajęło mi zabranie się za tę pozycję. Sporo osób zachwalało mi ją. Jednak po przeczytaniu opisu, nie wydawało mi się zbyt interesujące. Znajoma, by jednak mnie do tego zachęcić, wysłała mi ebook. Jak się potem okazało, nie była to ta książka. Choć tytuł i autorkę miała dokładnie taką samą, w środku zawarto zupełnie inną historię, która zniechęciła mnie do reszty - ot, zaczęłam czytać jakiś zwykły, prosty romans z erotyką. I tym właśnie mieli się tak wszyscy zachwycać? Nie rozumiałam tego fenomenu książki.
 
Aż do czasu, gdy w rączki me wpadła właściwa książka "Ten mężczyzna". Tak naprawdę wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie dała ani na chwilę odpocząć. Spędziłam z nią cudowną noc w otoczeniu Avy i Jessiego. Ich romans wydawał się taki niezwykły. Niby nic takiego - dwoje ludzi pragnie się tak bardzo, że nie potrafią o niczym innym myśleć, ani robić cokolwiek. Ale przecież nie może być aż tak łatwo. Mnóstwo wahania. Jego arogancji i jej ucieczki. Grzeszne chwile, które kończą się jej wyrzutami sumienia. Nagle jego wycofanie. Jej rozpacz. A potem cudowny powrót. I mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Jaką historię ma za sobą Ward? Skąd ma tą bliznę, o której nie chce rozmawiać? I do tego brak alkoholu? To musi się jakoś łączyć. Kim jest tak naprawdę Sarah? Jak jeszcze namiesza w głowie głównej bohaterce? Z pewnością dowiem się wszystkiego w kolejnym tomie. Lub autorka zdąży jeszcze bardziej wszystko skomplikować. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu.
 
Podsumowując - książkę czyta się jednym tchem. Wyczerpująca. Zaskakująca. Grzeszna. Ciekawy romans ze sporą dawką dobrze przedstawionej erotyki. Szczerze? Pod koniec książki lekko omijałam już sceny seksu chcąc poznać relacje bohaterów. Spędziłam nad nią całą noc i nie żałuję. Czyta się wypiekami na twarzy i uśmiechem w kąciku ust. Jedynego, czego mogę żałować, to faktu - że wzięłam się za nią tak późno. I byłam wdzięczna, że nie miałam od razu drugiego tomu, bo z pewnością nie tylko noc miałabym zarwaną, ale także dzień wyjęty z życiorysu. Czy polecam? Owszem, bo całkiem przyjemnie spędziłam czas z "Tym mężczyznom". Czy warto jednak do niej wracać i wstawiać na półkę ulubionych? Tego już nie jestem taka pewna. 
 
Ocena końcowa: 6/10.

 

Source: smag-rekomendacje.blogspot.com/2014/10/jodi-ellen-malpas-ten-mezczyzna.html
Like Reblog Comment
review 2014-09-30 09:44
Nie dajesz mi spać - Alice Clayton

"... seks jest jak pizza. Nawet jeśli nie smakuje, to i tak jest całkiem niezły."

 

W moje rączki wpadł kolejny wydany FF. Z chęcią i z ogromem ciekawości sięgnęłam po tą pozycję. Kiedyś próbowałam ją czytać, gdy jeszcze głównymi bohaterami byli Pan Cullen i Panna Bella S. Wiadomo.... Zastanawiałam się, jakich bohaterów stworzy autorka, nim książka zostanie wydana. I jak poradzą sobie z tym wszystkim nasi tłumacze. Różnie przecież bywa. Jednak zostawiłabym tytuł w oryginale. Jakoś "Wallbanger" bardziej do mnie przemawia niż "Nie dajesz mi spać", lepiej oddaje treść książki, tym bardziej, że czytając ją czytelnik dowiaduje się jego różnych zastosowań - od przezwiska, dosłownego tłumaczenia sytuacji po drinka. Zatem nie zawsze tłumaczenie dosłownie wszystkiego jest dobre.

 

W efekcie dostaliśmy do przeczytania dość zabawną i niekiedy zaskakującą historię. Rola przypadku, który może jednak nie do końca był taki przypadkowy. Marzenia i nasze wyobrażenia odnośnie partnera, które się spełniając mogą okazać się już nie takie wspaniałe - jak zostało nam pokazane na przykładzie Mimi i Sophie. Nieco irytująca czasami główna bohaterka i jej cudowny kociak, którego chyba najbardziej pokochałam z całej książki. Jedynymi minusami, na które mnie skrzywiło - to niektóre porównania osób grubych. Niby tylko były w tekście dwa takie zdania, ale nie było to przyjemne. Nie spotkałam się z autorką, która w ten sposób by pisała. Jeden opis był o Pannie Klapsiarze, która zawdzięcza - wg głównej bohaterki - swoje kształty tym, że wrzuca na ruszt wszystko jak leci. Hmm... Pomyśleć, że kobieta miała bujne kształty, ale nie została przedstawiona jako ogromna kobieta, a jako postać z lekką nadwagą. Drugie porównanie dotyczyły dziecka - też stwierdzenie, że jest grube, bo dużo je. Trochę było to niesmaczne. Ale trzeba pogratulować wydawnictwu za wypuszczenie książki tylko z jedną literówką w całym tekście. To rzadkość.

 

A do tego sporo "podchodów", które tak uwielbiam w książkach, flirtów i pieczenia, a wszystko to otoczone czystym erotyzmem wiszącym w powietrzu. 

 

"Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają."

More posts
Your Dashboard view:
Need help?