logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: dramat
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2024-07-31 21:03
Moralność Pani Dulskiej
Moralność pani Dulskiej - Gabriela Zapolska
Sztuka Gabrieli Zapolskiej, tematem przewodnim jest łamanie zasad moralnych dopuszczalne tylko jeśli nie opuszcza czterech ścian domu, to kolejna z zamierzonych w tym roku lektur, z którymi postanowiłam się zmierzyć.
Ta tragifarsa w zamierzeniu ma na celu skrytykować moralność mieszczaństwa w Polsce na przełomie XIX i XX wieku. W sztuce tej poznajemy rodzinę Dulskich Anielę Dulską i jej męża Felicjana oraz ich dzieci: cichą, wstydliwą i dość naiwną Melę, rezolutną i pyskatą Hesię, która charakterek odziedziczyła po mamusi oraz jedynego syna państwa Dulskich, czyli Zbyszka - prowadzącego hulaszczy tryb życia, niewiele robiący sobie z nakazów i zakazów matki, bo przecież jest już dorosły. Poza rodziną Dulskich mamy też kucharkę Hankę i pewną lokatorkę, która wynajmuje u państwa Dulskich mieszkanie, a także kuzynkę Juliasiewiczową.
 
Sztuka poprzez charakterystyczne postaci i opisane sytuacje, w prześmiewczy sposób ukazuje zepsucie moralne mieszczaństwa przełomu XIX i XX wieku. Pani Dulska co i rusz rzuca maksymami moralnymi, choć sam jest obłudną hipokrytką, której samej brak moralności. Jej mąż Felicjan to zahukany - dziś można by było powiedzieć - pantoflarz, który jest przytłoczony głośną, zapobiegliwą żoną. To stłamszenie sprawia, że woli się w ogóle do nikogo nie odzywać. Zbyszko jest inteligentnym młodym człowiekiem, ale prowadzącym rozrywkowe życie hulaką, kołtunem i filistrem, świetnie zdającym sobie sprawę z własnej kołtunerii i jednocześnie brzydzącym się nią.Jego młodsze siostry to dwie różne osobowości. Jedna cicha i naiwnie wierząca w uczucia, druga to skóra zdarta z matki, pusta, próżna ale też głupiutka dziewczyna, której imponuje hulaszcze życie brata. Chce w przyszłości postępować tak, jak on.
 
Autorka w swojej tragifarsie bardzo dobrze przedstawiła moralność, której podstawowym elementem jest kreowanie rzeczywistości poprzez pozory, zakłamanie i obłudę. Moralność jest tutaj tylko przykrywką. Świat Dulskiej rządzi się jej własnymi zasadami, którym daleko od ogólnie przyjętych zasad moralnych. Bohaterowie są bardzo charakterystyczni od dwulicowych, obłudnych hipokrytów, przez postaci naiwne i puste po buntownicze (tutaj dobrze zaznaczony motyw buntu jednostki u Zbyszka). Ponadto czytelnik może zauważyć tutaj brak uczuć między małżonkami, rodzeństwem, kochankami.
 
Należy zauważyć, iż mimo tego, że "Moralność Pani Dulskiej" była napisana bardzo dawno temu, to wciąż można dopatrzyć się u jej bohaterów cech do dziś aktualnych, co nie napawa optymizmem, zważywszy na fakt, iż są to w głównej mierze negatywne cechy.

A jak to wszystko wygląda w samym dramacie - warto zapoznać się z lekturą utworu Zapolskiej. Dodatkowym plusem są tu momentami zabawne dialogi. Komizm sytuacji, słowny oraz komizm postaci sprawia, że czytelnik pochłania tę lekturę większym zaciekawieniem.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/08/morlanosc-pani-dulskiej.html
Like Reblog Comment
review 2021-03-11 21:41
Intrygantki
Intrygantki - Éric-Emmanuel Schmitt,Wawrzyniec Brzozowski

Tom "Intrygantek" zawiera dwie osobne, nie powiązane ze sobą opowieści, napisane w formie sztuki teatralnej. Pierwsza sztuka nosi tytuł "Noc w Valognes". Poznajemy tu między innymi Księżną De Vaubricourt, porzuconą przez Don Juana, która teraz, aby się odegrać organizuje proces dla byłego kochanka. W tym celu umawia też inne jego "ofiary". Sztuka ta, jest moim zdaniem dość naiwna. Odbieram ją jako przeciętną.

Druga sztuka, o tytule "Gość" opowiada o wizycie pewnej osoby w domu Zygmunta Freuda. Kim jest ów tajemniczy przybysz? Czytelnik zadaje sobie to pytanie niemal do samego końca sztuki. Sztuki, o mocnym przekazie, zmuszającej do egzystencjalnych rozważań. Według mnie jest ona najlepsza z całego zbioru. 

Następnie mamy krótki monolog "Knebel" oraz niedługą sztukę "Szatańska filozofia". Oba tytuły nie najgorsze ale bez szału.

Podsumowując, gdyby nie pierwsza sztuka, która swoją naiwnością, infantylizmem może irytować już na starcie, to byłby to całkiem dobry zbiór sztuk teatralnych o zabarwieniu egzystencjalnym - bo właśnie ten temat wysuwa się na pierwszy plan w trzech kolejnych tytułach.
Pierwsza sztuka nieco psuje resztę. Warto było jednak nie rezygnować z dalszej lektury, chociażby dla rozważań na temat wiary, życia, przemijania w sztuce "Gość".

 

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/11/intrygantki.html

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2019-05-19 14:22
ODWYK - Adam Widerski

Adam Widerski urodził się w 1990 roku i mieszka w Łodzi. Z wykształcenia jest historykiem. Pracuje jako nauczyciel w jednej z łódzkich szkół podstawowych. Jego pasją jest sport, a najbardziej piłka nożna. Oprócz sportu uwielbia czytać, szczególnie kryminały, thrillery czy horrory. Znalazł w nich inspirację do napisania debiutanckiej powieści kryminalnej pt.: „Odwyk”, której akcję osadził w swoim rodzinnym mieście. Prowadzi blog o nazwie Daj się złapać książce, gdzie umieszcza recenzje książek oraz wywiady z autorami.

 

PREMIERA KSIĄŻKI 15.05.2019

Wydawnictwo INITIUM
stron 638

Odwyk to współczesny kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Łodzi.

 

W ośrodku terapii i leczenia uzależnień dochodzi do brutalnego morderstwa. Sprawą zajmuje się wydział komisarza Piotra Krzyskiego, człowieka, który znany jest jako wybitnie zdolny policjant, ale którego metody przesłuchań nie zawsze są zgodne z przepisami prawa. Jednak wykrywalność przestępstw jest jedną z najlepszych, dlatego zwierzchnicy komisarza często przymykają oko na metody jakimi się ich podwładny posługuje. Śmierć jednego z uczestników sesji psychoterapii otwiera serię kolejnych, brutalnych posunięć kogoś, kto za cel wziął sobie nie tylko ludzi z marginesu społecznego, uzależnionych od alkoholu i narkotyków, ale również policjantów. Każdy kolejny trop, będący w odczuciu policjantów strzałem w dziesiątkę, okazuje się ślepym strzałem. Kto stara się udowodnić łódzkiej policji, że istnieje zbrodnia doskonała? Dlaczego najlepszy w Łodzi policjant nagle traci grunt pod nogami czując, że sprawa dla której się poświęca wymyka się spod kontroli. Co oznaczają tajemnicze napisy: AA/6/1223, AA/7/2214…?

(…) A teraz sielanka się skończyła. Łukasz leżał w szpitalu, w stanie krytycznym, Dominik zginął, a Piotr był doszczętnie zrujnowany. Zabójca zadał łódzkiej policji bardzo bolesne rany, a przecież to dopiero początek sprawy. (…)

 

Przyznam szczerze, że kiedy zaproponowano mi tę książkę, wystarczył tylko rzut okiem na opis i już wiedziałam, że nie będę żałowała decyzji przeczytania tego kryminału. Wielu ludzi podchodzi do debiutów pisarskich ostrożnie, często myśląc, że czym może go zaskoczyć ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z pisaniem. I to jest błąd, bo często czyjś debiut jest po stokroć lepszy od n-tej powieści znanego w świecie książek autora. Takim właśnie debiutem – strzałem w dziesiątkę – jest ta książka. A jeżeli debiut jest tak mocny i wciągający, to ja już nie wiem co myśleć o kolejnych książkach tego autora.

 

Tak naprawdę, to fabuła pochłania do tego stopnia, że od pierwszej do ostatniej strony czytelnik nie jest w stanie oderwać się od niej, bo wciąga jak narkotyk i w czasie czytania chce się więcej, szybciej, dalej, bo zatrzymanie się może grozić pustką w głowie w której huczy jedynie ostanie przeczytane zdanie.

 

Autor bardzo dba o szczegóły, czasami zaskakując czytelnika opisami czegoś lub kogoś. Z aptekarską dokładnością odtwarza zarówno przebieg prowadzanego dochodzenia jak i na przykład konstrukcję bomby wykonanej przez amatora.

 

Ciekawie, wyjątkowo realistycznie przeprowadzane rozmowy w towarzyszących fabule dialogach, tak samo zaprzątają myśli, jak sama intryga kryminalna.

(…) Jak pojawią się kolejne, leżymy i robimy pod siebie. – Walski podszedł do tablicy. Umieścił na niej imię i nazwisko siostry Tomasza. – Czekamy na raport patologa. A tymczasem zaczynamy od nowa. Turkowski, Kubuś, przejrzycie łowicki monitoring, kamery rozstawione na trasie Łódź – Łowicz oraz wszystkie drogi wylotowe z Łowicza. (…)

Na uwagę zasługuje kilka wątków wplatających się w treść główną powieści i tak na przykład intrygującym dla mnie był wątek dotyczący konfliktu między prokuratorem a policjantem, pokazany jako sytuacja granicząca z wytrzymałością psychiczną i testowaniem cierpliwości, która stawiana była na ostrzu noża.

 

Kolejnym wątkiem, dość drastycznym jest również wątek związany z traumatycznym bardzo dramatycznym dzieciństwem głównego bohatera, któremu częściej niż innym zdarzały się agresywne zachowania wobec przesłuchiwanych. Jak silny wpływ mają wspomnienia tragicznych, często wręcz upokarzających przeżyć z dzieciństwa, na życie i zachowanie silnego, odważnego, dorosłego nieprzewidywalnego w swoich postępowaniach mężczyzny.

(…) A jednak już po chwili sobie przypomniał. Dzieciństwo, pomiatająca nim matka, wszechobecny alkohol i czynności, które z powodzeniem mieściły się w kategoriach gwałtu. Wróciło uczucie lęku, osamotnienia, wszystkie dawne kompleksy. (…) Zerwał się z łóżka i pobiegł do łazienki, gdzie w gwałtownych torsjach wyrzucił z siebie gorycz koszmaru. (…)

Intryga kryminalna jest tak skonstruowana, że tak właściwie cały czas czytelnik uczestniczy w śledztwie, mając wrażenie, że nie może opuścić ani na chwilę prowadzonych dochodzeń w obawie, że przeoczy coś ważnego.

 

W ostre, brutalne i nieprzewidywalne sytuacje prowadzonego śledztwa, autor wplata delikatny romans, co stanowi pewnego rodzaju odskocznię od fabuły kryminalnej, ale jest równocześnie uzupełnieniem jej w dość nietypowy sposób. Tak, mamy tutaj piękny romans. Myślę, że nie tylko panie będą kibicowały głównemu bohaterowi i jego partnerce, a kiedy coś stanie na drodze tej ich miłości, to przeżyją to równie mocno pod względem emocjonalnym, jak bohaterowie tej książki, bo trzeba przyznać, że ciekawe, nietuzinkowe osobowości bohaterów z całą pewnością są nie tyle dodatkowym atutem tej powieści ale wciągają na równi z fabułą jak i dialogami.

 

Główny bohater – Piotr Krzyski – jest trochę jak Hary Hole (Jo Nesbo) a trochę jak Jakck Reacher (Lee Child), kto zna tych dwóch panów, to z pewnością wie jaki typ policjanta mam na myśli.

 

Moim zdaniem to jeden z najlepszych debiutów jaki trafił w moje ręce w ostatnim czasie. Trzymam kciuki za autora, życząc mu z całego serca wielu sukcesów, bo dla mnie on już odniósł wielki sukces. Nie każdy pisarz tak mocno potrafi związać czytelnika z fabułą, jak autor tej powieści; w intrygę kryminalną wplatając tajemnice z przeszłości, romans, układy korupcyjne i traumatyczne wspomnienia, oraz trudności z jakimi muszą się mierzyć policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego. A przy okazji przeprowadza nas przez miasto Łódź z taką dokładnością, że zapewne ktoś, kto mieszka w tym mieście z łatwością odnajdzie się w miejscach tutaj opisanych.

 

Idealne tempo wpasowane w mocne, często brutalne i bolesne w swym przekazie akcje, prowadzi do zakończenia, które nie tyle zaskakuje, co wprawia w oszołomienie.

 

Przyznam się, że nie tylko na końcu książki zakręciła mi się niejedna łza w oku.

Myślę, że nic więcej nie muszę dodawać. Jeżeli jeszcze kogoś nie przekonałam do tej lektury to trudno. Polecam ją szczególnie miłośnikom dobrych, wysublimowanych kryminałów. Jestem pewna, że książka ta zafascynuje zarówno czytelników lubiących ostre, wartkie akcje, jak i czytelników thrillerów oraz tych, którzy lubią czytać romanse.

 

W tej książce mamy wszystkiego aż nadto, od powieści psychologicznej po dobry polski kryminał.  I choćbym chciała się do czego przyczepić, to… przyznam szczerze, nie mam do czego. Gwarantuję niezapomniane wrażenia, emocje niepozwalające na oderwanie się od treści i uczucie niedosytu po skończeniu.

Source: ksiaziidy.pl
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2019-05-19 14:17
KOTKA I GENERAŁ - Nino Haratischwili

Twórczość Nino Haratischwili poznałam niedawno, kiedy trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo książka Ósme życie (dla Brilki). Nino jest młodą gruzińską powieściopisarką, dramatopisarką i reżyserką teatralną urodzoną w roku 1983 w Tbilisi. Obecnie mieszka i pisze (również w języku niemieckim) w Hamburgu. Za swoje książki otrzymała wiele nagród w tym Nagrodę Adelberta von Chamisso, Kranichstein Literaturpireis.

 

Kotka i Generał to współczesny dramat, którego fabuła przenosi czytelnika lata wstecz, do wojny w Czeczenii.

 

PREMIERA książki 15.05.2019

Wydawnictwo Otwarte rok 2019
stron 614

Generał, to nie jest ranga wojskowa pewnego rosyjskiego milionera mieszkającego w Berlinie, lecz jego przydomek, przezwisko które przylgnęło do niego po pewnej bardzo dramatycznej nocy w czasie wojny w Czeczeni. Wówczas jeszcze młody chłopak, wciągnięty mimo woli w wojenną zawieruchę, był świadkiem i zarazem uczestnikiem pewnego tragicznego w skutkach dla młodej dziewczyny przesłuchania. Aleksander bardzo emocjonalnie przeżył to co się stało, i dobrowolnie postanowił poddać się karze, pociągając do odpowiedzialność za dokonany czyn pozostałych uczestników. Niestety rosyjski wymiar sprawiedliwości okazał się zbyt słaby aby ukarać winnych, a i macki współwinnych zbyt silne i nieprzewidywalne w obronie przed konsekwencjami dotyczącymi tej tragedii. Po latach, bogaty już wówczas Rosjanin, przypadkowo natrafia na plakat teatralny z kobietą, łudząco podobną do zamordowanej w Czeczeni dziewczyny i postanawia na własną rękę ukarać winnych tamtego zdarzenia. Zatrudnia młodą aktorkę, nagrywa z nią filmik i… postanawia się zemścić nie tylko za śmierć tamtej młodej Czeczenki, ale również za śmierć własnej córki. Czy uda mu się sprawić, aby sprawiedliwości stało się za dość i winni zostali ukarani? Dlaczego córka znanego milionera, młoda, piękna i zakochana w pewnym dziennikarzu, postanawia nagle targnąć się na swoje życie? Czy za pieniądze można kupić wszystko?

 

Przyznam szczerze, że dawno żadna książka nie dała mi takiego uderzenia emocjonalnego. Znając już „pióro” autorki wiedziałam, że nie mogę liczyć na lekturę lekką, łatwą i przyjemną, ale tego się nie spodziewałam.

 

Fabuła przyciąga jak magnes i trudno jest się oderwać od stron tej powieści, która momentami jest brutalna i bardzo dramatyczna w swym przekazie.

 

Miejsca: CZECZENIA – MOSKWA – BERLIN

 

Fabuła jest dość specyficzna, w treści jest mało dialogów, a sporo tekstu nie tyle opisowego, co kojarzącego się z refleksjami, z pewnego rodzaju przemyśleniami dotyczącymi historii życiowych wielu ludzi. Narracja również jest dość specyficzna, ponieważ w większości rozdziałów jest w osobie trzeciej czasu przeszłego, ale w kilku rozdziałach mamy narrację w osobie pierwszej.

 

Na początku poznajemy młodziutką – siedemnastoletnią Czeczenkę – Nurę, której wojna z 1995 roku, Rosjan z Czeczenami zabiła marzenia.

Kolejnym bohaterem jest mieszkający w Moskwie Aleksander czyli Osesek, chłopiec odrzucony przez dziecięce i młodzieżowe społeczeństwo, syn bohatera wojennego z Afganistanu. Chłopiec miał być taki jak jego znany ojciec, ale to „miał być” to były oczekiwania jego matki, nie jego samego. On sam nie widział się w roli następcy ojca-bohatera, dla niego ważniejszymi od wojny były książki.

 

Następnie poznajemy Kotkę, piękną uzdolnioną gruzińską aktorkę, której tajemniczy mężczyzna proponuje zagranie dość nietypowej roli, w zamian za niebotycznie wysokie honorarium.

 

Kolejnym bohaterem jest Kruk, czyli Onno Bender, niezależny niemiecki dziennikarz mający szansę napisania książki biograficznej o wielkim Aleksandrze Orłowie, nazywanym przez wszystkich Generałem, a przez prasę zachodnią „czarnym papieżem”. Jest tylko jeden warunek, który Kruk musi spełnić aby uzyskać zgodę na napisanie tej książki.

(…) chodzi raczej o zmotywowanie młodej osoby, aktorki, wprawdzie utalentowanej, ale pochodzącej ze wschodu (…) Jest łudząco podobna do kobiety, która w przeszłości Aleksandra odegrała pierwszorzędną rolę, i dlatego jest tak ważna. Ma się tylko zgodzić na wzięcie udziału w nagraniu wideo. (…)

Co wspólnego mają ze sobą Nura Giełajewa, Kotka, Generał i Onno?

 

Autorka małymi kroczkami odkrywa przed czytelnikiem historię, która ma ogromny wpływ na całość fabuły. Jej powieść jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.

 

To książka o wyrzutach sumienia, tęsknotach, o winie i pokucie, oraz o zemście.

 

To również powieść o wielu miłościach, nie zawsze pięknych, ale za to często toksycznych, które niszczą złudzenia i pragnienia ludzi.

(…) Wszystko, co jej dawał, bolało, a jednak nikt inny jej nie wystarczał, nikt inny nie umiał wyrwać jej z pustki, którą w niej pozostawiał, w żołądku, we wnętrzu dłoni, przy obojczyku, kiedy znikał z jej życia na niewiadome godziny, dni i tygodnie w przeświadczeniu, że ona go nie potrzebuje, że jest ponad to. Ale ponad co? (…)

Tłem wątku głównego są historie z życia wielu ludzi, nie tylko dotyczące głównych bohaterów, ale również ich rodzin czy przyjaciół żyjących w trudnych czasach Pieriestrojki, wojny w Czeczeni czy bezpośrednio po tych okresach.

 

Autorka porusza w swojej powieści temat emigracji, (nie tylko na przykładzie głównych bohaterów), licznej społeczności emigracyjnej różnych krajów, nacisk kładąc na Rosję czy Gruzję.

(…) A jednak, przybiwszy do nowego brzegu, pracowicie budując nowe życie, z trudem dokładając jedną cegiełkę do drugiej, zauważyli, że tęsknią do piekła, które zostawili za sobą, wyjeżdżając. Bo to piekło wprawdzie nadal śmierdziało smołą, ale było ich piekłem – znali w nim każdy kąt (…) byli królami w swym upadłym królestwie. Za to w nowym życiu, daleko od dawnego domu, byli tylko obcymi, uchodźcami, emigrantami, dziećmi znienawidzonego socjalizmu. (…)

Moim zdaniem ta książka jest świetną lekcją historii Rosji.

 

Ta powieść jest momentami tak bolesna w przekazie, że można poczuć wręcz fizyczny ból. Wiem, że te słowa potrafią zrozumieć nieliczni, ale zrozumie je ten czytelnik, który nie ogranicza swojego czytelnictwa jedynie do lekkich, łatwych i przyjemnych powieści obyczajowych, przesłodzonych bajecznym romansem i spełnianiem marzeń bohaterek. W tej powieści niewiele jest „słodyczy” bo fabuła raczej nasycona jest goryczą życiową, bólem, strachem i wyrzutami sumienia, i marzeniami które umierają tak jak umiera człowiek – zwykły śmiertelnik.

 

A zakończenie… nie tyle zaskakuje, co szokuje i pozostawia wielki bulwersujący niedosyt.

 

Obok tej lektury, nie można przejść obojętnie i myślę, że ktoś, kto przeczytał wcześniejsze książki tej autorki z przyjemnością sięgnie i po tę książkę. Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością każda kolejna powieść tej gruzińskiej pisarki zagości w mojej biblioteczce.

 

Polecam tę niesamowitą lekturę całym sercem. Myślę, że każdy, a szczególnie wyrafinowany czytelnik, znajdzie w niej coś dla siebie. I tak jak wspomniałam na wstępie, że nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale fabuła jej jest symfonią emocji i ciekawą lekcją historii, w którą wplecione zostały losy, niezwykle interesujących osób.

 

A ukartowana intryga, niemalże ukryta między różnymi wątkami jest tak wciągające, że trudno książkę odłożyć na bok, bo każdy kolejny rozdział wciąga opisywaną w nim historią. Nich nikogo nie zmyli tytuł, który brzmi trochę jak wstęp do romansu. Myślę, że dramatyzm bijący ze zdjęcia okładki, z całą pewnością nie pozwoli na sugerowanie się tytułem.

Source: ksiaziidy.pl
Like Reblog Comment
review 2019-04-23 16:28
DZISIAJ NALEŻY DO MNIE - Agnieszka Dydycz
 

Agnieszka Dydycz z wykształcenia jest finansistką, jednak karierę w korporacji postanowiła zamienić na pisanie książek i prowadzenie warsztatów rozwojowych. Jest założycielką Fundacji Pomóżmy Dzieciom, która daje najmłodszym szansę na lepsze życie. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2016 zabawną książką  „Z pamiętnika masażysty”, a rok później wydała kolejną powieść o rehabilitancie ze stopniem doktora „Człowiek zawsze kicha dwa razy”.

 

Dzisiaj należy do mnie to współczesna powieść obyczajowa z wątkami… z dalekiej przeszłości.

Wydawnictwo MUZA.SA
PREMIERA kaiążki 17.04.2019

Kama jest przeciętną młodą kobietą, która nie ma zbytniego szczęścia do mężczyzn. Jak już się jej jakiś trafi, to w niedługim czasie okazuje się, że to nie ten. Wreszcie trafia na tego jednego, jedynego, ale los i tym razem w brutalny sposób z niej zakpi. Od jakiegoś czasu Kama ma dziwne sny, a często są to sny na jawie, w których widzi siebie, ale… albo w odległej epoce, albo nawet w ciele mężczyzny. Czy to wspomnienia z poprzednich żyć? Czy łatwo uwierzyć w reinkarnację, kiedy się doświadcza tak wyrazistych przekazów z przeszłości? A może to co się przydarza tej młodej kobiecie, to tylko jej zbyt wybujała wyobraźnia? Czy Kama po bolesnej stracie kogoś bliskiego spotka jeszcze kiedyś miłość taką, która zostanie z nią na całe życie?

 

Kiedy sięgnęłam po tę powieść nie byłam pewna czego się spodziewać. Piękna, nieszablonowa okładka przyciągała moje oko i pomyślałam, że jest to kolejna opowieść o tęsknotach kobiety, która czeka na swój wielki romans, ale życie jak to życie, ma wobec niej inne plany.

 

Książka jest lekka i momentami bardzo zabawna, ale momentami bardzo wzruszająca. I chociaż mało w niej dialogów to czyta się dość szybko.

 

Narracja w pierwszej osobie, oddziaływała na mnie jakbym słuchała czyichś wspomnień, bo tak naprawdę fabuła książki to są wspomnienia pewnej kobiety, która na starość opowiada o swoim trochę skomplikowanym życiu, pełnym zwrotów zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i osobistej.

 

Fabuła książki składa się z kilku wątków. Jednym z nich jest wątek współczesny, a kilkoma pozostałymi, wątki dotyczące kilku osób żyjących w innych epokach i w innych miejscach, tak więc oprócz głównej bohaterki Kamy, poznajemy również Marka żyjącego kilka stuleci wstecz w Ameryce, Sophie Madeleine, która doświadczyła rewolucji w Paryżu i Teodozję oskarżoną o czary i prześladowaną przez inkwizycję. Oczywiście wszystkie te osoby mają ze sobą coś wspólnego, w jakiś tajemniczy sposób są powiązane z Kamą. I chociaż sny lub majaki dotyczą wspomnień z różnych epok, to wyraźnie wskazują na to, że Kama doświadczyła reinkarnacji.

 

Wiem, że są ludzie, którzy nie wierzą w wędrówkę dusz, ale ja zawsze w reinkarnację wierzyłam. Czy nie zdarza się wam czasami, że jesteście w jakimś miejscu pierwszy raz w życiu, a macie nieodparte wrażenie, że znacie to miejsce? Że kiedyś już tu byliście? Mnie się kilka razy coś takiego zdarzyło.

(…) Jean-Jacques coś tam jeszcze gadał, a ja niby go słuchałam, ale tak naprawdę wciąż czułam się zawieszona pomiędzy… No właśnie, pomiędzy czym? Światami? Rozumiałam jego słowa i wyrzuty, ale jednocześnie czułam, że tak naprawdę stało się coś zupełnie innego. W innym czasie, w innym życiu, a na pewno w zupełnie innym wymiarze. (…)

Ta książka, to w dużej części opowieść o miłości i o szczęściu, które bywa ulotne. Człowiek często nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo mógłby, a nawet powinien być szczęśliwy. Czym są dobra materialne, przepych, sława, jak człowiek nie potrafi docenić małych, być może niepozornych gestów i nie potrafi znaleźć tej odrobiny prawdziwego dobra w tym, co go otacza. Rozdrapuje rany, które nie mają szansy się zagoić, a nie potrafi pielęgnować tego, co ważne.

(…) Mijały miesiące, a potem lata a ja byłam coraz szczęśliwsza. Moja rodzina również. Co z tego, że w międzyczasie spalił nam się garaż, a wraz z nim nowy samochód. Co z tego, że pękła nam instalacja grzewcza i zalało pół domu. To były tylko rzeczy. (…)

Tak właściwie, to nie wiem, czy mogę tę książkę zaliczyć do typowych romansów. Ale myślę, że tak, chociaż jest w niej wiele wątków niemających nic wspólnego z typową miłością damsko-męską. Przedstawiona w niej miłość końcowa jest nie tyle piękna, co specyficzna. Prawdziwa miłość często nie bywa łatwa, tak jak kochać drugiego człowieka czasami nie jest łatwo. Czasami zauroczenie kimś sprawia, że ludzie uważają, że właśnie dostąpili zaszczytu zakochania się. Ale miłość to ważne uczucie, które często testuje człowieka.

(…) Spojrzałam we wskazanym przez niego kierunku. Rzeczywiście, to był dźwig, olbrzymi żuraw wysokościowy! I chyba właśnie wtedy uświadomiłam sobie prawdziwą potęgę miłości. Bo jak wielka musi być jej siła, skoro sprawia, że gdy kogoś mocno kochamy, to również mocno mu wierzymy. Bez wahania i bezwarunkowo! Nawet jak nasz ukochany pomyli dźwig budowlany z planetą. (…)

Wspomniałam wcześniej, że nie jest to książka tylko o miłości. Poruszonych w niej bowiem zostało wiele trudnych tematów, chociaż styl jakim pisze autorka jest lekki i zabawny, nie skąpiący czytelnikowi humoru. Ale tematy trudne są. Autorka porusza temat samotności i stan głębokiej żałoby po stracie kogoś, kogo się bardzo kocha. Mamy również cudownie przedstawione kontakty między dzieckiem a rodzicem. Temat choroby i pseudo wiary i najważniejszy temat… reinkarnacji. I tak jak wspomniałam wcześniej, niewielu wierzy w reinkarnację, ale są tacy, którzy doświadczyli wspomnień z poprzednich żyć (lub życia).

 

Ta książka w równym stopniu bawi jak i skłania do refleksji. Jej treść inspiruje i zachęca do dostrzeżenia zmian na lepsze, zachęca do spojrzenia na świat i na życie oczami szczęścia, bo przecież w naszym własnym interesie jest dokonywanie zmian na lepsze dla nas.

 

To taka słodko-gorzka opowieść, w której bohaterami są bardzo barwne postacie. Zaskakujące wydarzenia często prowadzą do podejmowania odważnych decyzji. Myślę, że ta książka jest ważną i niepowtarzalną lekcją życia, skłania bowiem do refleksji, ale przy okazji dobrze bawi i nieco wzrusza.

 

Polecam tę lekturę przede wszystkim tym, którzy nie potrafią cieszyć się życiem. Nie mogę jednoznacznie określić czy jest to książka tylko dla pań. Myślę, że panowie też powinni ją przeczytać. I chociaż jest to wielowątkowa powieść, to z pewnością na długo pozostanie z niejedną osobą.

 
 
More posts
Your Dashboard view:
Need help?