Lubimyczytac.pl, to najpopularniejszy serwis książkowy w naszym kraju. Właśnie zaprasza wszystkich do wypowiedzi na temat czytania, do czego i ja zachęcam, ponieważ wyniki zostaną publicznie zaprezentowane. Ankieta „W sieci o książkach – badanie czytelnictwa”, opracowana wspólnie z Polską Izbą Książki, ma na celu zbadanie zachowań czytelników. Poprzednią wersję ankiety, dotyczącą sposobów czytania, wypełniło prawie 24 tys. osób. Tym razem nacisk położono zarówno na sposoby czytania jak i cenę książek, które respondenci kupowali w ostatnim roku.
"W sieci o książkach" - ruszyła druga edycja
Ankieta składa się z szesnastu pytań na temat czytelnictwa i końcowej części, dotyczącej danych respondenta. Badanie ma na celu ustalenie m.in. roli, jaką w życiu czytelników odgrywają książki, także te w wersji elektronicznej. Czytelnicy e-booków mogą wypowiedzieć się szczególnie w kilku kwestiach, dotyczących udziału lektur w wersji cyfrowej jak i ceny kupowanych książek.
Co to znaczy „spędzać czas z urządzeniem”?
Niestety, dwa pytania (trzecie i czwarte), w którym pojawia się czytnik e-booków, nie są dla mnie jasne. Ankieta ogólnie dotyczy czytelnictwa, ale trzecie pytanie brzmi: „3. Z którym z poniższych urządzeń spędza Pan(i) najwięcej czasu w dzień powszedni?”. Wydaje mi się, że można je rozumieć dwojako. Albo jako spędzanie czasu na czytaniu albo ogólne użytkowanie (choćby noszenie ze sobą). Ci, którzy będą mieli na myśli główny cel ankiety, mogą odpowiedzieć na to pytanie, uwzględniając czytanie książek. Ja tak postąpiłem i zaznaczyłem – „czytnik książek”. Ale rozumiejąc je dosłownie, odpowiedź będzie dotyczyć „spędzania czasu z urządzeniem”, które wcale do czytania nie musi służyć. Mam nadzieję, że podczas interpretowania odpowiedzi, nie okaże się, że Polacy najchętniej czytają na smartfonach i komputerach, skoro z nimi spędzają najwięcej czasu.
O ile większość pytań jest na temat książek, to trzecie, o czas spędzany z urządzeniami, może budzić wątpliwości, czego tak naprawdę dotyczy
Pytanie o e-booki
E-booki jako takie pojawiają się w pytaniu 11. Brzmi ono: „11. Ile książek w wersji elektronicznej przeczytał(a) Pan(i) w ciągu ostatnich 12 miesięcy?”. Tu sprawa jest jasna, a autorzy analogiczne pytanie przygotowali również na temat książek papierowych. Będziemy mieli więc zestawienie czytelnictwa jednych i drugich.
Trochę mnie dziwi, że już nie tak równorzędnie potraktowano sprawę pozyskiwania książek. O ile pojawia się pytanie o pochodzenie wydań papierowych („14. Z jakiego źródła pozyskiwał(a) Pan(i) głównie książki papierowe w ciągu ostatnich 12 miesięcy?”), o tyle brak analogicznego na temat wydań cyfrowych. A szkoda!
Ile zapłacisz za książkę?
Kilka pytań dotyczy cen książek i sumy przeznaczonych na ich zakupy. Być może opracowano je w kontekście batalii o ustawę regulującą cenę książek? Ale i tak ciekaw jestem, czy w badaniu potwierdzi się obiegowa opinia, że e-booki powinny kosztować mniej od wydań papierowych. W tym kontekście zastanawiają mnie pytania o cenę książek papierowych i e-booków („20. Ile powinna kosztować Pana/Pani zdaniem, powieść w formie elektronicznej mająca 400 stron?”). Otóż autorzy ankiety zakładają w nich minimalny próg „do 25 PLN”. Jeszcze dwa lata temu całkiem często zdarzały się promocje, z ceną e-booków na poziomie 9,90 PLN. Ostatni rok to czas wyraźnego podwyższenia poprzeczki znacznych przecen do 14,90 PLN. Czyżby pułap 25 PLN miał być w tym roku następnym, do którego będą się odnosić najbardziej promocyjne ceny? Oby nie!
Próg dyskusji o cenie e-booka w rozumieniu autorów ankiety to 25 PLN...
Czy obniżki cen książek coś zmieniają?
Na koniec jeszcze chciałbym zwrócić Waszą uwagę na pytanie „21. Czy niższa cena książek sprawiłaby, że czytał(a) by Pan(i) więcej?”. Chciałem zrazu odpowiedzieć na niego nieszczerze! Mam nagromadzonych sporo e-booków a czytam i tak bardzo dużo, jak na ilość mojego „wolnego” czasu. A więc obniżki cen, nie spowodują, że będę (póki co) czytał więcej. Pomyślałem więc sobie tak: odpowiadając inaczej, dam oręż do walki o wyższe ceny książek. No bo „skoro obniżki cen nie spowodują wzrostu czytelnictwa, to może należy ceny podnieść. I tak nie wpłynie to negatywnie na czytelnictwo a może poprawić sytuację wydawców, dystrybutorów itp. Podnośmy ceny książek!”. Ale na szczęście pomyślano o odpowiedzi „Nie, czytał(a)bym tyle samo, ale kupował(a)bym więcej”. Mogłem więc udzielić zupełnie szczerej wypowiedzi, czego i Wam życzę.
Podsumowanie
W ankiecie zabrakło mi wyraźnego pytania „na jakim urządzeniu czytasz książki elektroniczne”, które pozwoliłoby jasno określić najpopularniejsze sposoby konsumowania e-booków. Jako czytelnika, nałogowo kupującego cyfrowe wydawnictwa, niepokoi mnie również minimalny próg ceny książek, określony w ankiecie. Jeśli 25 złotych jest za takowy postrzegane, to nie tylko można zapomnieć o „ulubionej” cenie 9,90 PLN, ale i pożegnać się z popularnym w zeszłym roku minimalnym progiem „napromocyjnych” cen - 14,90 PLN.
Ankietę „W sieci o książkach” można wypełnić na stronie serwisu lubimyczytac.pl: http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/8574/w-sieci-o-ksiazkach-badanie-czytelnictwa