![Genialna maszyna. Biografia serca - Thomas Amidon,Stephen Amidon,Adriana Celińska Genialna maszyna. Biografia serca - Thomas Amidon,Stephen Amidon,Adriana Celińska](http://booklikes.com/photo/max/220/330/upload/books/8/3/83696c4862014721f0a9ae348ffff1a9.jpg)
Książkę tę kupiłam, ponieważ została wydana w tej samej serii (a przynajmniej - szacie graficznej), co książki Thorwalda, liczyłam więc na równie interesujący wgląd w historię medycyny. Niestety rozczarowałam się srodze.
Autorami są lekarz kardiolog i pisarz – wydawałoby się, że to połączenie wręcz idealne, by w ciekawy sposób przedstawić czytelnikowi zawiłości badań i operacji serca. Każdy rozdział zaczyna się częściowo opartym na faktach opowiadaniem, po którym następuje wyjaśnienie z medycznego punktu widzenia, co właściwie się wydarzyło. To zabieg literacki interesujący zwłaszcza w przypadku historii starożytnej, gdy wiedza była ograniczona i zarówno medycy, jak i ich pacjenci niekoniecznie rozumieli jak działa ogranizm oraz czemu coś pomaga na schorzenia. Książka w takiej formie przechodzi przez kolejne etapy rozpoznawania oraz leczenia chorób serca. Jeśli chodzi o pomysł na tę pozycję, jest bardzo udany. Problem stanowi wykonanie.
Za mało tu medycyny, a za dużo teorii literatury. Autorzy w wielu miejscach ograniczają się do nudnych, wręcz encyklopedycznych opisów w stylu: "Lekarz X w roku Y wynalazł Z.", a następnie pospiesznie przeskakują przez szczegóły odkrycia lub wynalazku. A przecież to jest najciekawsze, właśnie o tym chcę czytać! Zamiast jednak szczegółów przełomowych pomysłów i eksperymentów wyjątkowych lekarzy dostałam głównie analizę motywu serca u Szekspira, na obrazach sakralnych albo w filmie 21 gram. Ok, rozumiem, że twórcy chceli zarysować tło, pokazać, że nim serce stało się zwykłym organem takim jak choćby wątroba, stanowiło zjawisko magiczne, siedlisko duszy, symbol emocji. Rozumiem, że próbowali zarysować tło historyczne, wyjaśnić jak zmieniał się sposób myślenia o sercu. Ale jednocześnie autorzy zapomnieli o samej medycynie. Po prostu rozgraniczenie między częścią literacką, fikcyjnymi historyjkami obrazującymi epokę, a częścią medyczną, konkretną, opartą na faktach, powinno być wyraźne. Niestety nawet tam, gdzie autorzy powinni skupić się na historii medycyny, atakują niepotrzebne wstawki o niczym. Poniżej znajdziecie próbkę zdania zapychacza:
Zrozumieliśmy, że stan naszego serca zależy od naszych przodków. Podobnie jak bohaterowie greckich tragedii naznaczeni fatum nosimy w sobie zawiły szyfr losu zapisany w DNA. W średniowieczu uważano, że serce jest księgąm w której zapisuje się uczynki naszych dusz.
Najciekawszy okazał się rozdział pierwszy, ponieważ pokazuje, jak dziwne teorie snuli medycy i filozofowie na temat budowy, działania i roli serca. Momentami mieli rację, ale głównie zatrważająco się mylili. Na tej podstawie naprawdę można zrozumieć, jak wielki dokonał się postęp i jak wiele się nauczyliśmy.
Notka promocyjna głosi: "Genialna maszyna" to połączenie stylu Jürgena Thorwalda z erudycją prof. Andrzeja Szczeklika. Nie wiem, jak z erudycją u Szczeklika, ale zdecydowanie zabrakło lekkiego stylu Thorwalda, potrafiącego znaleźć idealną równowagę pomiędzy faktami historycznymi, medycznymi zawiłościami a rozważaniami ogólnymi czy osobistymi. Duet panów Amidon tak dobrze pisać niestety nie potrafi.