
Jak się kończy przeczytanie losowej książki z półki? A tym, że poznajemy nowego autora, o którym nic się nie słyszało i można spokojnie bez żadnych uprzedzeń ani oczekiwań ocenić jego twórczość. Tak właśnie postąpiłem z tym kryminałem, który był dla mnie absolutnie nieznanym. Chcecie się dowiedzieć co wynikło z tego spotkania? Zapraszam do lektury.
"Podwójna cisza" to ostatni tom opowiadający o detektywie Knutasie(nie będę ukrywał, za pierwszym razem przeczytałem to troszkę inaczej). No i klops, pomyslałem. Pierwsza styczność i od razu ostatnia książka. Tak to jest jak się bierze z półki co popadnie. Akcja toczy się na szwedzkiej wyspie Gotlandii, gdzie na wakacje wybrała się grupa zaprzyjaźnionych małżeństw, które zawsze spędzają razem urlopy. Po kilku przyjemnych dniach dochodzi do zaginięcia jednego z mężczyzn. Niestety najgorsze obawy się potwierdzają po kilkunastu godzianach policja znajduje jego ciało. Na wyspie nie było wtedy zbyt wiele osób, więc podejrzani są praktycznie wszyscy. Rozpoczyna się śledztwo.
Tak w skrócie przedstawia się zarys fabularny. I sam sposób jej przedstawienia, płynność, zwroty akcji oraz warsztat pisarski autorki są bardzo przyjemne w odbiorze. Zastosowała tutaj znany zabieg polegający na maksymalnym skracaniu rozdziałów, przez co od razu chce się przeczyta jeszcze te kilka stron. Więc jakby rozpatrywać "Podwójną ciszę" tylko pod tym względem, byłą by to bardzo dobra propozycja dla lubiących kryminały. Niestety, oprócz samego śledztwa czytelnik chciałby poznać osoby je prowadzące. I tutaj już wyraźnie coś nie zadziałało. Przede wszystkim detektyw Knutas, który wg okładki jest tu głównym bohaterem praktycznie nie istnieje. Dowiadujemy się o nim kilku zdań, a następnie jest odsunięty na bok całej akcji, aby pod koniec wyskoczyć jak królik z kapelusza i rozwiązać sprawę. W sumie to nawet nie on ja rozwiązał, bo zabójca sam grzecznie się wyspowiadał ze wszystkiego bez żadnego nacisku. Nierealne. A czego się dowiadujemy o całym Knutasie? Że jest przepracowany i coś zaczyna się psuć w jego małżeństwie. Koniec. Kropka. No i może jeszcze to, że nie wie jak odnosić się do partnerki z pracy, która zdradziła mu swój życiowy sekret. Nic więcej. Żadnych głębszych problemów ani dylematów. Więcej czasu autorka poświęciła wspomnianej partnerce, która pod nieobecnosć Knutasa prowadziła śledztwo. Ale w tym przypadku też jest posucha. Całą książkę chciała by polecieć do Sztokholmu spotkać się z kimś, ale nie ma czasu. Bida z nędzą.
"Podwójna cisza" jest bardzo nierówną pozycją. Z jednej strony sam wątek kryminalny, śledztwa i zbrodni jest bardzo dobry, lecz przybliżenie głównych bohaterów potraktowane zostało po macoszemu. Może wynika to z tego, że jest to podobno ostatni tom serii(ale nie odniosłem takiego wrażenia podczas lektury) i komisarza poznać można było wcześniej. Tak czy inaczej ogólna ocena oscyluje w okolicy przeciętniaka. Może kiedyś złapię wcześniejsze tomy, ale raczej mnie nie ciągnie