logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Liliana-Bodoc
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2020-04-27 23:25
It's foggy and rainy and this made me sad
Amigos por el Viento - Liliana Bodoc

This collection was so sad and melancholy. There are some tales calling hope (though I have some issues with "Ancient hunts" that I have trouble verbalizing; I think I'd end up with an essay on subtle ways of racism, and race guilt, and so much soapy hot water), and "The lover and the other" is pretty positive, but it's difficult to offset the tragedy of "Fruit candies and grey eyes".

The writing is lyric as always with Bodoc; at some points it works and at others it read to me as a bit too plainly florid or forced, but I had this sense that I would have loved it as a tween.

There seems to be an underlying theme of duality, or duets, in all the things where you need two, be it struggle, friendship, love, family, support, example to follow. The afterword, talking about how a story written is a half of it that gets completed when it's read by the reader, seems to give credence to it.

The presentation and illustration in the volume gives it an extra bump up. Extra kudos for the editor for the whole arrangement, specially in the order of stories. "Bridge of sand" is the best of the lot and is a good way of closing the collection on a positive note.

In the whole, I'm pretty ambivalent, and damn depressed so, eh.

Like Reblog Comment
review 2013-09-11 00:00
Los Días de la Sombra - Liliana Bodoc -Cucub. Kutral y las Muescas... Muesca-Cinco y sus canciones. Thungür y Kuy-Kuyen. La Destrenzada y Welenkin. El Masticador... la jauría. El Padrecito del Paso, Tres Rostros y el brujo Halcón. Vara y Aro. La Sombra... Kupuka... y sus silencios.-¡Fantástico libro! Buen cierre a la saga. Me encanta cómo escribe Bodoc Liliana, gran escritora de fantasía épica con acento argentino.Espero que la saga siga creciendo en el mundo.
Like Reblog Comment
review 2013-08-18 00:00
Days of the Deer - Liliana Bodoc It's basically a story of good versus evil, with foreign invaders coming to land to kill and enslave and bring physical and moral corruption with them, but I think that's a little too simplistic. It's written like an older, mythological tale of changes brought to a land by ancient evil. Some of the parallels will be obvious as it's loosely based on New World cultures and history, sometimes a little too closely, but for the most part it works. Combined with the writing style, the book actually reminds me a lot of The Silmarillion. I enjoyed it quite a bit.
Like Reblog Comment
review 2013-06-07 08:34
Saga o Rubieżach, Liliana Bodoc
Saga o Rubieżach. Tom 1 - Liliana Bodoc
Tytuł: Saga o Rubieżach
Autor: Liliana Bodoc
Cykl wydawniczy: Saga o Rubieżach, tom1, tom2
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 16.08.2012
Ilość stron: 728
Moja ocena: 3/6, 4/6

 

Ech te blurby … To dobry tytuł dla tej recenzji. Dlaczego? Otóż w momencie, gdy Saga o rubieżach wkraczała na rynek niemal wszędzie widzieliśmy zachwalający ją fragment wypowiedzi Ursuli K. Le Guin:
– Czy podziwiasz jakichś autorów tworzących fantastykę?
– Zazwyczaj nie odpowiadam na tego typu pytania, nie chcąc nikogo urazić. Wspomnę tylko jedno nazwisko: Liliana Bodoc.
Przyznajcie sami, taka zachęta od autorki nieśmiertelnych uniwersum jest wystarczającym powodem, by od książki spodziewać się czegoś przynajmniej magicznego. I na mnie ten lep podziałał, w końcu Ursula nie polecałaby czegoś średniego. Dlatego też pełna entuzjazmu chwyciłam za egzemplarz recenzencki, i z uporem maniaka brnęłam w historię, która początkowo nie potrafiła mnie w żaden sposób wciągnąć. Na szczęście wydawnictwo Prószyński i S-ka postawiło na omnibusa, czyli dwa tomy w jednym: dzięki temu niedostatni pierwszego tomu Sagi o Rubieżach: Dni Jelenia mogły zostać złagodzone przez magię tomu drugiego, czyli Dni Pomroki.
 
Fabuła Dni Jelenia przedstawia się dość prosto: oto Żyzne Ziemie, ląd zamieszkany przez rozliczne plemiona ludzi i humanoidalnych istot. Owo przedindustrialne społeczeństwo zmuszone zostaje do porzucenia spokojnego życia w rozproszeniu i połączyć najświatlejsze umysły po to, by rozważyć pewną starą przepowiednię. Do Żyznych Ziem zbliżają się bowiem z dawien zapowiedziane statki z przybyszami, o których zamiarach wiadomo tylko tyle, że będą albo przyjazne, albo nie. O tym, czy szykować się na wielką fetę, czy też na obronę Żyznych Ziem deliberować będą przedstawiciele najbardziej znaczących ludów kontynentu. I praktycznie na przebiegu spotkań rady, na mniej lub bardziej żywiołowych dyskusjach uczestników spotykania skupiała się będzie akcja pierwszego tomu (czy raczej pierwszej połowy) Sagi o Rubieżach. Nie uświadczymy tutaj spektakularnych scen walki czy wydarzeń pędzących z prędkością światła. Dni Jelenia bywają wręcz nudne, i ciężko znaleźć w nich elementy, za które można by było pokochać twórczość Liliany Bodoc. Zapewne gdyby Saga… wydawana była jako pojedyncze tomy, to mało kto dałby się porwać tej spokojnie opowiadanej historii, jednak na szczęście mamy możliwość zapoznania się z Dniami Pomroki natychmiast po zakończeniu Dni Jelenia, i to właśnie w znacznej mierze ratuje ten cykl.
 
W drugiej odsłonie losów Żyznych Ziem wyraźnie widać znaczną poprawę stylu autorki: w końcu zyskujemy nieco więcej dynamizmu, bohaterowie też stają się bardziej osobami z krwi i kości niż tylko przedstawicielami swych plemion. Dodatkowo pojawia się tytułowa Pomroka: postać tajemnicza i magiczna, jedna z najciekawszych personifikacji śmierci, z jaką mamy do czynienia w literaturze. Wędrując z Pomroką po Żyznych Ziemiach mamy okazję głębiej poznać naturę matki sprawcy całego zła. Co więcej, Liliana Bodoc w Dniach Pomroki potrafi czasem zaskoczyć, a nużące w Dniach Jelenia oczywistości tutaj już nie są tak częste. Gawędziarski ton narratora, tak usypiający w pierwszej części, tym razem dodaje całości baśniowego klimatu, potęgowanego mało znanymi w naszym kraju elementami wierzeń ludności latynoamerykańskiej.
 
Saga o Rubieżach to pozycja dla wytrwałych czytelników, gotowych zacisnąć zęby podczas nudnawej połowy książki tylko po to, by dać się zaczarować drugiej części. Historia opowiedziana przez Lilianę Bodoc ma w sobie pewien potencjał, jest ciekawą alternatywą dla klasycznych powieści fantasy charakterystycznych w krajach angielskojęzycznych. Przyspieszenie akcji, widoczne w Dniach Pomroki daje również nadzieję na naprawdę smakowity kąsek w postaci zwieńczających cykl Dniach ognia, jeszcze u nas niewydanych, ale podobno planowanych.
 

Zapewne dla czytelników szukających dynamiki i zapierających dech w piersiach scen książka Liliany Bodoc okaże się dziełem nietrafionym, jednak tym, którzy lubią niespiesznie prowadzoną akcję i delikatny magiczny klimat Saga o Rubieżach może się spodobać.

Source: adanbareth.blogspot.com/2012/11/saga-o-rubiezach-liliana-bodoc.html
Like Reblog Comment
review 2013-04-06 17:59
Los Dias del Venado: La Saga de Los Confines (Otros Mundos) (Spanish Edition)
Los días del venado - Liliana Bodoc I can't say how much I love this trilogy. I bought all three in a whim, and when I learned the author had previously only made children books, I thought I would be disappointed, but I was not.I don't regret my purchase at all. It kept me hooked from beginning of the first book until the very end of the last book. It's a sort of cavemen story, if you may, mixed in with fantasy.They must be read in order. The three books describe in parts the main setting and troubles that arise, an all out war between good and evil, and it's resolution.
More posts
Your Dashboard view:
Need help?