logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Anderss-de-la-Motte
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review SPOILER ALERT! 2014-09-11 19:03
Bubble - bubel, czyli pusta bańka
bubble - Anders de la Motte

Co tu się stało? Po emocjonującym początku, jakim był pierwszy tom trylogii, cała seria znalazła się na równi pochyłej i prawie gruchnęła o ziemię.  

 

Nowe technologie - niby wciąż aktualne, ale zmieniają się w mgnieniu oka, nabierają rozpędu i nowych barw. A przy tym, paradoksalnie, stają się take osłuchane. 

 

Wciąż głośno jest o sprawie zdjęć wykradzionych z chmury, temat prywatności w sieci rozwijany jest na wszelkie możliwe sposoby. Czy właściwie można się przed tych ochronić? A jeżeli nie, to do czego i komu te dane mogą posłużyć? 

 

Jednym z wątków autora jest właśnie ta kwestia. Jednak problem ten jest na świeczniku już tak długo, że ani mnie to nie zaskoczyło, ani nie rzuciło nowego światła, ani nawet ciekawa zagadka z tego nie wyszła. Wirtualna rzeczywistość dogania, a czasem nawet przegania tę prawdziwą, więc gdy już bierzemy się za opisywanie historii z nią w tle należy się spodziewać jakiegoś drugiego dna, przemyślanej intrygi, zaskakujących zwrotów. W Bubble dostałam za to odgrzewanego kotleta, temat wydaje się nie tyle nie aktualny, co za mało ciekawie i skutecznie przedstawiony, a przy tym niepotrzebnie przekombinowany. 

 

Ciekawsze wydały mi się wątki z bohaterką Normen i jej dociekań na temat historii Szwecji i badań nuklearnych. Być może trzeba było pójść tym tropem?

 

Sam główny bohater, który w pierwszym tomie, Geim, wciągnął mnie w swoją grę tutaj zaczął irytować. Krótkie zdania, wulgaryzmy, emocjonalność mają za zadanie budowania napięcia i wciągnięcia w karty książki, tutaj natomiast działało to na odwrót tworząc obraz  zbyt infantylny i produkując raczej negatywne zdziwienie czytelnika, czyli mnie. 

 

O ile Geim i Buzz rozbudziły moją ciekawość, to Bubble skutecznie ją zamroziło. Po przeczytaniu została tylko pusta bańka niespełnionych oczekiwań. 

Like Reblog Comment
review 2012-10-31 13:09
Wejdź do gry a nie pożałujesz
Geim - De La Motte Anders

Do you wanna play a game?


Jeżeli podejmiesz wyzwanie dowiesz się, że świat to arena a ludzie dookoła to ludzie grający, ktorzy dzielą się na Mrówki i Graczy w zależności do jakich zadań się nadają. Osobami pociągający za sznurki są anonimowi zleceniodawcy, bogaci i bez zasad, jak również bukmacherzy i osoby obstawiające. Sieć jest globalna, gra toczy się na wszystkich kontynentach a wachlarz zleceń jest totalnie rozłożony of zwykłych żarcików po sprawy poważne, żeby nie powiedzieć ostateczne. Are you sure you wanna play?

Główny bohater, Henrik 30-latek ze swobodnym podejściem do własnej osoby i życia postanawia zagrać. Od tej pory jego życie jest eksytując, pełne niebezpieczych i spektakularnych akcji a on uwielbiany przez fanów w sieci. O tak, to jest to co Henrik lubi! Aż do momentu, gdy prawie zabija swoją siostrę, zdradza zasadę numer 1 Gry, z której zostaje wykluczony, pare razy ktoś chce ściąć mu głowę i orentuje się, że jest marionetką na usługach bogaczy. Zemsta brzmi slodko, ale równie dobrze byłoby znów być na szczycie listy rankingowej, zebrać mnóstwo kasy za zadania a la mission impossible i być No.1. Henrik rozpoczyna swoją grę, w stylu hi tech.

Świetna powieść sensacyjna (pomysł przypomina film “Gra” z Douglasem), przygody Henrika i jego siostry policjantki po prostu sie połyka, a po skończonej książce  ma się ochotę na wiecej! W książce wyczuwa się doświadczenie autora z akcjami policyjnymi (toż to były oficer), całość napisana jest swobodnie, na tyle, że czytelnik sam chciałby wejść do Gry. Aż trudno uwierzyć, że GEIM to debiut literacki Andersa de la Motte. Z ogromną ciekawością i niecierpliwością będe wypatrywała kolejnych jego książek.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2012-10-31 10:42
Wejdź do gry a nie pożałujesz!
Geim (Polska wersja jezykowa) - La Motte Anders De

Do you wanna play a game?


Jeżeli podejmiesz wyzwanie dowiesz się, że świat to arena a ludzie dookoła to ludzie grający, ktorzy dzielą się na Mrówki i Graczy w zależności do jakich zadań się nadają. Osobami pociągający za sznurki są anonimowi zleceniodawcy, bogaci i bez zasad, jak również bukmacherzy i osoby obstawiające. Sieć jest globalna, gra toczy się na wszystkich kontynentach a wachlarz zleceń jest totalnie rozłożony of zwykłych żarcików po sprawy poważne, żeby nie powiedzieć ostateczne. Are you sure you wanna play?

Read more
More posts
Your Dashboard view:
Need help?