Apple takes pride in being the best tech company in the world. Learn the Market Capitalization Strategies by Steve Jobs that make Apple no.1.
Apple takes pride in being the best tech company in the world. Learn the Market Capitalization Strategies by Steve Jobs that make Apple no.1.
Apple takes pride in being the best tech company in the world. Learn the Market Capitalization Strategies by Steve Jobs that make Apple no.1.
What is an artist, the fine artist, artisan, and a craftsman?
Artist-is an individual who creates products for commercial businesses. Two examples are graphic designers and book illustrators.
Fine Artist-An inherited talent to create original, visual, and beautiful objects of art for aesthetic values. Examples include oil paintings and hand sculptures.
Artisan-independent craftsmen who create projects for both beauty and utility. Two examples are glass blowers or a carpet maker.
Craftsman-Replicates utilitarian objects as a tradesman or craftsman. Examples: carpenters build houses and tradesmen build furniture.
Often people use these words as they choose and not by definition. Misuse of these words cause confusion.
Most important for any artist or artisan is gainful employment. Fine artists have gainful employment during prosperous economies. Their creations are original or one-of-a-kind and the price will be high. People with disposable incomes purchase nonessential works of art.
Craftsman replicates utilitarian type art and work year-round regardless of the economy. People need houses, clothing, shoes, tools, vehicles, furniture, and more compared to owning original jewelry, a statue, or an oil painting.
Artists and artisans need to be entrepreneurs and function as solo business owners or contract employment. Craftsmen or tradesmen work for salaries in larger companies.
A fascinating story that isn't told enough times in book form -- Steve Jobs's post-Apple attempt to come up with the next great computing platform. After he was ousted from his day-to-day role at Apple, Jobs resigned and took a number of employees with him to form Next Inc, which would make computers for universities. While the hardware ultimately failed because it was too expensive, the software eventually became the basis for the Apple Store, the iTunes Store, macOS, iOS, watchOS, tvOS, and audioOS. The story of Jobs's journey there and back again, so to speak, is one of the most entertaining in the history of the industry.
Dwa tygodnie temu pisałem o kilkudziesięciu błędach, które wpadły mi w oko podczas lektury elektronicznej wersji biografii Steve'a Jobsa. Problem zgłosiłem do księgarni, a na blogu zamieściłem wpis pod tytułem: „Co by na to powiedział Steve Jobs?”. Minęło trochę ponad dwa tygodnie i mogę zaryzykować stwierdzenie, że Steve Jobs byłby koniec końców jednak zadowolony. Może nawet swoim zwyczajem by powiedział, że to fantastyczne i tak wydany e-book jest najlepszy na świecie. Oczywiście wszyscy (poza fanami marki) by w to nie uwierzyli. Skąd więc takie moje mniemanie? Zacznijmy od początku...
Mam nadzieję, że w Woblinku można się już cieszyć poprawionym plikiem
Kilkadziesiąt błędów w e-booku przekracza moje granice tolerancji. Po pierwsze więc, zgłosiłem błędy do księgarni, gdzie kupiłem książkę. Bardzo szybko Woblink przekazał moje uwagi do wydawnictwa Insignis. Bardzo sprawnie, bo po kilku dniach, wydawnictwo udostępniło nowy plik. Większość zauważonych przeze mnie błędów, była w nowej wersji poprawiona. Niestety, wciąż pozostało kilka takich, które nie powinny się zdarzyć. Zacząłem więc znowu marudzić..., choć wciąż nie pokazałem palcem jakie jeszcze błędy mi przeszkadzały. Podałem jeden przykład, nie chcąc odbierać chleba korektorom z wydawnictwa.
Tego błędu chyba komputerowa korekta nie wychwyci
Przedstawicielka księgarni nie wymigiwała się od odpowiedzialności. Stwierdziła, że dalej może drążyć temat. Zasugerowała jednak, że wskazany przeze mnie błąd występuje w wydaniu papierowym. Co z tego? Ano takowe błędy wydawnictwa zazwyczaj poprawiają przy drugim wydaniu a nie na bieżąco. W domyśle, zawisło między wierszami, że chyba tego nie poprawią, tylko dlatego, że ktoś je znalazł w e-booku i marudzi. Jakoś to do mnie nie trafiło i poprosiłem o podjęcie wysiłku. No i rozwiązanie pojawiło się błyskawicznie. Insignis zwrócił się do Woblinka o zwrot kasy oraz przekazanie przeprosin. Szast-prast i pieniądze miałem na koncie. Szybka i odważna decyzja!. Pokazująca jednocześnie, że wydawnictwo zaliczyło wpadkę, ale postarało się ją naprawić. Dziękuję za takie podejście!
Nadmiarowe spacje powinno się dość łatwo wyłapać, ale czasem zostają...
Nie pozostało mi nic innego, jak przekazać Woblinkowi te błędy, które zauważyłem, a wciąż pozostały niepoprawione. Mam nadzieję, że zostaną uwzględnione i każdy kolejny zakup tego e-booka będzie dawał czytelnikom radość nie tylko ze znakomitej treści ale i poprawnej formy...
P.S.
Nie zawsze jest tak różowo. Wciąż czekam na poprawę pliku książki „Stacja Tajga”, o którym pisałem pod koniec lipca. Po pierwszej korekcie, wciąż są błędy.