Od jakiegoś czasu zapanowała moda na umieszczanie intrygi kryminalnej w przeszłości. Zapoczątkował ją poniekąd Marek Krajewski cyklem powieści o dawnym Wrocławiu, znakomicie wplatając w realia historyczne także elementy z konwencji czarnego kryminału. Również Lublin ma swoje kryminalne retrohistorie – dzięki książkom Marcina Wrońskiego. Paweł Jaszczuk natomiast na miejsce swoich opowieści w stylu retro wybrał Lwów. To tu tropią morderców Jakub Stern, będący dziennikarzem śledczym, oraz jego redakcyjna koleżanka – Wilga de Brie. Jest tu także inspektor policji – Andrzej Zięba, któremu dziennikarska para niejednokrotnie krzyżuje szyki. Ostatecznie jednak cała trójka znakomicie się uzupełnia, mimo że czasami depczą sobie po piętach, wzajemnie się irytując...
Więcej w linku: