Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/05/pachinko.html
Sporo słychać o kłopotach japońskiego społeczeństwa, które przejawiają się m.in. w drastycznie spadającym wskaźniku przyrostu naturalnego czy powołaniem stanowiska ministra do spraw samotności. Sayaka Murata w „Dziewczynie z konbini” porusza jeszcze jeden aspekt – nieprzystosowanie społeczne jednostki. Bo główna bohaterka książki i zarazem narratorka, jakoś do „normalnego” społeczeństwa nie przystaje. Głównie z powodu zupełnego niezrozumienia przez Keiko Furukurę problemów „szarego” człowieka. Może by to nie stanowiło problemu, ale społeczeństwo, a w szczególności rodzina i znajomi, nie mogą pojąć jak to jest możliwe. Bohaterka, nie chcąc sprawiać przykrości najbliższym, stara się „znormalizować” i podejmuje dorywczą pracę w konbini...
Konbini to swoisty fenomen japońskiej rzeczywistości, z którym nie zetknąłem się w innych krajach. Są to lokalne, niezbyt duże sklepy samoobsługowe, zwykle czynne całą dobę, w których przede wszystkim można kupić potrzebne na bieżąco produkty, zjeść coś na ciepło czy napić się czegoś z lodówki. Ale to zdecydowanie coś więcej, bo konbini może też spełniać funkcję lokalnej poczty i zapewniać dostęp do wielu innych usług. A więc bywa, że konbini jest lokalnym centrum usługowym. Gęsta sieć placówek i dostępność przez całą dobę łączy się jednak z całkiem przyzwoitymi cenami. I to połączenie jest właśnie raczej niezwykłe. W Polsce też mamy bardzo rozległą sieć podobnych (choć krócej czynnych) sklepów, ale ile razy do nich wchodzę, to łapię się za głowę. Kto wymyśla takie ceny? Dlaczego miałbym płacić za coś dwa razy więcej niż w dużym supermarkecie? A w konbini takiego wrażenia nie miałem, choć może to efekt zbyt wyidealizowanego obrazu japońskich sklepów.
Słodycze w konbini (Tokio, Japonia 2013 r.)
I taki właśnie sklep jest główną sceną, na której toczy się akcja recenzowanej książki. Czy może on być przystanią dla zagubionej, „nieprzystosowanej” dziewczyny? Czy może być dla niej sposobem na życie? Czy może jej dać radość? Czy uratuje bohaterkę od pretensji i separacji ze strony rodziny oraz znajomych? Czy zapewni ucieczkę od bezustannych rad typu „dorośnij wreszcie”? Warto zagłębić się w lekturę, żeby znaleźć odpowiedzi na te pytania. Choćby dlatego, że wiele osób (nie tylko w Japonii) ma podobne wątpliwości w swoim życiu. Stąd uważam, że przykład Keiko Furukury może mieć terapeutyczny wpływ na tych, którym przeszkadza „normalność” życia sugerowana w kółko przez otoczenie. Trudno pominąć też fakt, że lektura zwyczajnie sprawiła mi też przyjemność i szkoda tylko, że powieść jest tak krótka. Nawet zacząłem szukać, czy autorka nie napisała przypadkiem „drugiego sezonu” :)
Także dział czasopism w konbini musi być należycie uporządkowany (Tokio, Japonia 2013 r.)
Recenzowanego e-booka „Dziewczyna z konbini” Sayaki Muraty, można kupić m.in. w księgarni Ebookpoint.
Sayaka Murata „Dziewczynia z konbini” do nabycia m.in. w ebookpoint.pl
CYKL: "DZIEWCZYNA ZNAD MORZA" (TOM 2)
Drugi - i zarazem ostatni - tom mangi "Dziewczyna znad morza", otwierają wydarzenia wieńczące poprzedni tom. Koume Sato wciąż szuka akceptacji rówieśników, w szczególności jej przyjaciela Isobe. Tym bardziej, iż nasza bohaterka z czasem coś sobie uświadomiła... Czytelnik odkrywa tajemnicę Isobe. Pewnego dnia dochodzi do wydarzenia, które zmieni na zawsze życie Koume...
Nadal mamy sporo erotycznych scen, choć już tylko przez pierwszą połowę komiksu. Pod względem wizualnym druga część w niczym nie odbiega od pierwszej (jest równie ładna).
Komiks poziomem dorównuje pierwszej części, a więc ode mnie również ocena przeciętna.
PODSUMOWANIE SERII:
Odczuwam lekki zawód tą serią, gdyż po przeczytaniu krótkiego opisu z okładki i po bardzo ładnych rysunkach spodziewałam się, że to będzie ciekawa historia. Pomimo chęci autora próżno tu szukać większej głębi. Ja jej nie widzę. Główna bohaterka nie da się lubić. Nie akceptuję jej zachowania jeśli chodzi o seks. Choć ciągle mam na uwadze, że to Japonia i pomysły tam mają jednak dziwne...
Właśnie zachowanie głównej bohaterki i sceny seksu (niekiedy, mimo wszystko, nachalnie zbyt częste) spłyciły główny problem - poszukiwania siebie, przyjaciół i tak dalej. A może o to chodziło? Sama nie wiem.
Moje uczucia względem tej serii pozostają letnie.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/dziewczyna-znad-morza-2.html
CYKL: "DZIEWCZYNA ZNAD MORZA (TOM 1)
Rozterki Koume Sato, która zawiodła się na chłopaku, któremu oddała się w dowód miłości. Poszukując przyjaźni proponuje koledze z klasy Keisuke Isobe pewien układ...
"Dziewczyna znad morza" to opowieść o zawiedzionych uczuciach, poszukiwaniu siebie i akceptacji. Komiks narysowany piękną kreską, zwłaszcza jeśli chodzi o krajobrazy i panoramy miast. Aż szkoda, ze nie jest w kolorze, bo na pewno cudnie wyglądałoby wówczas skąpane w deszczu miasto (skoro już jako czarno-białe jest bardzo ładne).
Co do samej historii: początek jest ciekawy, trochę nudny środek i dobra końcówka, która zaostrza apetyt na część drugą. Ze względu na mniej ciekawy środek uznaję tą część jako przeciętną.,,Opinia publikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/dziewczyna-znad-morza-1.html
CYKL: "HEREZJA MIŁOŚCI" (TOM 3)
W trzeciej części tej historii zaczynają wychodzić pewne tajemnice, pojawia się Anioł oraz wielki smutek i tęsknota. Ta część to bardziej pełna emocji historia miłosna niż przesycona erotyzmem opowieść. Opiera się bardziej na uczuciach, a pogoń za wypełnieniem zapłaty z cyrografu mocno schodzi na dalszy plan. I może lepiej, bo dzięki temu mamy tu sporą dawkę melancholii. Jest więcej spokoju i to widać.
Trzeci tom czytało mi się lepiej niż drugi. Jest bardziej interesujący. I, choć to taka bajka dla dorosłych kobiet, to jednak była miłym przerywnikiem przed bardziej ambitną literaturą.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/herezja-miosci-3.html