Nie wiem, po co zabrałam się za czytanie kolejnego tomu. Chyba z tego powodu, że koleżanka pożyczyła mi tę część razem z poprzednią troszkę zmusiło mnie to jej przeczytania, ponieważ kiedyś trzymałam się zasady, że czytam wszystko, co ktoś mi pożyczy (tak było do momentu okropnych 50 nieszczęść Greya). Jednakże kategorycznie zerwałam z tą zasadą, bo po co tracić czas na gnioty, prawda? No właśnie.

"Wybrana" jest słaba. Chociaż fabularnie momentami naprawdę jest nie najgorzej to najczęściej wszystko jest po prostu beznadziejne. Ja rozumiem, że jako wyróżniająca się osoba można mieć powodzenie, ale posiadanie trzech facetów i zdradzanie ich wzajemnie jakoś nie brzmi zachęcająco, zwłaszcza w (podobno) literaturze młodzieżowej. Nie mówię, że niewierność nie może występować w tego typu książkach, ale chociaż powód zdrady mógłby być dobry. Tu tego zabrakło. Znowu.

Jedyna fajna rzecz, która mi się spodobała w tej części to to, że nie zawsze dobrzy są dobrymi, a źli złymi osobami. Pojawiło się maleńkie światełko w tunelu, że może jednak coś się zmieni. Może postacie w końcu nabiorą charakteru. Niestety tak szybko jak się ono pojawiło, tak szybko zgasło. Chociaż chyba najfajniejszą postacią w tej części była Afrodyta, która trochę odeszła od bycia zimną suką i w końcu zrobiła coś pożytecznego. Fajnie, gdyby trochę tego jadu w niej zostało na przyszłość, bo jako jedyna jest postacią, która posiada zróżnicowany charakter. Niestety nie wiem, czy będzie dane mi się o tym przekonać, ponieważ na razie zarzucam czytanie kolejnych części. Może kiedyś, kiedy będę miała ochotę na coś lekkiego i niezbyt wymagającego, bo fabuła momentami jest naprawdę fajna i chce się wiedzieć, co wydarzy się dalej. Niestety zdecydowanie więcej jest rzeczy, które spowodowały, że na razie odpocznę od tych autorek. Może kiedyś jeszcze dam im szansę. Może.

Zapewne wielu z nas stawało przed ważnymi wyborami. Czasem, ku naszej uciesze, były one trafne. Zdarzały się jednak złe decyzje, które prowadziły nas do katastrofy.
Na Zoey Redbird, główną bohaterkę serii "Dom Nocy" czeka kilka takich wyborów. Czy da sobie radę z konsekwencją swoich decyzji?
Z początku wydawałoby się, że jej największym problemem są urodziny, które przypadają dwudziestego czwartego grudnia. Niestety do Domu Nocy zakradają się ciemne moce i żądza krwi, a główna bohaterka będzie musiała stawić czoła wyzwaniom, większym niż kiedykolwiek.
Przyjaciele okazują się być wrogami, a wrogowie przyjaciółmi. Zoey wie, że tylko z pomocą tych drugich może ocalić Steve Rea, która przeistoczyła się w nieumarłą. Na razie jednak, wszystko musi utrzymać w tajemnicy.

"Wybrana" to trzecia część serii "Dom Nocy" z pod pióra Kristin i P.C. Cast.
Autorki starają się pisać mocno młodzieżowym językiem, co momentami jest nieco denerwujące. Książka napisana jest w czasie przeszłym, w pierwszej osobie liczby pojedynczej, oczami naszej drogiej Zoey.
Muszę stwierdzić, że nadal nie udało mi się polubić głównej bohaterki, mimo że czasami się z nią utożsamiałam, do tego stopnia, by w równej mierze życzyć jej przyłapania na jednym ze swoich wybryków i bać się, by tego nie zrobiono. Zoey jest osobą ponad wszystkie inne i wydaje się być aniołkiem nad aniołkami. Po przeczytaniu tej części odniosłam wrażenie jej "zdzirowatych" pociągów. Może i nie chciała nikomu sprawiać przykrości, jednak co do jej głupoty jestem przekonana. Wiem jednak, że jest młoda i muszę jej na razie to wybaczać oraz mieć nadzieję, że z czasem zmądrzeje.
Nasza adeptka ma wszystko o czym można sobie zamarzyć: szacunek, zaufanie, wspaniałych przyjaciół, cudownego chłopaka, kochającą babcię. Niestety na babci kończy się jej cudowna rodzina. Ludziom Wiary (w tym jej matce i ojczymowi) zaczyna poważnie odbijać. Poza tym wrogiem Zoey okazuje się jedna z najpotężniejszych istot na ziemi.
Decyzji młodej kapłanki było wiele: powiedzieć prawdę czy nie?, zaufać czy nie?, kogo wybrać do rady?, pomóc Steve?. Jednakże najczęściej po jej umyśle kołatały się problemy miłosne związane z trzema chłopakami, a raczej dwoma chłopakami i mężczyzną. Dziewczyna przez długi czas nie umiała dokonać wyboru, ale czy ten, na którego się zdecydowała na pewno był słuszny? Cóż tego dowiecie się dopiero po przeczytaniu.
Mimo mojej małej niechęci do głównej bohaterki, uwielbiam sporo innych postaci, które mają naprawdę ciekawe charaktery. Książkę czyta się szybko i nie można się od niej oderwać, a po przeczytaniu odczuwa się niedosyt i chęć jak najszybszego sięgnięcia po następną część.

Podsumowując:
"Wybrana" to interesująca historia wkurzającej dziewczyny, która zawiera w sobie mnóstwo sytuacji wżynających się w mózg i zaciekawiających na tyle, by jak najszybciej schwytać w swoje ręce następną część. Zawiera w sobie momenty, w których usta otwierają się z wrażenia jak u niektórych dziewczyn malujących rzęsy, cudowne postacie, a przede wszystkim wampiry!